Rośliny Krystyny

[iwosia88]

Krysiu Nadrobiłam wszystkie zaległości. Nowości niech wszystkie zdrowo rosną Piękne masz fittonki Brawa też dla fuksji, które idą w kwiaty - giganty
Również gratuluję złota

[arlet3]

Krysiu i ja

Mirku - od Arletki też . Też mam ale liście (identyczne) rosną na długich łodygach,a u nowego nabytku na króciutkich.

Zależy to od wieku pobranej szczepki i od warunków uprawy roślinki. Np. stare liście robią się takie grubawe sukulentowe, a młode są cieniutkie.

Nowe hojeczki fantastyczne niech pięknie rosną.

[Anjja]

Krysiu piękne nowości do twojej oranżerii przybyły

[anita041]

Krysiu przeglądam Twój watek od dechy do dechy i teraz siedzę o tak Bardzo podoba mi się twoja zielona "załoga", u Ciebie tak jak u mnie wszystkiego po trochu Z chęcią będę wpadać częściej do Ciebie
Pozdrawiam

[kociara]

- Kochani -
Agnieszko(mniodkowa) - jeśli tylko strzeli Ci przybyć w moją stronę,to pokażę wszystko co mam z kwiatkowych.
Przynajmniej ze "złotka" to mam takie i bardzo się cieszę,dziękuję.
To co na fot.1 to hoja calycina.Miała być ukorzeniona,ale jeden korzonek ok.5 mm odpadł w transporcie i siedzi
w wodzie w oczekiwaniu na korzonki.
Iwonko - bardzo miło Cię widzieć. za miłe słowa dla kwiatków oraz gratulacje.
Arletko - musiałam się Mirkowi pochwalić,że od Ciebie też mam gatunek "szybkorosnący"(belli);
a stromanthe mam dorosłe ok.50-60 cm wysokie,a to z placu ma całe 15cm.
Nie wiem czy to jakaś inna odmiana,czy faktycznie tak różnie rosną?
Duża za gratulacje
Aniu (Anjja) - dzięki
Anitko - witaj w moim domowym "ogródku" i zapraszam,kiedy tylko zechcesz

[kotio z kioto]

Dotarłam i ja w końcu do Twojego wątku
Zwiedzanie już zakończone, kopara opadła co najmniej kilka razy...checheche...wspaniale...może i ja,jak będę w odwiedzinach u siostry to wpadnę na jakaś herbatkę .Dobrze,że ja często zakupów nie robię, a i brak u mnie w okolicy tych wszystkich dużych sklepów,bo obawiam się,że już niedługo dla mnie samej nie starczyłoby w domu miejsca
Wykukałam u ciebie fitonki piękne,masz zdaje się kolorki,których mi brak...tak...zazdroszczę po cichutku,ale troszeczkę troszenieczkę

Jak ci się chowa aeschynantus marmurkowy? Posiadam również na stanie, dobrze byłoby wiedzieć czego się spodziewać po nim, nowy to mój nabytek i dopiero się poznajemy.

Buszuje się u ciebie wspaniale,będę zaglądać i podglądać Twoje nowości.
Głask,głask dla każdego futrzaka z osobna .

Ps. Krotonik całkiem jak mój, tylko...zauważyłam,że mój jak wypuszcza liście i są jeszcze zielone...to są proste...a potem je skręca kiedy dostają kolorku Może to z wysiłku?

[kociara]

kotio z kioto - witam Cię w moim wątku.Bardzo miło opisujesz moje kwiaty i kwiatki,i te liściaste i te kłaczaste.
Kłaczaki się cieszą .Doniczkowe pewnie też .
Fittonie podobno są trudne-dowoedziałam się dopiero po zakupie,mam je po raz pierwszy - zobaczymy jak się będą zachowywać.
Aeschynantus marmurkowy kupiłam,bo był przeceniony zdechlaczek i nawet o dziwo,żyje mu się;mało podlewam,wisi w miejscu
zacienionym i się ma jako tako.
Z Kioto masz,rzeczywiście.trochę daleko,ale jak będziesz u siostry,w okolicy,zapraszam.Oprowadzę Cię po wszystkich możliwych
sklepach,pooglądać u mnie też będziesz mogła do woli (a może i coś uszczknąć)
Wpadaj,kiedy tylko będziesz mieć ochotę,jesteś mile widziana

[kotio z kioto]

Hi,hi,hi...zaproszenie zakodowane w łepku
Zaglądaj czasem też do mnie,chociaż biję się ostatnio po łapach,żeby czegoś nie przywlec do domu...więc i nowości pewnie nie będzie za dużo. Jednakowoż zapraszam i pozdrawiam cieplutko

[mniodkowa]

Krysiu zielone jak zielone, ale pooglądam chętnie Twoje kiciaki podejrzewam, że mój to nie uwierzy nawet, że jadę dla kwiatków jak dowie się, że jest 5 pociech do poniańczenia nawet on już nie wie co kocham bardziej
tak to już bywa, że w transporcie to musi się coś urwać korzonki się puszczą na bank, kwestia czasu ja tak 120km wiozłam ludisię z B-stoku, trzymałam ją dzielnie i 2km od bloku coś mi się wywróciła i połamał się kwiatek
no i ja tak jak kotio z kioto mam niewiele dużych sklepów do wielkich zakupów, ale Kaufland regularnie dostarcza roślinności na wyprzedaż a nowootwarte OBI to okazało się droższe niż kiedyś... ogrodnicze staram się w ostateczności po doniczki odwiedzać, zasłaniam oczy, idę w kącik doniczkowy, zasłaniam oczy... do kasy i won za drzwi udając, że nie widzę tego co wokół na dworze stoi... cięzko mi nie poobijać się takim wyjściem ale muszę zmienić pracę chyba aby mieć za co się oglądać :P
dla Ciebie

[obserwator]

No i Krysia nam zahojkowała.Też mam Calcynie od tej samej osoby.Trzymałam ją w szklarence i już wypuściła pędzik.Niech Ci ślicznie rosną hojki.

[sari]

Krysiu widzę że hojoza już nieuleczalną formę przybrała u Ciebie, nowości piękne niech zdrowo rosną
Ja na te od Was dmucham i chucham, trzymają się pięknie ale multiflorka mnie martwi bo nie widac korzonków a listki już ma wszystkie zżółknięte

Mniej mnie na FO było bo zakończenie roku i miałam troszkę zamówionych kartek, do tego mamma wyjechała i jak sama wiesz jest co robić w ogrodzie, musze sie sprężać żeby po powrocie nie narzekała że coś zniszczone

[renka1]

Gratuluje paczuszek,niech maluchy szybko się ukorzeniają,żebyśmy miały czym oczy cieszyć.Przykro mi z powodu begonii.

[x-M-8]

I Krysię nam ozłocili
Faktycznie hojoza jest nieuleczalna.Ja też jeszcze cierpię na fiołkozę...Ostatnio zakupiłem 11 listków. Zakupy super

[AdaK]

Paczuszka pokaźna. Niech zdrowo rosną. Czy Edka jeszcze widać wśród tych roślinek?

[kociara]

Chyba dawno mnie nie było ? A,już wiem gdzie byłam.
kotio z kioto - jesteś na straconej pozycji! Z tymi choróbskami co na forum nie wygrasz!
Lepiej energię zużyć na pielęgnowanie roślinek
Agnieszko - już na łodyżce coś się dzieje.Chyba ona jakaś łatwa jest.Kłopot mam z linearis
i z tą nie wiem jak będzie?Wprawdzie korzonki miała nawet spore (sama maleńka sadzoneczka),ale podobno jak się ją wsadzi
to jakoś jej nie pasuje? -
obserwator - o pędziku na razie nie marzę.Korzonki niech się wzmocnią to i pędzik może się pojawi?
Beatko - jak miło .Nie zamartwiaj się multiflorą.Moja kwitnie jak na zawołanie,a jest krzak conajmniej dwa razy większy
od tego,jaki kupowałam.Podobno,jak się przycina-to się rozkrzewia
Reniu - trudno,stało się.Bulwa wygląda na trochę uszkodzoną w górnej części,ale wykopałam,przechowam - zobaczymy.
A na maluchy to już oczy wytrzeszczam
Mirku - .Hojoza,no,jeszcze zdzierżyłabym (gorzej z kotami i parapetem).Na fiołkozę starałam się być odporna,
ale co mam zrobić jak ciągle takąświeżą dawkę bakcyla ktoś mi przysyła Już mam 16 sztuk
Ado - .Słabo,ale jednak widać