Janeczko ten mały żywopłocik kwitnacy faktycznie od wczesnej wiosny do późnej jesieni,wstyd sie przyznać, ale nie jest efektem planowanym tylko dosadzaniek kolejnych krzewówdo szpaleru

Zapomniałam dodać, że tam również znajduje się bukszpan , chyba żywotnik a pomiędzy krzaczkami zaraz będa kwitnące marcinki.
Mateusz, żeby te wstretne ślimaki wcinały tylkopomidory, ale one są wszystkożerne
Dzidziu, to co pokazuję to tylko nieliczne dalie. Tyle ich posadziłam... a kwitnie garstka. Z pomidorków też nie jestem zadowolona. Po zielonym buszy w folii spodziewałam sie nie lada zbiorów a tymczasem starcza ledwo na kanapki i czasem sałatkę. Zdaje się ,że popełniłam kilka błędów przy sadzeniu pod folią, ale to nie tylko to, bo te pomidorki w gruncie ciągle są zielone. Czy zdążą się wybarwić przed chłodami ? Wydaje mi się, że w poprzednich latach,zbiory pomidorowe zaczynały się znacznie wcześniej.
Jadziu tylko dwa pomidorki Ci zżarły te paskudne ślimaki

To jesteś szczęściara. U mnie wcinają wszystko : pomidory, ogórki, rzodkiewkę, poziomki. A o kwiatach już nie wspomnę
Mimo wszystko , pomysł z tyczkami słonecznikowymi godny naśladowania.
Stasiu Jakoś sobie przetłumaczyłam, że warto trochę się pomęczyć z przechowywaniem dalii, bo potrafią cieszyć oczy w te Bprzedjesienne dni. W tym roku jednak nie chcą mi w większości kwitnąć. Albo posadziłam w złym miejscu (niedaleko orzecha), albo ten rok im wyjątkowo nie służy
Basiu, żywopłot jak już wcześniej pisałam , powstał bez zaplanowania

A z tym pozwoleniem na rośnięcie na żywioł już się skończyło. Jesienią zeszłego roku pod sekator wpadł hibcio, a tej wiosny forsycja, krzewuszka i jaśminowiec. Musiałam troszeczkę je prześwietlić.
Muszę uciekać trochę popracować. Wpadnę wieczorkiem z nowymi fotkami.
Aleksandrze , paczuszka doszła i już posadzone
