Tę obcięte to już w kompoście siedzą. Ale to co roku będzie okazja, pobrać sztobry mam nadzieję. Najpierw się zobaczy czy są takie dobre jak pisali.
Jeszcze dodam, że zamiast rozluźnić korzenie, które się przy ściankach zawijają, zrobiłem to po posadzeniu. Nie lubię się bawić z korzeniami przy sadzeniu, a tak wbijam łopatkę kilka razy prostopadle do rośliny, tak żeby naciąć krawędź bryły korzeniowej.To zapewni rozluźnienie korzeni i łatwiej się podlewa. Mam nadzieję, że to nie jest niebezpieczne dla sadzonki.
