Iwonko to sa dwa zupełnie inne bodziszki jak pisałam jeden wysoki o pełnych kwiatkach, który Jagoda nazwała
Summer Skies i drugi który dostałam od Joli
Confetti o pstrych listkach zmieniających się wraz z pora roku, niziutki raczej płożący się ale obydwa są śliczne

Mam kilka bodziszków, bo dla mnie to wdzięczne rośliny
Iwonko niech rośnie
Ewuniu mam trochę terenu do obsadzenia ogranicza mnie jednak ogrodzenie i przygotowana w miarę ziemia. Niestety rosną tu również wysokie drzewa zasadzone przez poprzedników. Jak chodzę po ogrodzie to bardzo żałuje że od razu 10 lat temu nie ścięłam ich o połowę, bo teraz wyrosły na tyle że nikt na nie nie wejdzie żeby skrócić
Ja lubię różne wyzwania i dlatego sieję, ukorzeniam co się da, bo jest to tańszy sposób na zdobycie wielu roślin. Emeryt nie na wszystko może sobie pozwolić

Nie czuję się na sile radzić Ci w sprawie tak ważnej jak zakup róż, bo róże chyba kupuje się nie tylko portfelem i rozsądkiem, ale okiem i sercem

Parę lat temu kupiłam kilka róż w renomowanych szkółkach, przejrzałam ofertę pod kątem urody potem spoglądałam na mrozoodporność i wybrałam np takie:
Rosa rugosa Kórnik, Rosa rugosa Agnes, Comte de Chambord, Rosa Gallica Violacea, Tuscany, Bonica i Alexander Mc Kenzie. Każda ma mrozoodporność powyżej -30 st, a ostatnia nawet -40. Drugie tyle wybrałam mniej odpornych za to ślicznych

a potem bywało różnie, bo klimat nas rozswawolił
Beatko ja z kolei nie potrafię godzinami o pomidorach, chociaż lubię sieję i sadzę ale jeszcze wiele muszę się nauczyć. Za to kwiaty (rośliny) to moje życie też się nie bardzo znam, ale je czuję
Chociaż raz masz tyle co ja, nie zimniej i śniegu tak samo

Te ż gdzieś pisałam że może tak być do końca lutego a od marca tylko wiosna

Dziękuję i przesyłam uściski
Jolu to bardzo fajna cecha, bo niewiele kwiatów kwitnie tak późno
Lucynko będzie naprawdę ślicznym uzupełnieniem miejsca gdzie nie ma wysokich roślin, a ma dekoracyjne i liście i kwiatuszki
