Beatko - To prawda okolica jest piękna , takie oderwanie się od codzienności.
Co do zielonego zakątka jakim dysponuje , staram się upchać się w nim jak najwięcej , ale chyba powoli kończą się moje możliwości.
Zielono jest , to fakt ale już widzę że niektóre rośliny nie maja prawa bytu przy tej ilości drzew i innych ekspansywnych roślin.
Ale moje ulubione jakoś dają sobie radę , czyli lilie ale i tak widać ich walkę z iglakami o składniki i wodę.
Ale co ma być to będzie i tak jestem zadowolona.
Aniu - Piszesz pozytywne fotki , z porządkiem nie zawsze to tak wygląda , zielony zakątek to głównie przeznaczenie jako ,
plac zabaw dla dzieci. Ale jak widać można wszystko z sobą pogodzić. Wystarczy troszkę chęci , wiadomo dzieciaczki trzeba upominać aby po sobie sprzątały , ale dają radę.
Beatrix - Mnie powiem szczerze na mandat też by było troszkę żal , ale co zrobić.
Ilonko - Ile miłych słów , wszystko rośnie oj rośnie. Już widzę że niektóre roślinki trzeba przesadzać , ale ja lubię ten busz.
Tą kolorową norkę. Co do zdjęcia Indygolety , proszę bardzo oddaję
Anka - Dzieciaczki to moje największe radości , one zawsze potrafią na mojej twarzy wyczarować uśmiech.
Więc i ja się bardzo ciszę kiedy to i one są wesołe - Kocham
Widzę że i ty nie możesz się doczekać Lili , ja też już pierwsze Azjatki się pokazują na piękniejsze jeszcze troszkę trzeba poczekać.
Tak sporo w tym roku dosadziłam , i na pewno będę dosadzać jesienią. I tulipany i lilie.
Aniu - ann_30 Dziękuję , podziwiaj podziwiaj do woli jeśli tylko się tobie podoba , to mnie bardzo bardzo cieszy !!!
Małgosiu - U mnie roślinny miszmasz , wszystko rośnie razem. Staram się to kolorystycznie wiązać , aby nie sprawiało bałaganu.
Ale na małej przestrzeni to trudne , ale mnie się podoba i cieszy mnie bardzo jak wam też.
Aguś - Wiedziałam bo kiedyś już o tym pisałyśmy , co do White Prince Charles , to istny kameleon , zmienia kolor teraz jest już bardziej biały , a w zasadzie tak błękitny że przechodzi w biel.
Jest bardzo póki co zdrowy i mimo że pierwszy sezon u mnie obficie już kwitnie. Tak że gorąco polecam .
Madziu - Pashmina już czaruje , jest na prawdę obłędna sadzona dopiero jesienią 2013 teraz już bardzo obficie kwitnie.
Synek to fakt twardziel , a dziewczynki wiadomo słodkie delikatne i tak też jest z Alicją.
Doskonale się uzupełniają
Latarenka , tak kupiona w Ikei , małą wersję też posiadam wisi na karniszu w pokoju. Też tam doskonale pasuje.
Ale wiadomo większa wersja , ładniejsza . Ale małe też mają coś w sobie
Wolusia - Powojniki to doskonałe rozwiązanie do małych kącików , dlatego u mnie się doskonale sprawdzają.
Potrzebują nie za wiele miejsca na ziemi , a kwitną bajecznie.
Pomysłów to mi nie brakuje , doniczka to jeden z nich
Teresko - Powojniki polecam , zaczynałam od bardziej pospolitych , teraz już kupuję bardziej wyszukane.
Ale te pospolite , niczego im nie brakuje. Kwitną bardzo obficie i są bezproblemowe , co do wielkokwiatowych bardziej chorują ale co dzisiaj nie choruje.
Różyczki zaczynają czarować , u mnie są dopiero pierwszy sezon część sadzona jesienią 2013 część wiosną 2014 ale już pokazują na co je stać.
Ulu- Staram się staram ale z czasem różnie wygląda , staram się wszystko godzić ale troszkę tych obowiązków i zainteresowań jest.
Które pochłaniają sporo czasu , ale lada dzień koniec roku szkolnego. Czekam na niego jak szkolniak
Co do farby to już podaję co to za farba - Dekoral , olejnica - extra wydajna - śnieżno biała
Krysiu - Faktycznie mam duszę artystki , uwielbiam zmiany , a zmiany których sama dokonuje cieszą najbardziej.
To fakt lubię otaczać się przepięknymi dodatkami , które tworzą nie samowity klimat.
Ale spokojnie czas na sen mam , właśnie często po przebudzeniu pojawiają się nowe pomysły.
Hortensja zakwitła w 3 roku po posadzeniu u mnie , ale jej kwiat nie powala na kolana. Liście długo zdobią , gdyż są wspaniale zielone i póki co nic im nie doskwiera.
Czytam że ty z Mazur , wspaniale. Nigdy tam nie byłam i bardzo żałuję , ale to bardzo daleko ode mnie.
Gosiu - Dziękuję !!!
Sylwio - Co do zimowania miniaturek to , ta zima nie była ostra i może właśnie dlatego się jej udało.
Nie liczyłam na to że przezimuje , ale się udało i nawet już kwitnie.
Kwiatki ma drobniutkie , ale to w końcu miniaturka.
Posadziłam ja między większymi okazami róż w zacisznym kąciku i na zimę pod sypałam torfem dość wysoko i tyle.
Co do doniczki , nie ukrywam mnie też się podoba - uwielbiam to co robię.
Też kiedyś uważałam ,że takie rzeczy to nie dla mnie - ale na szczęście się myliłam.
Uważam że też powinnaś spróbować , na pewno ci się uda , trzymam kciuki.
Cd ...... w następnym wpisie ....