Witajcie kochani. Dzisiaj w nocy przymroziło, było -3stopni. Rano wszystkie tulipanki miały pozwieszane główki. Mam nadzieję że wstaną bo jeszcze nie rozkwitły

i nie nacieszyły oka kolorami. Poza tym donoszę że u mnie rozpanoszyła się mszyca... I to w ilości hurtowej... Róże na razie się trzymają, tam znalazłam pojedyncze egzemplarze. Najgorzej wygląda porzeczka i róża w donicy... Wszystko spryskałam żeby te dziadostwa zginęły.
MamciaTerenia - u mnie najbardziej wyrywna to Pinky Winky - kilka egzemplarz ma korzonki. Reszta to pojedyncze egzemplarze. Czekam dalej
Anym - nie trać nadziei. Może jeszcze się coś pokarze...
April - warzywnik mam od początku przeprowadzenia się na działkę. Zaczęło się od gotowania rosołu i braku włoszczyzny... W naszej małej mieścinie nie było w sklepie więc trzeba było jechać do Torunia. Wkurzyłam się strasznie - ziemia jest a ja nie mam kilku listków selera i pora. Potem doszła jeszcze fasolka którą uwielbiam no i pomidorki i ogórki. Córka ubóstwia buraczki więc i ich nie mogło zabraknąć. Tak powstał warzywnik. Wszystko po trochu ale jest...
imwsz - Ilonko - sama wszystko robię w ogrodzie. W warzywniku też... Jedynie tata mi pomógł zagrabić warzywnik i wytyczyć grządki po tym jak przekopałam wszystko. Staram się w wolnym czasie przynajmniej jedną grządkę wypielić. Ciężko jest bo jak skończę to trzeba wszystko zaczynać od nowa ale jakoś daję radę. Może niedługo Basia będzie pomocą mi służyć, już zaczyna pomagać w wyrywaniu chwastów i powiem że nawet dobrze jej idzie. (Rozróżnia co powinno rosnąć a co nie

- lepiej jak mój M.)
E-genia - moje już się paliły do ziemi... Kiełkowały w kartonie więc musiały pójść do doniczki. Teraz wychodzą w dzień na taras a nocą jak jest zimno wchodzą do domu ;)
Monika-Sz - to czekamy dalej
