Uprawa pomidorów w szklarni,w tunelu, pod osłonami cz.1
Re: Pomidorowy szał podfoliowy cz.1
Folia ma okno z drugiej strony, na zdjęciu jest zaparowana bo była zamknięta po wkręceniu ostatniego wkręta, od wczoraj stoi otwarta i wietrzy się.
Ilona.
To mój pierwszy rok przygody z pomidorami, od nasionka..
woj. łódzkie
To mój pierwszy rok przygody z pomidorami, od nasionka..
woj. łódzkie
Re: Pomidorowy szał podfoliowy cz.1
Jeszcze nie zaczęłaś dobrze uprawiać i już pryskasz? z tym miedzianem to miejscowy przesąd, nie musisz niczym pryskać a co do tego podlewania to tez jakiś przesąd, pomidor ma bardzo silny system korzeniiowy i nie trzeba mu pomagać , a jak masz nawiezioną ziemię to florovit też zbędny, a tak to wszystko dobrze 

Re: Pomidorowy szał podfoliowy cz.1
1. Czyli miedzian póki co odpuszczam - ale na co mam zwracać uwagę i kiedy go w razie czego zastosować?
2. Folia, dopiero co ukończona, wcześniej był tam trawnik, mąż zdjął warstwę trawy, darń, resztę "wyjął", nawiózł kompostu, a na to ziemię którą wyjął wymieszaną z torfem odkwaszonym i piaskiem (bo mamy ciężkie, gliniaste gleby). nie robiliśmy żadnych badań gleby, warzywa mam w skrzyniach, pod krzewy i drzewka robimy duże dołki i sypiemy odpowiednią glebę. nawozimy na wiosnę azofoską, w skrzyniach na warzywa dodatkowo mieszamy ziemię z kompostem...
piszę o tym bo zastanawiam się czym podlewać te pomidory po wsadzeniu, obawiam się, że bez wspomagania się nie obejdzie, tylko co wybrać, co powinnam dokupić? saletrzak? wystarczy azofoska? widziałam dziś granulowane oborniki w sklepie - ? (nie mam dostępu do obornika). pokrzyw na działce znajdę ze 3 sztuki
jestem w kropce. utknęłam.
a z taka jestem dumna z sadzonek (zdj chyba z przed tygodnia..)

2. Folia, dopiero co ukończona, wcześniej był tam trawnik, mąż zdjął warstwę trawy, darń, resztę "wyjął", nawiózł kompostu, a na to ziemię którą wyjął wymieszaną z torfem odkwaszonym i piaskiem (bo mamy ciężkie, gliniaste gleby). nie robiliśmy żadnych badań gleby, warzywa mam w skrzyniach, pod krzewy i drzewka robimy duże dołki i sypiemy odpowiednią glebę. nawozimy na wiosnę azofoską, w skrzyniach na warzywa dodatkowo mieszamy ziemię z kompostem...
piszę o tym bo zastanawiam się czym podlewać te pomidory po wsadzeniu, obawiam się, że bez wspomagania się nie obejdzie, tylko co wybrać, co powinnam dokupić? saletrzak? wystarczy azofoska? widziałam dziś granulowane oborniki w sklepie - ? (nie mam dostępu do obornika). pokrzyw na działce znajdę ze 3 sztuki


a z taka jestem dumna z sadzonek (zdj chyba z przed tygodnia..)

Ilona.
To mój pierwszy rok przygody z pomidorami, od nasionka..
woj. łódzkie
To mój pierwszy rok przygody z pomidorami, od nasionka..
woj. łódzkie
- grazka100
- 500p
- Posty: 968
- Od: 25 paź 2010, o 10:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Poznania
Re: Pomidorowy szał podfoliowy cz.1
ilka_ka nie przesadzaj z tym nawożeniem... jest obornik w ziemi przecież.
Chcesz zajadać chemię??
My po pokrzywy chodzimy na pole pod las. Jest ich cała fura
Już gnojówka straszy "pięknym zapachem"
Chcesz zajadać chemię??
My po pokrzywy chodzimy na pole pod las. Jest ich cała fura

Już gnojówka straszy "pięknym zapachem"
Re: Pomidorowy szał podfoliowy cz.1
Musze zasięgnąć Waszej rady
Folie mam pierwszy raz i nie za bardzo wiem jak podlewać pomidory.
Zastosowałam naworzenie rzędowe.
Czy mam podlewac całe te rządki czy tylko dookoła pomidorów?
No i jak czesto?
Gorąco u nas strasznie, podlałam pomidorki przedwczoraj wieczorem (moze pół litra pod krzak ) , dzis mi się zdaja oklapniete...nie wiem czy czekac do wieczora/ rana i sprawdzac czy się wyprostuja czy wieczorem znów podlac ale dużo więcej.
Ech, w zeszłym roku w gruncie tak sobie "zasuszyłam" pomidory...poskrecało je i wiecznie czekałam aż sie opamietaja więc nie chce zeby znów się tak stało.
Będę wdzięczna za każda rade

Folie mam pierwszy raz i nie za bardzo wiem jak podlewać pomidory.
Zastosowałam naworzenie rzędowe.
Czy mam podlewac całe te rządki czy tylko dookoła pomidorów?
No i jak czesto?
Gorąco u nas strasznie, podlałam pomidorki przedwczoraj wieczorem (moze pół litra pod krzak ) , dzis mi się zdaja oklapniete...nie wiem czy czekac do wieczora/ rana i sprawdzac czy się wyprostuja czy wieczorem znów podlac ale dużo więcej.
Ech, w zeszłym roku w gruncie tak sobie "zasuszyłam" pomidory...poskrecało je i wiecznie czekałam aż sie opamietaja więc nie chce zeby znów się tak stało.
Będę wdzięczna za każda rade

Regulamin się kłania
Re: Pomidorowy szał podfoliowy cz.1
Jak rozsada mała to trzeba codziennie potem rzadziej , teraz podlewaj raczej pod rośliny, pomidor może ci mdleć ze względu na mały jeszcze system korzeniowy i zbyt dużą temperaturę , duży pomidor podlewasz co dwa trzy dni, około 10 litrów na metr kwadratowy oczywiśćie w zależności od pogody
Re: Pomidorowy szał podfoliowy cz.1
ilka_ka
Ta folia bardzo ładna ale musisz ją zmodyfikować, bo teraz ona ci będzie służyć tylko jako dach , za dużą wilgoć będziesz mieć, przzy wejściu najlepiej było by , żebyś mogła albo podwijać folię z dwóch stron drzwi albo wstawić ramy obite folią ,które możesz zakładać na zimne dni i zdejmować na lato
Ta folia bardzo ładna ale musisz ją zmodyfikować, bo teraz ona ci będzie służyć tylko jako dach , za dużą wilgoć będziesz mieć, przzy wejściu najlepiej było by , żebyś mogła albo podwijać folię z dwóch stron drzwi albo wstawić ramy obite folią ,które możesz zakładać na zimne dni i zdejmować na lato
Re: Pomidorowy szał podfoliowy cz.1
nie bardzo rozumiem.. ssą duże drzwi otwarte na oścież i okno na drugim końcu - otwarte. Wczoraj cały dzień folia stała otwarta, w środku było sucho, no i ciepło, wiadomo
ppo południu posadziliśmy pomidory, na noc przymknęliśmy tylko drzwi (wahaliśmy się co zamknąć i jak bardzo
.
O 6 rano otworzyłam drzwi, na ściankach było trochę wilgoci, ale temperatura taka jak na zewnętrz, może ciut łagodniej.
Zobaczę później, czy na ścianach będzie wilgoć, ok? Jak będą suche ściany to jest w porządku?

ppo południu posadziliśmy pomidory, na noc przymknęliśmy tylko drzwi (wahaliśmy się co zamknąć i jak bardzo

O 6 rano otworzyłam drzwi, na ściankach było trochę wilgoci, ale temperatura taka jak na zewnętrz, może ciut łagodniej.
Zobaczę później, czy na ścianach będzie wilgoć, ok? Jak będą suche ściany to jest w porządku?
Ilona.
To mój pierwszy rok przygody z pomidorami, od nasionka..
woj. łódzkie
To mój pierwszy rok przygody z pomidorami, od nasionka..
woj. łódzkie
- Maraga
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2634
- Od: 5 lut 2011, o 13:05
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: dolnośląskie
Re: Pomidorowy szał podfoliowy cz.1
Musisz drzwi zostawiać na noc otwarte.I okienko też.Sama piszesz,że temperatura taka sama.To nie musisz zamykać.Jak oczywiście chcesz ustrzec się chorób.
- Yvona
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1557
- Od: 31 sie 2011, o 21:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Koszalin/ Zachodniopomorskie
Re: Pomidorowy szał podfoliowy cz.1
Trzeba być szalonym, żeby za własne pieniądze katować się w górach...
Trzeba być głupim by tego nie robić.
Trzeba być głupim by tego nie robić.
-
- 200p
- Posty: 350
- Od: 2 cze 2013, o 10:41
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Pomidorowy szał podfoliowy cz.1
Tunel foliowy od końca maja, a to już jest przecież, kiedy temperatury w nocy nie spadają poniżej 14°C należy na noc zostawić otwarty. Po co to kisić i parować pod zamknięciem. Pod folia jest dobrze o tyle że można posadzić pomidory wcześniej, bez obawy o przymrozki bo można tam czymś zagrzać. Później to tylko uprawa pod osłoną, mając ten komfort że nam nie leje z nieba po liściach na których może się rozwinąć choć co.
Zamykamy tylko przed burzą i silnym wiatrem, tak przynajmniej ja to widzę.
Zamykamy tylko przed burzą i silnym wiatrem, tak przynajmniej ja to widzę.
Rolnik ciągle żyje w strachu, nad warsztatem nie ma dachu.
Re: Pomidorowy szał podfoliowy cz.1
D3flo oczywiście masz 100% racji, ale kiedyś tę folie trzeba zrobić, na zimę jakoś słabo, patrzeć jak się zmaga z zawieruchami a na wiosnę poprawiać. Zdecydowaliśmy, że zrobimy na wiosnę, no to jak nie lało, to grad padał, to mąż nadgodziny miał.. no i wyszło jak wyszło.. ale już za rok, ech za rok..
Pomidorki posieję w lutym, a w kwietniu do folii
W tym roku uczymy się, czytamy, ja już jestem w szoku, że wyhodowałam POMIDORY


W tym roku uczymy się, czytamy, ja już jestem w szoku, że wyhodowałam POMIDORY

Ilona.
To mój pierwszy rok przygody z pomidorami, od nasionka..
woj. łódzkie
To mój pierwszy rok przygody z pomidorami, od nasionka..
woj. łódzkie
- Geniodekt
- 500p
- Posty: 519
- Od: 27 kwie 2014, o 20:45
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Reda, pomorskie
Re: Pomidorowy szał podfoliowy cz.1
Ja dla swoich bawolich serc zbudowałem prowizoryczną osłonę: cztery pale wkopane w ziemię i przybita gwoździami pozioma rama na górze. Jutro będę nakrywał folią "dach", bo bokach na razie nie zamierzam, bo podobno pomidory nie lubią wilgotności i bierze je wtedy grzyb. Niestety moje pomidorki są na razie wielkości 3-4 cm- większość nie wypuściła jeszcze liści właściwych
Myślicie, że coś z nich będzie ? Jak podrosną do 15-20 cm, to zafunduje im oprysk z miedzianu, a może warto wcześniej ?


