Zdjęcia cudne!!!
Ogród u stóp Ślęży, czyli moc czakramu
-
Monia68
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 11667
- Od: 25 wrz 2007, o 18:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Ogród u stóp Ślęży, czyli moc czakramu
Daluś, dziękuję za informacje o złotlinie
Zdjęcia cudne!!!
Zdjęcia cudne!!!
- mariasen
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5356
- Od: 10 paź 2006, o 21:58
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Poznań
Re: Ogród u stóp Ślęży, czyli moc czakramu
Dalu, pięknie u Ciebie nawet w taka pogodę. 
Re: Ogród u stóp Ślęży, czyli moc czakramu
Kalina rzeczywiście urodziwa! Ja niby taką kupiłem ze 3 lata temu, ale wczesną wiosną i jak liście się rozwinęły to okazała się być zwykła żółtolistną
Ale w sumie i tak jest śliczna
Ale w sumie i tak jest śliczna
Re: Ogród u stóp Ślęży, czyli moc czakramu
Dalu, kalina przepiękna, bardzo podobają mi się te przebarwiane listki, prawie złote. Na tym zdjęciu bardzo podobna do pęcherznicy.
Moje królestwo
Zapraszam serdecznie do mnie:-) Jola
Zapraszam serdecznie do mnie:-) Jola
- kogra
- Przyjaciel Forum

- Posty: 36510
- Od: 30 maja 2007, o 18:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Cieszyn
Re: Ogród u stóp Ślęży, czyli moc czakramu
Faktycznie kalina urodziwa wielce.
Moje trzy niestety nie zachwyca w tym roku.
Cóż, dobrze, ze chociaż u Ciebie można nimi nacieszyć oczy.
Moje trzy niestety nie zachwyca w tym roku.
Cóż, dobrze, ze chociaż u Ciebie można nimi nacieszyć oczy.
Grażyna.
kogro-linki
kogro-linki
- abeille
- 1000p

- Posty: 5020
- Od: 4 mar 2009, o 12:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: spod Paryża
Re: Ogród u stóp Ślęży, czyli moc czakramu
Śliczna kalina Daluś, a Rh wygladają tak jakby wcale nie padało.
Przesyłam Ci słoneczko
Przesyłam Ci słoneczko
Cieplutko pozdrawiam Wiesia
Wątki Pszczółki
Wątek Wisienki i nasze klimaty "Francja znana i nieznana"
Wątki Pszczółki
Wątek Wisienki i nasze klimaty "Francja znana i nieznana"
- martaw
- 200p

- Posty: 279
- Od: 20 wrz 2007, o 10:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Dolny Śląsk
- Kontakt:
Re: Ogród u stóp Ślęży, czyli moc czakramu
Cudowny ogród, Dalu, jeden z tych, których nie chce się opuszczać. I jeszcze ten filmik... Można pospacerowć 
Pozdrawiam, Marta
- majka300
- 1000p

- Posty: 2204
- Od: 21 sty 2010, o 21:15
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pleszew Wielkopolska
Re: Ogród u stóp Ślęży, czyli moc czakramu
Dalu pięknie kwitną ci rh
filmik obejrzałam i zrobiłam sobie spacer

"Żeby ujrzeć piękno i umieć się nim wzruszyć, Pięć zmysłów to za mało, do tego trzeba duszy..."
Mój mały świat
cz.1, cz. 2
Zapraszam
Mój mały świat
Zapraszam
-
x-d-a
Re: Ogród u stóp Ślęży, czyli moc czakramu
Kochani, wczoraj była piękna pogoda i cały dzień spędziłam w ogrodzie, gdyż nazbierał się tam sporo pracy po kilku dniach deszczy, zimna i wiatrów. Dałam sobie tak w kość, że wieczorem nie mogłam ruszyć ani ręką, ani nogą, ale byłam naprawdę szczęśliwa, bo miałam dosyć już tej depresyjnej pogody
No i dzisiaj wstaję rano i co widzę? znowu pada deszcz
No, nie
To już gruba przesada.
Dobrze, że wczoraj cyknęłam parę fotek :P
Maju, Marto, dzięki za miłe słowa
i zapraszam częściej
Wiesiu, a mi jest tak szkoda tych kwitnących Rh - w ogóle nie zdążę się nimi nacieszyć
Najpierw czekałam cały rok na ten czas majowy, po to, żeby teraz siedzieć smętnie w domu.
Grażynko, hordowina to jeszcze świeży nabytek, kupiłam ją już po kwitnieniu; teraz czekam na owocki
A listki ma śliczne i one są ozdoba przez cały sezon. W odróżnieniu od Boule de neige, która jest śliczna w czasie kwitnienia, a potem niczym specjalnym się nie wyróżnia; no, może tym, że uwielbiają ją mszyce
Jolu, Piterku, te listki są złote, ale w odróżnieniu od pęcherznicy, nie jest to kolor jednolity, ale jakby marmurkowy i to właśnie sprawia, że są takie niesamowite
Majeczko, Moniko, Adrianno, wczoraj naprawdę w ogrodzie było majowo i ślicznie, a dzisiaj znowu kicha...i wychodzić się nie chce.
Ale fotki wczorajsze:



No i dzisiaj wstaję rano i co widzę? znowu pada deszcz
Dobrze, że wczoraj cyknęłam parę fotek :P
Maju, Marto, dzięki za miłe słowa
Wiesiu, a mi jest tak szkoda tych kwitnących Rh - w ogóle nie zdążę się nimi nacieszyć
Grażynko, hordowina to jeszcze świeży nabytek, kupiłam ją już po kwitnieniu; teraz czekam na owocki
Jolu, Piterku, te listki są złote, ale w odróżnieniu od pęcherznicy, nie jest to kolor jednolity, ale jakby marmurkowy i to właśnie sprawia, że są takie niesamowite
Majeczko, Moniko, Adrianno, wczoraj naprawdę w ogrodzie było majowo i ślicznie, a dzisiaj znowu kicha...i wychodzić się nie chce.
Ale fotki wczorajsze:



-
elsi
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 4838
- Od: 17 sty 2009, o 17:26
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
Re: Ogród u stóp Ślęży, czyli moc czakramu
Dalu piękna ta kalina hordowina, ale jak jest z jej mrozoodpornością?????
I wiesz, chciałabym tak trochę stanąć w obronie kaliny pomponkowej
To prawda, że jest przysmakiem mszycy, ale jak już podrośnie i zakwitnie obficie,
to .... ech
. i jesienią pięknie się przebarwia na czerwono.
W ubiegłym roku mszyca zaspała, kalina była piękna, a w tym .... szkoda gadać
Kupiłam lilaka Meyera szczepionego na pniu, mam nadzieję, że się rozrośnie, jak u Ciebie
Jak już tu jestem, to powiem, że film obejrzałam, piękny ogród i zdolny "filmowiec" :P
I wiesz, chciałabym tak trochę stanąć w obronie kaliny pomponkowej
To prawda, że jest przysmakiem mszycy, ale jak już podrośnie i zakwitnie obficie,
to .... ech
W ubiegłym roku mszyca zaspała, kalina była piękna, a w tym .... szkoda gadać
Kupiłam lilaka Meyera szczepionego na pniu, mam nadzieję, że się rozrośnie, jak u Ciebie
Jak już tu jestem, to powiem, że film obejrzałam, piękny ogród i zdolny "filmowiec" :P
Pozdrawiam. Elżbieta
Ogród Elżbiety
Ogród Elżbiety
- 100krotka
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5427
- Od: 2 gru 2008, o 20:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie - strefa 6A ;-)))
Re: Ogród u stóp Ślęży, czyli moc czakramu
No to rzeczywiście przesada z tym deszczem
Kalina hordowina ma, z tego, co wiem, wysoką mrozoodporność, zdaje się, że w Polsce rośnie w górach na stanowiskach naturalnych. A ta "pomponikowa" to istne cudo, rzeczywiście jest przysmakiem mszyc, ale warto ją mieć - u nas mówią na nią "buldynos" od francuskiego "Boule de Neige" - ciekawymi meandrami chodzi polski język ;;230 i właściwie, mało kto wie, że to kalina, bo przecież nie ma korali
Z moim lilakiem Meyera też chciałabym Cię kiedyś dogonić
moze za parę lat bedzie tak okazały i piękny, jak u Ciebie...
Kalina hordowina ma, z tego, co wiem, wysoką mrozoodporność, zdaje się, że w Polsce rośnie w górach na stanowiskach naturalnych. A ta "pomponikowa" to istne cudo, rzeczywiście jest przysmakiem mszyc, ale warto ją mieć - u nas mówią na nią "buldynos" od francuskiego "Boule de Neige" - ciekawymi meandrami chodzi polski język ;;230 i właściwie, mało kto wie, że to kalina, bo przecież nie ma korali
Z moim lilakiem Meyera też chciałabym Cię kiedyś dogonić
"Dużo ludzi nie wie, co robić z czasem. Czas nie ma z ludźmi tego kłopotu. " (Magdalena Samozwaniec)
Moje linki - i aktualny
Wizytówka
Moje linki - i aktualny
Wizytówka
- Karo
- -Administrator Forum-.

- Posty: 22085
- Od: 16 sie 2006, o 14:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Centrum Polski
- Kontakt:
Re: Ogród u stóp Ślęży, czyli moc czakramu
Dalu obejrzałam kalinkę
śliczna jest bez dwóch zdań!!!!
Zastanawiasz sie nad dosadzeniem jej towarzystwa bordowolistnego a czy masz tam dużo miejsca obok niej?
Może karłowy berberys Berberis thunbergii Atropurpurea Nana,czy Berberis thunbergii 'Bagatelle' a może niski ale rozłozysty o ciemnozielonych i niegubiący liści na zimę Berberis verruculosa?
Ale masz teraz ucztę różanecznikową u siebie
Bardzo miły to widok... tylko ta pogoda ale masz rację,jesteśmy w komfortowej sytuacji,że u nas nie ma tej tragedii jaką przyszło przeżyć wielu naszym Rodakom...
Pozdrawiam słonecznie ...
Zastanawiasz sie nad dosadzeniem jej towarzystwa bordowolistnego a czy masz tam dużo miejsca obok niej?
Może karłowy berberys Berberis thunbergii Atropurpurea Nana,czy Berberis thunbergii 'Bagatelle' a może niski ale rozłozysty o ciemnozielonych i niegubiący liści na zimę Berberis verruculosa?
Ale masz teraz ucztę różanecznikową u siebie
Bardzo miły to widok... tylko ta pogoda ale masz rację,jesteśmy w komfortowej sytuacji,że u nas nie ma tej tragedii jaką przyszło przeżyć wielu naszym Rodakom...
Pozdrawiam słonecznie ...
- mag
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 4354
- Od: 20 mar 2008, o 09:41
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: pod Wrocławiem
Re: Ogród u stóp Ślęży, czyli moc czakramu
Dalu, widzę, że u Ciebie orgia rododendronowa
Jak to dobrze, że one nie boją się deszczu i chłodu. Wiesz, a co do winobluszczy pięcioklapowych, to być może, że też są różne odmiany. Ja swojego już i plastrami do muru przyklejałam i inne cudactwa wymyślałam i... nic to nie dało
U mnie wyszło piękne słonko, posyłam go do Ciebie
U mnie wyszło piękne słonko, posyłam go do Ciebie
-
x-d-a
Re: Ogród u stóp Ślęży, czyli moc czakramu
Magdo, u mnie jakoś się trzymają muru i jeden winobluszcz, i drugi; jednego roku , kiedy winobluszcz był bardzo obfity oderwał się od muru pod wpływem własnego ciężaru.
Tej zimy trochę ucierpiały, bo bardzo późno zaczęły wypuszczać listki i są takie marniutkie...
Rh rzeczywiście zimna i deszczu się nie boją, ale taka pogoda uroku im nie dodaje
Krysiu, wiele miejsca nie mam - kalina jest posadzona w okręgu o średnicy mniej więcej 120 cm. Myślałam więc o czymś zadarniającym n.p. bordowolistnych żurawkach, ale nie przyszło mi do głowy, że ładnie wyglądałyby też karłowe berberysy...
100krotko, dogonisz, dogonisz, a właściwie Twój Meyer szybciutko urośnie i będzie Cię cieszyć swoimi odurzająco pachnącymi kwiatkami :P
Z tą kalina to dobra wiadomość, bo przykro by było, gdybym miała ją stracić. Pomponikowa właśnie u mnie kwitnie, obsypana dziesiątkami białych kuleczek - wygląda to uroczo, ale deszcz okrutnie je sponiewierał
No, a mszyce pewnie dokończą "dzieła".
Elu, ja też lubię kalinę pomponikową, bo zazwyczaj obficie kwitnie i ładnie przebarwia się jesienią; muszę tylko spróbować powalczyć z mszycami, bo paskudnie deformują listki...
A Meyer szczepiony na pniu tez pewnie wygląda bardzo malowniczo, zwłaszcza w czasie kwitnienia :P
Marek robi świetne filmy przyrodnicze - ma chłopak dryg


Dzisiaj trochę ogólniejsze widoczki z ogrodu
Tej zimy trochę ucierpiały, bo bardzo późno zaczęły wypuszczać listki i są takie marniutkie...
Rh rzeczywiście zimna i deszczu się nie boją, ale taka pogoda uroku im nie dodaje
Krysiu, wiele miejsca nie mam - kalina jest posadzona w okręgu o średnicy mniej więcej 120 cm. Myślałam więc o czymś zadarniającym n.p. bordowolistnych żurawkach, ale nie przyszło mi do głowy, że ładnie wyglądałyby też karłowe berberysy...
100krotko, dogonisz, dogonisz, a właściwie Twój Meyer szybciutko urośnie i będzie Cię cieszyć swoimi odurzająco pachnącymi kwiatkami :P
Z tą kalina to dobra wiadomość, bo przykro by było, gdybym miała ją stracić. Pomponikowa właśnie u mnie kwitnie, obsypana dziesiątkami białych kuleczek - wygląda to uroczo, ale deszcz okrutnie je sponiewierał
Elu, ja też lubię kalinę pomponikową, bo zazwyczaj obficie kwitnie i ładnie przebarwia się jesienią; muszę tylko spróbować powalczyć z mszycami, bo paskudnie deformują listki...
A Meyer szczepiony na pniu tez pewnie wygląda bardzo malowniczo, zwłaszcza w czasie kwitnienia :P
Marek robi świetne filmy przyrodnicze - ma chłopak dryg


Dzisiaj trochę ogólniejsze widoczki z ogrodu
- Gencjana
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3031
- Od: 27 sty 2010, o 22:14
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław

