Ogród Gosi
- karina1
- 1000p

- Posty: 1110
- Od: 19 sty 2010, o 12:00
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Jarosław,dolnośląskie
Re: Ogród Gosi
"Przyjaciele są jak ciche anioły,które podnoszą nas,kiedy nasze skrzydła zapominają jak latać" Miłego dnia,życzy Karina
Mój piękny ogród - Akacjowe raczo- Cz1.'Ogród Kariny i Marka"Akacjowe Ranczo"Cz2.
Mój piękny ogród - Akacjowe raczo- Cz1.'Ogród Kariny i Marka"Akacjowe Ranczo"Cz2.
- dodad
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5858
- Od: 21 cze 2009, o 18:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: małopolska Gorlice
Re: Ogród Gosi
Jeszcze na wsi spalanie może ujdzie, ale w mieście zaraz miałabym straż koło domu. Z resztą ja również nie jestem zwolennikiem palenia. Wszystko co się da na kompost. Gałęzie do pieca - będzie ciepła woda a resztę worki i ZOM zabiera.
-
Tamaryszek
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2749
- Od: 13 lip 2009, o 20:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Ogród Gosi
Witaj Gosiu ! I ja dziękuje za przypomnienie, że praca w ogrodzie ma być relaksem...Jak dziś stanęłam w ogrodzie, spragniona pracy, to jednak lekko sie przeraziłam jej ilością.
Co do śmieci ogrodowych, badyli itp. - koniecznie na kompost ! Gałązki można rozdrabniać ( jeśli jest rozdrabniarka - ja się do niej dopiero przymierzam ) - wtedy albo na kompost, albo jako wyściółkę na rabaty - i nic sie nie zmarnuje.
Co do śmieci ogrodowych, badyli itp. - koniecznie na kompost ! Gałązki można rozdrabniać ( jeśli jest rozdrabniarka - ja się do niej dopiero przymierzam ) - wtedy albo na kompost, albo jako wyściółkę na rabaty - i nic sie nie zmarnuje.
-
aleb-azi
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3832
- Od: 29 gru 2009, o 18:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Krakowa okolice
- Kontakt:
Re: Ogród Gosi
- Margo2
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 25228
- Od: 8 lut 2010, o 12:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Ogród Gosi
Przepraszam, że tak nagle zniknęłam, ale goście mnie nawiedzili. Nie zdążyłam tamtego postu do końca napisać. Dziękuję za informację na temat cięcia róż. Ja nigdy nie słyszałam o tym, że trzeba czekać do kwitnienia forsycji, ale mój instynkt mnie nie zawiódł. Jakoś się tak składało, że zawsze cięłam róże dużo później niż inne krzewy.
No właśnie dziewczyny ja nie mam kompostownika. Zresztą te liście i inne bałabym się tam wrzucać po zimie ze względu na to, że to już jakowąś pleśń załapało. Więc ja wszystko do kosza. A kosza mi nie wywozili już od 2 tygodni. Co ja piszę już nie pamiętam kiedy mi wywozili. Więc się wszystko wysypuje. Ja wściekła, bo może bym i więcej popracowała, ale gdzie wyrzucać. Palić nie chcę, bo jak napisała Karina prawdopodobnie jest szkodliwe, ale najbardziej dla mnie bo jak jakiś sąsiad, któremu się to nie spodoba wezwie straż miejską to będę miała się z pyszna.
Ale mimo wszystko to był cudowny dzień. Pierwszy w ogrodzie. Ciepły, przyjemny dzień pracy.
A kompostownik mi się marzy, ale m. nie widzi dla niego miejsca.
A do rozdrabniarki to długo nie będę mogła się przymierzyć. Mój m. wraca do korzeni, ale innego rodzaju. Zaczął znowu spotykać się z kumplami z dawnych lat i planuje zakup perkusji.
No właśnie dziewczyny ja nie mam kompostownika. Zresztą te liście i inne bałabym się tam wrzucać po zimie ze względu na to, że to już jakowąś pleśń załapało. Więc ja wszystko do kosza. A kosza mi nie wywozili już od 2 tygodni. Co ja piszę już nie pamiętam kiedy mi wywozili. Więc się wszystko wysypuje. Ja wściekła, bo może bym i więcej popracowała, ale gdzie wyrzucać. Palić nie chcę, bo jak napisała Karina prawdopodobnie jest szkodliwe, ale najbardziej dla mnie bo jak jakiś sąsiad, któremu się to nie spodoba wezwie straż miejską to będę miała się z pyszna.
Ale mimo wszystko to był cudowny dzień. Pierwszy w ogrodzie. Ciepły, przyjemny dzień pracy.
A kompostownik mi się marzy, ale m. nie widzi dla niego miejsca.
A do rozdrabniarki to długo nie będę mogła się przymierzyć. Mój m. wraca do korzeni, ale innego rodzaju. Zaczął znowu spotykać się z kumplami z dawnych lat i planuje zakup perkusji.
- ursulka
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 856
- Od: 2 paź 2009, o 23:12
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Opole
Re: Ogród Gosi
No, toście mnie postraszyły! A ja właśnie dzisiaj przyciełam moje róże - sztuk siedem
Na swoje usprawiedliwienie powiem tylko, że odsłuchałam długoterminową prognozę pogody - ma być ciepło. No i w Opolu zawsze cieplej niż gdzie indziej! Ziemia u mnie dawno odmarznięta, śniegu ni widu. Ptaszki śpiewają, muszki latają i ja też - z sekatorem w garści
Gosiulek - kompostownik to nieodzowna rzecz w ogrodzie! Kiedy segreguję śmieci i kiedy mam resztki zielone z ogrodu - wszystko to po przetworzeniu tworzy coś bardzo smakowitego dla roślin. Wyrzucanie tego do śmietnika to czyste marnotrawstwo i wyjaławianie ogrodu.
No bo pomyśl na przykład o trawniku - dajemy dużo nawozów, które trawa konsumuje i ma w sobie. My to ścinamy i myk, na kompostownik. Po przetworzeniu mamy pyszny kompost, który zawiera to wszystko, co sypnęliśmy na trawnik. A jak wyrzucimy do kosza - to ucieknie nam bezpowrotnie...
A kompostownik można wybudować, albo kupić plastikowego gotowca. Niezbyt ładny, ale schludny i praktyczny.
Pozdrawiam, pisząc spracowaną i podrapaną kolcami reką - Ula
Na swoje usprawiedliwienie powiem tylko, że odsłuchałam długoterminową prognozę pogody - ma być ciepło. No i w Opolu zawsze cieplej niż gdzie indziej! Ziemia u mnie dawno odmarznięta, śniegu ni widu. Ptaszki śpiewają, muszki latają i ja też - z sekatorem w garści
Gosiulek - kompostownik to nieodzowna rzecz w ogrodzie! Kiedy segreguję śmieci i kiedy mam resztki zielone z ogrodu - wszystko to po przetworzeniu tworzy coś bardzo smakowitego dla roślin. Wyrzucanie tego do śmietnika to czyste marnotrawstwo i wyjaławianie ogrodu.
No bo pomyśl na przykład o trawniku - dajemy dużo nawozów, które trawa konsumuje i ma w sobie. My to ścinamy i myk, na kompostownik. Po przetworzeniu mamy pyszny kompost, który zawiera to wszystko, co sypnęliśmy na trawnik. A jak wyrzucimy do kosza - to ucieknie nam bezpowrotnie...
A kompostownik można wybudować, albo kupić plastikowego gotowca. Niezbyt ładny, ale schludny i praktyczny.
Pozdrawiam, pisząc spracowaną i podrapaną kolcami reką - Ula
- Margo2
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 25228
- Od: 8 lut 2010, o 12:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Ogród Gosi
Ulu ja wiem, że wszystkie resztki roślinne stanowią doskonały kompost. Miałam tylko wątpliwości, czy takie resztki jakie zbieramy teraz po zimie nie są zarażone jakimiś grzybami i czy nie przeniosłyby się na kompost. Trawę też wrzucasz do kompostownika? Przecież jest jej tyle, że nie wiem czy cała by się zmieściła po jednym koszeniu, a co dopiero jak kosi się co tydzień. Ja na razie swoją trawę podrzucam pod żywopłot z tuj.Myślę intensywnie jak tu m. przekonać, ale on jest uparty jak osioł i jak już coś raz sobie ubzdura to trudno to zmienić. Może gdyby bardziej pokochał ogród, ale to mało prawdopodobne.
- ursulka
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 856
- Od: 2 paź 2009, o 23:12
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Opole
Re: Ogród Gosi
Gosiulek - hmmm, to mi zabiłaś ćwieka z tymi grzybami i chorobami... Choć, z drugiej strony, to widać, czy resztki roślinne, które usuwamy są chore. Wtedy raczej ognisko lub śmietnik.
Sprawdź jednak, czy rzeczywiście w Twojej okolicy nie można palić ogniska na ogrodzie. Ja mam obudowane kamieniami miejsce na ognisko, gdzie palę drewno i badyle. Oczywiście, nie palę śmieci! W lecie pieczemy tam kiełbaski
Tak postępują też nasi sąsiedzi.
A z trawą rozprawiam się na kilka sposobów. Po ścięciu lekko ją podsuszam (bo wysypana na mokro - będzie gniła i śmierdziała pod niebiosa) i wysypuję pod iglaki i inne rośliny (tak jak Ty), albo mieszam z ziemią przy sadzeniu, przesadzaniu i grabieniu, albo wysypuję na kompost. Najlepiej sprawdza mi się mieszanie z ziemią i zakopywanie przy różnych pracach przy roślinach.
Aha, a kiedy sadzę jakąś nową roślinę, zawsze pod nią wrzucam dużo takiej ściętej trawy (zmieszanej z ziemią) - jest świetnym źródłem azotu i jedzenia dla nowej roślinki.
Gosiulek, a to, że mąż nie interesuje się ogrodem - toż to świetnie! Dzięki temu możesz sadzić co chcesz! I wymyślać jak chcesz! Wyobraź sobie, żę Twój mąż też lubiłby zielone - ale całkiem inne, niż Ty. No i co wtedy? Wieczne kompromisy! Ty chcesz róże, a on osty, Ty chcesz lawendę, a on bergenię, Ty chcesz malowniczo, a on pod sznurek. Wyczuwasz ten konflikt? Niejeden raz mówimy z moim mężem, że jak to dobrze, że on tylko kosi trawnik! Na resztę lubi popatrzec i nic poza tym!
Sprawdź jednak, czy rzeczywiście w Twojej okolicy nie można palić ogniska na ogrodzie. Ja mam obudowane kamieniami miejsce na ognisko, gdzie palę drewno i badyle. Oczywiście, nie palę śmieci! W lecie pieczemy tam kiełbaski
A z trawą rozprawiam się na kilka sposobów. Po ścięciu lekko ją podsuszam (bo wysypana na mokro - będzie gniła i śmierdziała pod niebiosa) i wysypuję pod iglaki i inne rośliny (tak jak Ty), albo mieszam z ziemią przy sadzeniu, przesadzaniu i grabieniu, albo wysypuję na kompost. Najlepiej sprawdza mi się mieszanie z ziemią i zakopywanie przy różnych pracach przy roślinach.
Aha, a kiedy sadzę jakąś nową roślinę, zawsze pod nią wrzucam dużo takiej ściętej trawy (zmieszanej z ziemią) - jest świetnym źródłem azotu i jedzenia dla nowej roślinki.
Gosiulek, a to, że mąż nie interesuje się ogrodem - toż to świetnie! Dzięki temu możesz sadzić co chcesz! I wymyślać jak chcesz! Wyobraź sobie, żę Twój mąż też lubiłby zielone - ale całkiem inne, niż Ty. No i co wtedy? Wieczne kompromisy! Ty chcesz róże, a on osty, Ty chcesz lawendę, a on bergenię, Ty chcesz malowniczo, a on pod sznurek. Wyczuwasz ten konflikt? Niejeden raz mówimy z moim mężem, że jak to dobrze, że on tylko kosi trawnik! Na resztę lubi popatrzec i nic poza tym!
- Margo2
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 25228
- Od: 8 lut 2010, o 12:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Ogród Gosi
Ulu ale niestety nie podoba się to co robię. On wolałby taki ogród jak pokazywała ostatnio Maja. Tylko zieleń go interesuje. Zero kwiatów. I tu jest problem. Bo mi niby odpuścił ogród i pozwala robić co chcę, ale ja chciałabym żeby go jeszcze zaakceptował. Bo co to za radocha jeśli widzisz że druga połówka niezadowolona.
- JSZFRED
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2842
- Od: 1 lut 2008, o 18:02
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/Ząbki
Re: Ogród Gosi
Gosiu,
Znam ten ból więc wiem co to znaczy , to dobrze że Ci nie puszcza psów aby tratowały "badyle",
to taki model i nic nie poradzisz daj sobie spokój i rób swoje jak będą ludzie chwalić to chłopu będzie głupio,
Znam ten ból więc wiem co to znaczy , to dobrze że Ci nie puszcza psów aby tratowały "badyle",
to taki model i nic nie poradzisz daj sobie spokój i rób swoje jak będą ludzie chwalić to chłopu będzie głupio,
- Margo2
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 25228
- Od: 8 lut 2010, o 12:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Ogród Gosi
Asiu no taki to nie jest. Tylko człowiek szuka akceptacji u najbliższych osób. Dlatego tak bym chciała coś wspólnie porobić. Tak jak Ula ze swoim mężem na przykład.
Ale już nie będę się mazgaić. Wynika to chyba z tego że często muszę o wielu sprawach decydować sama. A przecież ja tylko delikatną kobietką jestem, nieprawdaż
Ale już nie będę się mazgaić. Wynika to chyba z tego że często muszę o wielu sprawach decydować sama. A przecież ja tylko delikatną kobietką jestem, nieprawdaż
- malgocha1960
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 15606
- Od: 8 lut 2010, o 18:15
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Polska
Re: Ogród Gosi
Ogrodowi faceci to unikaty, trzeba z antyogrodowymi przejść do porządku dziennego i olac ich, sami się wproszą jak będzie traktować sie ich jak cień.
- ursulka
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 856
- Od: 2 paź 2009, o 23:12
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Opole
Re: Ogród Gosi
Gosiulek - w więc kompromis! Może posadź kilka formowanych na kulkę bukszpanów - one pieknie organizują przestrzeń, uspokajają kompozycję, no i są takie .. męskie
Powinny się mężowi spodobać!
A tak w ogóle - to bukszpany są genialne do róż! Przy kompozycji swobodnej - róże z kulami lub stożkami bukszpanowymi. Przy kompozycji bardziej formalnej - róże posadzone za niziutką obwódką z bukszpanów strzyżonych "na tasiemkę". I co myślisz? Może i Tobie by się spodobało?
Pewnie, że nie jest to pomysł na cały ogród, ale miły ukłon w stronę męskiego widzenia świata
No i może z tego wyjść coś świeżego...
Gosiulek, to bardzo częste, że ogrody kobiece różnią się od męskich. Te są zwykle bardziej uporządkowane, bardziej geometryczne i zrównoważone, niż kobiece.
Aha, i mówiąc o ogrodach męskich i kobiecych - mówię w skrócie myślowym, bo płeć ogrodnika nie ma tu nic do rzeczy. Chodzi mi bardziej o podejście do równowagi i ładu. Na przykład ogrody japońskie - jak dla mnie, reprezentują właśnie męski punkt widzenia na ogrodnictwo. Nie ma w nich niczego zbędnego lub rozszalałego. A ogrody wiejskie są jak najbardziej kobiece - obfite, kolorowe i nieco przeładowane.
No i bądź tu człowieku mądry! Ha, nie bez przyczyny, mówi się: SZTUKA ogrodów!
A tak w ogóle - to bukszpany są genialne do róż! Przy kompozycji swobodnej - róże z kulami lub stożkami bukszpanowymi. Przy kompozycji bardziej formalnej - róże posadzone za niziutką obwódką z bukszpanów strzyżonych "na tasiemkę". I co myślisz? Może i Tobie by się spodobało?
Pewnie, że nie jest to pomysł na cały ogród, ale miły ukłon w stronę męskiego widzenia świata
Gosiulek, to bardzo częste, że ogrody kobiece różnią się od męskich. Te są zwykle bardziej uporządkowane, bardziej geometryczne i zrównoważone, niż kobiece.
Aha, i mówiąc o ogrodach męskich i kobiecych - mówię w skrócie myślowym, bo płeć ogrodnika nie ma tu nic do rzeczy. Chodzi mi bardziej o podejście do równowagi i ładu. Na przykład ogrody japońskie - jak dla mnie, reprezentują właśnie męski punkt widzenia na ogrodnictwo. Nie ma w nich niczego zbędnego lub rozszalałego. A ogrody wiejskie są jak najbardziej kobiece - obfite, kolorowe i nieco przeładowane.
No i bądź tu człowieku mądry! Ha, nie bez przyczyny, mówi się: SZTUKA ogrodów!
-
aleb-azi
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3832
- Od: 29 gru 2009, o 18:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Krakowa okolice
- Kontakt:
Re: Ogród Gosi
No i jedziesz, kupujesz kompostownik,polecam składaka z desek. Stawiasz w kątku i mówisz M, żeby zrobił kratownicę dla ściany zieleni, która zakryje ogrodowe źródło bogactwa wszelkiegoWynika to chyba z tego że często muszę o wielu sprawach decydować sama. A przecież ja tylko delikatną kobietką jestem, nieprawdaż

