Dla wszystkich, którzy się dziwią po co nam taki kawał trawnika.

Do gaszenia pożaru, biegania za złodziejem, puszczania latawców i wielu równie fascynujących zajęć.
Aniu nyna76 rzadko robię zdjęcia z tarasu, bo co roku rabata na wprost jest przerabiana.
Dziękuję za miłe słowa.

Czasem takie zwykłe domowe rośliny dostają inne życie i świetnie się sprawdzają w ogrodowej wersji.
Aniu anabuko1 z każdej odmiany koleusa już ukorzeniłam po dwie sztuki. Ładnie rosną w domu, oby dotrwały do wiosny. Kilka lat temu próbowałam przechować, ale mszyce i przędziorki je wykończyły.
Przesadzanie roślin na rabatach, to cała przyjemność ogrodowania. Dzisiaj też się przyglądałam gdzie przydałyby się zmiany.
Dziękuję,

niedziela spędzona z wnusiami była miła.
Ewelinko za rok widok z tarasu będzie trochę inny.

Dosadziłam kilkanaście odmianowych jeżówek i wysoką kocimiętkę Blue Dragon. Trawy i dalie pewnie zostaną.
W tym roku serbów nie cięłam. Po przesadzeniu wielu roślin bardziej do przodu rabat, nie było potrzeby. Niech mają naturalny pokrój.
Jolu wiele widoków już mnie zadowala, ale sama wiesz, że bez zmian nie ma ogrodu.
Mam siedem dziewięcioletnich hibiskusów, posadzonych jako żywopłot. Wszystkie to samosiejki od sąsiadki, więc kolory różne. Ten najciemniejszy to bardziej ciemny róż, niż fiolet.
Dziękuję. W tym roku wszystkie jeżówki odmianowe przeżyły, więc cieszę się nimi. Do tej pory kwitną, lubię je w połączeniu z trawami.
Wbrew pozorom naprawdę niewiele czasu mam na ogród. Dopiero w ubiegłym tygodniu wypieliłam wiosenne siewki werbeny i żeniszka na dwu rabatach.

Ogród coraz starszy, więc gęściej rosnące rośliny i kora ograniczają wzrost chwastów. Po kilku przesadzaniach w sierpniu, właściwie już nie mam co robić w ogrodzie. Godzinę w tygodniu poświęcam na wycięcie przekwitłych bylin i to cała moja aktywność w ogrodzie. Oczywiście oprócz biegania na czas, grania w piłkę i bawienia się w policjantów i złodziei.
Wandziu dziękuję.

Jarzmianki przesadziłam wiosną w bardziej słoneczne miejsce, ponieważ wegetowały w lekkim cieniu, racząc mnie kilkoma kwiatami.

Poczekam jeszcze rok i dam im szansę, jeśli nadal będą mieć po trzy kwiatki, to bez żalu je oddam. Synowa chce mieć dużo.
Dorotko wiosną zobaczymy, czy orlaja się sprawdzi na rabatach. Jak każdy nowy nabytek budzi ciekawość.
Dziękuję

za miłe słowa o widoku z tarasu.
Anido u mnie Memory rośnie na południowej skarpie, dołem podsycha, ponieważ wody ma mało. Mimo tego ma 2, 5 metra wyskości i imponujące przyrosty roczne.
Lucynko ta rabata już tylko w szczegółach się zmienia. Rosną tam cisy, żywotniki Rheingold, dereń i żywopłot z hibiskusów. Tylko byliny i jednoroczne się zmieniają, ale miejsca coraz mniej. Masz rację, że na działce duże trawy nie mają racji bytu, ale jakieś małe wypełniacze mogą zagościć, jak komuś się podobają.
Dziękuję za życzenia,

dwa dni z dzieciakami bawiliśmy się w grodzie.
Olu w każdym ogrodzie jakiś miskant może zagościć. Mam takie, które nie rozrastają się szybko, więc 5 lat mogą nie być dzielone. Na tej rabacie rosną 4 sztuki Morning Light, ma drobne listki i nie kwitnie, więc dobrze się komponuje z kolorowymi kwiatami.
Narine pokaż swojego Memory, on od początku powinien mieć jasne kłosy. Może na Twojej ciężkiej glebie będzie mniej ekspansywny, niż u mnie.
Koleusy i zielistka już ukorzenione, próbuję przetrzymać do wiosny w domu.
Alaniu Moniczko dziękuję za miłe słowa.

Moje fascynacje nowymi roślinami trwają.

Dalie podpędziłam w doniczkach, też bałam się ślimaków. Dotychczas dalie traktowałam jak jednoroczne, teraz znajomym podrzucam do piwnicy. Jak zmienią zdanie, pewnie będzie mniej. Miło teraz w ogrodzie widzieć kolory, jak już niewiele kwiatów widać.
Stella de Oro cały sezon udziela tylko po kilka kwiatów.
Przycięte radykalnie wiosną żywotnikowce japońskie nareszcie nadają sie do pokazywania, zagęściły się. Niestety sześć lat nie przesadzana rozplenica psuje widok, prawie nie kwitnie.
