Witajcie o zachodzie słońca.
Ewelinko - masz rację: nachyłek barwierski jest ładny,

ale - niestety - jednoroczny.
Kosmosy wszystkie pojedyncze, nawet te, które rozsiały się z pełnego, jednak chyba nawet wolę takie.
Białego pokażę oczywiście, jeśli rzeczywiście pokażą kolor opisany na opakowaniu z nasionami. Na przykład opisane jako różowe nagietki zakwitły pomarańczowymi kwiatami.
Alicjo - bardzo chętnie oddam Ci wszystkie karpy dalii, bo u mnie zmarnują się, jak minionej zimy. Dwa razy tylko udało mi się przezimować. Nie mam odpowiednich warunków.
Natomiast z tych z własnego siewu zawsze zbieram nasiona i zawsze mam ich bardzo dużo i rozdaję każdej chętnej osobie.
Przypomnij się jesienią, a będziesz miała i karpy, i nasiona.
Asiu [iwwa] -

żeby tylko nie było tak, jak z tą śliwką, co to w kompot wpadła....
Do mnie możesz wpadać spokojnie. Furteczka otwarta.
Dziękuję za każde przemiłe słowo.

Aż się rumienię po końcówki włosów.
Mój wiciokrzew ma już trochę lat, a jeszcze nigdy nie chorował. Natomiast dzisiaj przycięłam do korzeni drugą już różę, bo patrzeć nie mogłam na jej fatalny wizerunek.
Ponieważ maki mam po raz pierwszy, to z obawy by ich nie stracić, zasiałam w inspekcie, a potem sadzonki przesadziłam kępkami, bo były takie malutkie... I tak już je w tych kępkach zostawiłam. Dają radę.
Marysiu [Maska] - popatrz, a ja mnóstwo tytoniu po prostu wyrzuciłam, bo nasiało się go jak zielska.
Dalie kolejno zakwitają, jeszcze kilka nie pokazało swoich kwiatów.
Kosmosy też panoszą się po całej działce, ale pozwalam im się rozpychać, bo je zwyczajnie lubię.
Za komplementy
Dorotko 71 - dziękuję.
Dalii z nasion nie zimuję, tylko nasiona zbieram, więc jakby co, to wiesz.....
Maryniu - mam podobne plany w odniesieniu do dalii sadzonych z karp, ale z nasion zawsze będę miała, bo bardzo te kwiatki lubię.
A kosmosy u mnie szaleją! Porosły wielkie krzaczory i gdzie się nie obrócić - kosmosy.
Na rabatach też mam
kosmos podobny do Twojego, bo ostatnio lenia złapałam i trzymam go
ręcamy i nogamy.
Za pochwałę moich zdjęć dziękuję, choć zdaję sobie sprawę, że ona na wyrost.
Julio - gomfrenę poznałam w ubiegłym roku, gdy dostałam jedną sadzoneczkę od sąsiadki, która z kolei dostała od kogoś dwie małe sadzonki. Obu nam kwitły tym samym amarantowym kolorem. W tym roku kupiłam nasiona mix kolorów i mam amarantową, różową i białą.
Cieszę się, że rośliny szczęśliwe, ale przecież nie mogło być inaczej.
Gdybyś chciała więcej dziwann na przyszły rok, to się nie krępuj. Mam mnóstwo nowych siewek. Na razie są jeszcze malutkie, ale one szybko rosną.
Kasiu [vimen] - dziękuję w imieniu dalii.
Tytoń bardzo lubię, a traktuję go na ogół jako taką
zapchajdziurę. W każdym miejscu świetnie sobie radzi.
