Jadziu, no jakoś mu się tak udało. Chyba się ucieszył ten tamaryszek, że znowu jest ze mną - bo zabrany z poprzedniej mojej działeczki (wtedy ROD).
Znajoma w tym samym dniu także i dla siebie pobierała patyczki ale jej nic nie wyrosło. Więc nie wiem od czego to zależy, bo czas był ten sam i z tego samego drzewka. Może sposób ukorzeniania inny...
Ale jak popatrzyłam na moje dwuletnie forsycje z patyczków to tez już jestem z nich dumna - poszły w tym roku w siłę bardzo.
Ładnie mi Thereska Bugnet już zakwitła, ale słoneczka nie mam więc nie focę jej. Wreszcie i u mnie różyczki zaczynają kwitnąć.
Ale ja mam małą gromadkę w porównaniu do Twoich ścian różanych.
Zawciągi mnie też bardzo nie lubiły, ale tu na FO się nauczyłam co i jak - zaskoczyły mnie w tym roku bardzo miło. Pierwszy raz od wielu lat zakwitły tak ładnie. Zresztą barwinek tez wcześniej u mnie kulał, a teraz jest śliczny i fajnie się rozrasta. Też mnie zniechęcał ale się pozbierał, co cieszy.
Pszczyna nocna już minęła to teraz czekam na Goczałkowice nocą .....
Miałam dwie ostróżki nowe w tym roku, jedna poszła od razu a teraz już wzięło i tę drugą.
Była już bardzo duża - no cóż najwyraźniej to prawdziwy przysmak....