Aniu, moje krokusy rozrastają się wolno. W 2010 r. kupiłam po 3 szt. każdej odmiany. Były 4 odmiany, zostały 3 w tym fioletowych sztuk 1. Ile jest pozostałych, to widać. JacekP w swoim wątku wskazał plenną odmianę krokusów - Remembrance. Zapisałam i może jeśli gdzieś spotkam, skuszę się na nie.
Rzodkiewkę można siać już nawet w lutym (raczej w tunelu, inspekcie) a teraz to już jak najbardziej w gruncie! Powinnam wysiać już drugą partię ale ciągle brak czasu. Na pewno można już siać pietruszkę, koper...
Wczesną wiosną u mnie też można spotkać czajki, często gdzieś nade mną latają ale nie wiem gdzie gniazdują. Wiosna w tym roku jest bardzo sucha. Mam nadzieję, że wkrótce spadnie porządny deszcz, wszyscy tego potrzebujemy.
Grażynko, pola uprawne owszem, ale łąki i pastwiska są wyłącznie zasilane nawozami, mineralnymi i organicznymi (gnojówka i gnojowica). Nie stosuje się tu oprysków chemicznych (tylko w szczególnych przypadkach, ale normalnie - nigdy).
Czym się żywi bocian:
Żabami, a żaby owadami.
Nornicami, nornice żywią się owadami, larwami ale i np. liśćmi, ok.
Krety odżywiają się dżdżownicami, larwami i drobnymi kręgowcami.
Ryjówki żywią się owadami.
Z głównego menu bociana, tylko nornice mogą (wcale nie muszą) zjeść listki nawożonej trawy.
Taką trawę zjadają później krowy, my pijemy od nich mleko. Jeśli pijemy mleko ze sklepu, to z całymi zastępami konserwantów i też żyjemy.
Rozumiem, że jeśli żaba czy mysz w trakcie wykonywania zabiegu oprysku w polu zostałaby oblana takim preparatem i "napiłaby" się go przypadkiem, to raczej się zatruje ale jeśli na łące dostanie kulką nawozu to nic mu od tego nie będzie. Uważam, że na łąkach i pastwiskach ryzyko zatrucia wyżej wymienionych zwierzątek jest naprawdę niewielkie.
Przyczyna jest inna, już o niej napisałam i na Wikipedii w cytowanym wyżej przeze mnie artykule napisano to samo. Zmniejsza się powierzchnia użytków zielonych (łąki i pastwiska). Przekształca się je w grunty orne lub sprzedaje na działki letniskowe. Do jednego i drugiego ludzi w pewnym sensie zmusza sytuacja, jest to efekt takiej a nie innej polityki ale nie będę się na ten temat rozpisywać.
Jeśli często widujesz bociany w zbożach, to oznacza, że w Twojej okolicy jest za mało łąk, bo właśnie na łąkach najłatwiej o pokarm dla bociana.
Zgadzam się, że produkcja wielkotowarowa wpływa negatywnie na środowisko naturalne. W państwach starej UE już doszli do wniosku, że tradycyjne, niewielkie rodzinne gospodarstwa rolne są opłacalne, niestety polski PROW (Program Rozwoju Obszarów Wiejskich) walczy z mniejszymi gospodarstwami. Podsumowując: nie uważam, żeby bociani pokarm był nie wiadomo jak zatruty.
Trochę się rozpisałam na temat nieogrodniczy i żeby nas moderacja nie wyrzuciła, może lepiej jak przeniesiemy się z tematem do
tego wątku.
Elu, co ja na to poradzę. Powinnam zamontować rolety w oknie, bo w dzień światło słoneczne pada mi na monitor, gorzej widzę i pewnie stąd to niedopatrzenie. Gdybym to widziała, dałabym inne zdjęcie, trudno.
Przekroczyłam limit transferu i internet chodzi mi bardzo wolno, dlatego korzystam teraz z "nocnego" pakietu. Wczoraj spontanicznie wyrwałam się na chwilę do Warszawy... Czasami kupuję coś nie do ogródka np. buty.

Zajrzałam do LM, były różne byliny, cebulki ale maleńkie, wymęczone już, w stanie fatalnym a ceny z kosmosu! Opłaca się kupić wysyłkowo w dobrej szkółce, bo dostajemy zwykle duże i zdrowe sadzonki w niższych cenach. Wyszłam stamtąd tylko z nasionami. Zajrzałam jeszcze do Carref...a tam była wyprzedaż bylin w kapersach po 2,99. Rośliny w lepszym stanie niż oferował poprzedni sklep. Ogólnie, większość przebrana ale do koszyczka trafił nachyłek różowy 'American Dream' (zabiedzony ale się odbuduje) i narcyzki 'Tete a Tete'.

Męczą się biedaki w tej doniczce, posadzę je dziś do gruntu ale razem, tak jak teraz rosną bo nie chcę uszkadzać korzeni, z resztą przerosły mocno doniczkę... Po kwitnieniu będę musiała podzielić.
Kupiłam nasiona warzyw oraz bylin: dzwonek karpacki, sasanka (mix), gipsówka trwała, żagwin ogrodowy a także czosnek niedźwiedzi.
Miłego, cieplutkiego dnia!
