Kochani
Nie odpowiadałam bo byłam na wsi, a tam nie ma czasu na siedzenie przy kompie.
Większość czasu zajmują mi porządki ''wiosenne'' wywożenie zgniłych liści i innych odpadów.
Są tego tony co roku. Grusze chorują, nie pryskamy, trzeba więc się pozbyć śmieci.
Na ogół większość palimy.
Z. robi i konserwuje ule w stodole.
Zaczęłam też przygotowywać nowy warzywnik za budynkiem gospodarczym. Odkryliśmy tam dużo próchnicy, ale też i o zgrozo śmieci. Rosną tam zastępy pokrzyw.
Nie do przerobienia dla mnie. Część przykryję folią.
Prymulki czekają na posadzenie w domu.
Ziemia ostatnio całkiem skostniała, ale w warzywniku nie.
W Sanatorium posiałam groszki, które są całkiem już spore, lewkonie, kobeę i zatrwiany.
Jutro wydobędę z piwnicy begonie i posieję resztę kobei i zatrwianów, tudzież szałwię błękitną.
Asiu
Małe spotkanko się odbyło
Mam nadzieję, że zobaczymy się na dłużej niebawem.
Leszczyno
Witaj w naszym skromnym siedlisku.
Miłego oglądania
Prymulki czekają za szybką.
Nowy koszyk i nowe pierwiosnki

W tle rabata pod gruszą.
Pierwsze przebiśniegi.
Pierwiosnek gruziński.
