Śmiejcie się śmiejcie - a ja nie dość, że nie znalazłam w sklepie półwałków impregnowanych na których takie kratki trzymają mi się na Mazurach już 4-ty rok, to jeszcze przyjechałam na działkę z przeświadczeniem, że OK.. w szopce widziałam dość szerokie kantówki to zamocuję na tym... okazało się, że te bele, które widziałam to drabina

no tak...
A, że w kąciku stał sobie cichutko pęk drewnianych trzonków do narzędzi...

no nie będą się marnować ;)
edit: znalazłam też kosę, zupełnie nie wiem co z tym zrobić
