Aniu 
Cieszę się, że mnie odwiedziłaś

Pająki u mnie-to już prawie domownicy. Czasem żałuję, że projekt natura 2000 zabrania rolnikom w okolicy używania nadmiaru pestycydów i te straszne stworzenia czują się tutaj jak u Pana Boga za piecem

Ja jeszcze jak mi jakiś wlezie na rękę to się drę i biegam jak oszalała, ale przynajmniej nie piszczę już na ich widok. A co do ogrodu-Ty to dopiero masz zarys (Byłam, byłam i ja u Ciebie-i cieszę się i jednocześnie współczuję tak dużego areału do zagospodarowania

-duże drzewa, rabatki-coś tam masz już wytyczone, a ja dopiero mam posadzone mikroskopijne krzaczki. I masz pergolki-śliczne, duże- a mój M nie chce mi zrobić bo twierdzi, że on pierdołami nie będzie się zajmował

A ja bym tak strasznie chciała mieć winogron na mini altance i mnóstwo klematisów-bo je uwielbiam

)
Ladymajeno Widoki może i ładne, ale czasem mając na uwadze oddalenie od miasta i pracy wolałabym mieć zwykły ogródek działkowy

No, ale coś za coś
Ewiczko 
Miło mi, że mnie odwiedziłaś-zapraszam zawsze i o każdej porze. Powiem Ci,że ja też czasem podziwiam swojego M, bo się chłopak stara jak może chociaż ma bardzo mało wolnego czasu. I naprawdę potrafi czasem jak mu się chce zrobić coś z niczego. Na razie domek zbudowaliśmy i w środku wykończyliśmy w 100%. Brakuje nam jeszcze koloru na elewacji, tarasu, wykończenia balkonu i utwardzenia podjazdu i podejścia do domu. Ale to wszystko większe roboty, na które na razie brakuje funduszy

Za to ogród postępuje rzeczywiście, bo tutaj w większości wystarczy praca naszych rąk, dobroć mojej teściowej, parę uciułanych groszy no i oczywiście życzliwość forumowiczów, której się nie spodziewałam
Danusiu U mnie wiosna na razie walczy z zimą-na podwórku nadal mam hałdy śniegu, które nijak nie chcą zniknąć

Ale wolnych stolików już mi w domu brakuje na siewki

Parapety są okupowane przez kwiaty doniczkowe i małego więc biedne wysiane kwiatuszki muszą się zadowolić poupychaniem w samych rogach

Ale i tak chyba za wcześni wysiałam ostróżki i szałwię omszoną. Gdzieś wyczytałam, że można je siać już pod koniec stycznia bo długo kiełkują, a mi ostróżki skiełkowały po tygodniu, a szałwia na 3 dzień i nie wiem co mam teraz z nimi robić
Co do pracy włożonej w działkę i w dom-to nie będę skromnie zaprzeczać. Nie wiem czy drugi raz pisałabym się na to

Czasem sama siebie podziwiam jak mi się to wszystko udało ogarnąć. Praca, dojazdy na działkę, pilnowanie ekip, zamawianie materiałów, nocowanie w weekendy w baraku żeby przypadkiem nikt nic nie ukradł, a później to już mały, odgruzowywanie, sprzątanie, kopanie, sianie trawy...uff...teraz to już z górKi

W końcu liczę że w tym roku będzie można poleżeć na leżakach i stwierdzić, że wykonaliśmy kawał dobrej roboty
Danusiu-napisz mi-bo bardzo podoba mi się Twoja ścieżka do i wokół domu-jak ją zrobiliście i czy wyszło to przyzwoicie cenowo ? Pytam bo chcemy też jakoś utwardzić trochę terenu, ale kostka to na razie sfera pobożnych życzeń
Paulinko - te ptaszki na polach to szpaki, które uwielbiają teren wokół mojego domu i kochają mój baraczek, gdzie dochowują się młodych. Wrrr...Muszę przez nie czereśnie posadzić w pobliżu tarasu bo inaczej owoców nie zobaczę. Jednocześnie uwielbiam gdy te wredne małe ptaszyska śpiewają. Robią to tak cudnie, jak cudnie zjadają owoce i ich zawiązki
