Zapomniałam, że to świętokrzyskie. Tylko, że to trzeba przerzucić przez ręce, a lekkie nie jest

.
Podziwiam nawał pracy i samozaparcia.
Co do roślinności, to za jakiś rok trzeba zacząć przerywać, bo szybko zrobi się zarośnięte bagno - tak raz mi się zrobiło. Nigdy nie miałam tak dużego jak Twoje, ale sukcesywnie przez lata - miałam trzy. Każde następne było lepiej zagospodarowane i obecnego już nie czyszczę, a ma 15 lat. W Twoim ostatanim (nie wiadomo

), widać jak na dłoni, poszczególne półki i sporą strefę przybrzeżną

. Na głębokości środkowego dołka też nie oszczędzaj, bo warstwa lodu nieraz jest spora, a rybki muszą mieć tlen.
Reasumując: piękne

.