-Kasiu,ja nie uważam mojego ogrodu za duży.Chciałabym mieć 2000m2,no może 1500 żeby nie być zachłanną.Posadziłabym duże gabaryty żeby było cieniście,utworzyłabym aleje i ścieżki,tudzież ławki i ławeczki drewniane,ciurkadełko a wokół ptaszęta.
-Lublinianko,to jest właśnie to,co chcę mieć,tworzyć,doskonalić,dostawiać itp.
-Ewo-rozalko,nigdy nie będę dążyć do posiadania kolekcji dalii mimo ich urody.Nie mam zdolności ich przechowywania,jak nie zgniją to zaschną na śmierć. Ta sztuka udaje mi się tylko wtedy gdy mam ich mało. Dlatego dobieram je sobie bardzo drobiazgowo. Jednoroczne mają b.cienkie,rachityczne te bulwki,one wysychają najbardziej.
Znalazłam taką pamiątkę rodzinną,porzuconą wśród rupieci.

Powiększyłam dziurę w dnie,synek pomalował specjalnym lakierem i techniką.To jest żeliwny saganek,ta obręcz to nie wiem czy przywarta na amen fajerka,czy taki był kupiony. Teraz już nie mam kogo o to zapytać.