Witjcie!
Kolejny tropikalny dzionek za nami, nie mogłam wysiedzieć w pracy przy tym słonku za oknem, a gdy tylko wybiła 16...wsiadłam do auta i ...stanęłam w korku na prawie 2 godziny

Ale i tak jest cudownie, mamy piąteczek, pogoda jak w Meksyku, róże kwitną na potęgę
Ewa, zamiast stać pod płotem wejdź do środka kochana, serwuję mrożoną kawkę frappucino ;-))
Coral Castle polecam z pełnym przekonaniem, była zdrowa cały sezon i kwitła do listopada, a kwiaty są idealnie koralowe...
Marysiu, przy tej pogodzie róże przekwitają bardzo szybko, to fakt..ale zawiązują kolejne pączki!
Zakwitają różne cuda - to aktualnie największa róża w moim ogrodzie - ma średnicę kwiatu wielkości blisko 20 cm!
Graham zdziczał? To znaczy? Wybiła podkładka? jeżeli zauważysz pędy odróżniające się fakturą liści to koniecnie je wyrwij, bo osłabiają szczepioną szalechetną sadzonkę
Majeczko, dziękuję za przemiłe słowa, to bardzo budujące, zwłaszcza, że komplementuje mnie taki różany autorytet i mistrzyni kompozycji!
Monia, nie wyobrażam sobie, że jakaś róża nie chciałabym rosnąć w Twoim cudownym ogrodzie...

Aaaaa, mam nowinkę!
Chloe R. od Ciebie rośnie i ma się dobrze
Julek,
Heidi rośnie przy murku, koło tarasu więc ma dosyć ciepło i bałam się mączniaka..jak dotąd jest zdrowa i kwitnie
Maritim od Ciebie posadziłam koło glicynii, rośnie razem z
Pink Don Juanem i tworzą zgrabny duecik
Madziu, w moich oczcah jesteś supermanką, więc nie mam żadnych wątpliwości, że stworzysz zakątek swoich marzeń
Może zaprosisz do niego obłędnie pachnącą
Jubilee Celebration?
Mufka 
Zaraz idę na wieczorny spacer do Ciebie
April, Heidi faktycznie ma opinię chorowitej i u mnie te do najzdrowszych nie należy.. ale w ubiegłym roku (mm j odw jesieni 2011) radziła sobie nadzwyczaj dobrze. Po obfitym kwitnieniu nieco osłabła, ale dramatu nie było...poza tym kwitła nawet w październiku, a zaczęła pierwsza - w maju. Ma nieciekawą fakturę liści - matowe i szaro-zielone, ale kwiaty i zapach wynagradzają wszystko
Bozuniu, Heidi od początku rosła przy tarasie, w donicach miałam róże Delbarda, a w tym roku jeszcze inne
Marzenko, dziękuję za fotkę
Williama 
Bardzo się cieszę, że różyczka się przyjęła
Agnieszko, bardzo mi miło! Dziękuję za odwiedziny i czas poświęcony na zwiedzanie ogrodu, zapraszam ponownie!
Ewa, ten potór zeżarł mi całego Lykkefunda, męczy Iceberga, Louisa Odier, Boule de Neige S. Kneippa i wiele innych..zbieram to dziadostwo codzienne i tłukę, bo chemia nie działa

Ewa zastosowała B58 i mówi, że jest ich mniej...jutro kupię i wypróbuję. Przylatują z okolicznych pól...nie ma na nie rady. Co gorsza, pojawiły się też ich kuzyni, 4 razy większe
Madziu, dziękuję! Wyjątkowo bujnie kwitnie
Eden w tym roku, podziwiałam Twój okaz

Mój też cieszy, zwłaszcza, że mam kilka krzaczków
I inne portrety...
Dobranoc
