Przeleciałem w 50% wątek o truskawkach i dalej nie czytam,ponieważ ten owoc nie ma prawa u mnie owocować,bo rosną po śliwą,2 kroki od malin,poza tym truskawki może zaatakować grzyb z 30 winorośli, z jabłoni oraz wszelkie gryzonie z mojego ogrodu.Jednak moje truskawki zasadzone w ubiegłym roku maja się dobrze i już mają owoce. Takie głupie są,że nie wiedzą gdzie rosną i co na nich czyha. Daję sobie spokój z wywodami producentów,fachowców wszelkiej maści.Zasady ogólne OK,ale bez przesady z zastosowaniem w małym ogródku z 60szt roślin.
Poza tym świadomie kupiłem odmiany najbardziej odporne na choróbska,aby nie pryskać i nie mieć kłopotów. Nie będą chciały rosnąć ,to niech nie rosną.Ja wielkiej tragedii z tego powodu nie zrobię.Po prostu je wykopię.Znam ludzi ,którzy tylko plewią coś tam sypną nawozu i rośną im latami i owocują ,i nie mam też zamiaru po 4 latach wyrzucać truskawek.Przestaną owocować to wtedy zakończą żywot.
p.s. Udam się do producenta moich sadzonek by podpytać co i jak.
A i rozstawę też mam nieodpowiednią

W rzedzie co 20cm , międzrzedzia gdzieś ze 30cm.Gdybym chciał zrobić tak jak piszą to zamiast 60 wejdzie 20 sadzonek.Ech,głupim ja ,głupi.