Koty dzikie,szkodniki

Pytania ze zdjęciami roślin, oceny ich stanu, wyglądu i chorób.
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
EdytaB
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2693
Od: 1 sty 2009, o 12:19
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: okolice warszawy

Re: Dzikie koty

Post »

Marzenka79 pisze:Edytko już Cię lubię-kompletnie nie dogaduję się z nie-kociarzami ;:134 ;:134
ja też nie :)
ktoś mi kiedyś powiedział, że koty docenia ten kto patrzy dalej niż czubek własnego nosa, bo taka osoba zrozumie i zaakceptuje fakt, że kot żyje jak chce a nie jak chcą inni.


Przedstaw swoje kotki jeśli jeszcze tego nie zrobiłaś :) http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... &start=420
Ogródek EdytyB

zapraszam
x-p-a
Konto usunięte na prośbę.
Posty: 175
Od: 20 lis 2011, o 20:12
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Dzikie koty

Post »

Małe dzikuski są ufne.

Choć nie wszystkie.Kwestia charakteru , który już teraz widać.Jeden ciekawski, inny towarzyski ,następny płochliwy, inny zawsze na boku indywidualista itd.

Obrazek
Awatar użytkownika
EdytaB
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2693
Od: 1 sty 2009, o 12:19
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: okolice warszawy

Re: Dzikie koty

Post »

Jak moja Toska :) i dwa wyadoptowane ostatnio maleństwa.
Kocham buraski i czarnuchy :)
Ogródek EdytyB

zapraszam
Marzenka79
1000p
1000p
Posty: 5038
Od: 27 lis 2011, o 22:54
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Włocławek

Re: Dzikie koty

Post »

Ja lubię wszystkie ;) Do szylkretowych kotek mam sentyment
Awatar użytkownika
kris11
200p
200p
Posty: 310
Od: 28 lut 2012, o 20:17
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: ok/Warszawy

Re: Dzikie koty

Post »

Ale on fajny, oswojony? bo jak by je przyzwyczaić do ludzkiej ręki to potem nie będzie problemu gdy przyjdzie czas kastracji....
Pozdrawiam- Marzena
Marzenka79
1000p
1000p
Posty: 5038
Od: 27 lis 2011, o 22:54
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Włocławek

Re: Dzikie koty

Post »

Ila ja się nabiegam za dzikusami żeby je złapać...ale najlepiej działa jakaś smaczna przynęta...zwabiam do altanki i tam je łapię:)
vizi
200p
200p
Posty: 254
Od: 11 lis 2011, o 17:52
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: okolice Warszawy

Re: Dzikie koty

Post »

Muszę stanąć w obronie "niedouczonego" weterynarza. Ja też wykonuję ten zawód od ładnych kilku lat i też nie pozwoliłabym na kontakt moich dzieci z dzikimi kotami. Moim zdaniem jeśli kot jest regularnie odrobaczany, zaszczepiony przeciwko wściekliźnie, jest zdrowy i w dobrej kondycji, nie ma pasożytów zewnętrznych - to już nie jest dzikim kotem.
Zgodzę się z tym,że grzybica czy glisty nie są jakimś wielkim dramatem. Ale już toksoplazmoza jest. Wiem, wiem,że koty nie są głównym źródłem zakażeń toksoplazmozą, ale jednak. Ja sama dwa lata temu zachorowałam na OBJAWOWĄ toksoplazmozę i szczerze - nikomu nie życzę. Jak się zaraziłam - nie wiem, być może wcale nie od kota. Podobnie z zakażeniem tasiemcami. Też niestety w najbliższym otoczeniu (zresztą u dziecka lekarza weterynarii) mam przypadek uszkodzenia wzroku spowodowany cystą tasiemca. I podstawowa sprawa - wścieklizna. Już nie będę się nad tym rozwodzić, o procedurach po ew. pogryzieniu, choć kilka przykładów z życia wziętych mogłabym podać.
Pracuję na wsi, wiele kotów dzikich łapałam, wielu znalazłam dom. Przechodziłam też fazę dokarmiania. Po osiągnięciu liczby 12! kotów poddałam się.
Pani Sumińska jest nieco egzaltowana. I niestety czasem prawi takie farmazony,że żal słuchać. Ale to tylko moja prywatna opinia.
Pozdrawiam Agata
Moje rośliny
Awatar użytkownika
EdytaB
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2693
Od: 1 sty 2009, o 12:19
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: okolice warszawy

Re: Dzikie koty

Post »

vizi pisze: Ale to tylko moja prywatna opinia.
ale ważna - po to jest forum, jeden sie zgodzi inny przemyśli a jeszcze inny zaprzeczy :)
Ogródek EdytyB

zapraszam
Awatar użytkownika
kris11
200p
200p
Posty: 310
Od: 28 lut 2012, o 20:17
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: ok/Warszawy

Re: Dzikie koty

Post »

Vizi, jak zapewne wiesz, żeby zarazić się toksmoplazmozą od kota musiałabyś zjeść jego odchody ew. sprzątać jego kupę gołymi rękoma a potem włożyć sobie do ust, no litości.....szybciej zarazisz się jedząc tatara czy inne surowe mięso, lub dotykasz surowizny i dalej jak wyżej...
a tasiemce....temat rzeka.....
dla mnie krzywdzące jest twierdzenie, że wszystkim najgorszym zarażamy się od zwierząt.....najwięcej zarażamy się od ludzi!
a dr Sumińska bardzo często obala różne wymysły weterynarzy, niektórych rzeczywiście może razić jej zachowanie, ja ją lubię bo jest szczera, zawsze ma mocne argumenty i jakoś jej audycje przemawiają do mnie.
Pozdrawiam- Marzena
vizi
200p
200p
Posty: 254
Od: 11 lis 2011, o 17:52
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: okolice Warszawy

Re: Dzikie koty

Post »

Wiem jak zaraża się toksoplazmozą. Wiem też,że znacznie łatwiej zarazić się z pokarmem. Co nie zmienia faktu, że koty są rezerwuarem tego pasożyta.

Nigdy nie powiedziałam,że wszystkim co najgorsze zarażamy się od zwierząt ;:oj Mówię tylko - i zdania nie zmienię - że powinniśmy być ostrożni w kontaktach z dzikimi kotami.

Moje dzieci urodziły się w domu w którym mieszkały dwa dogi. Moja córka w wieku kilku miesięcy sypiała z nimi w legowisku. Zresztą do tej pory tak jest. Psy mieszkają z nami w domu. Oprócz tego mamy dwa koty. Właściwie jesteśmy domem tymczasowym dla bezdomnych psów (nie jako oficjalny dom tymczasowy, tyle tylko, że co jakiś czas mieszkają z nami różnej maści znajdy zanim znajdą dom). W tej chwili wychowujemy miot jeży, itd... więc bardzo proszę nie przypisujcie mi jakichkolwiek złych intencji w temacie zwierząt :wink:

Audycje Pani Sumińskiej właśnie jakoś do mnie nie przemawiają :wink: ale wiadomo nie od dziś,że jeszcze się taki nie urodził, co by każdemu dogodził. No nie każdemu musi się podobać to samo.
Pozdrawiam Agata
Moje rośliny
x-a-8
---
Posty: 960
Od: 30 lis 2012, o 20:23
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Dzikie koty

Post »

Chyba wiosna się zbliża, w okolicy słychać charakterystyczne pomiałkiwania.
I znów problem dzikich (lub półdzikich) kotów urośnie x 1.5 lub x 2.

Nie dokarmiam ale i nie znęcam się. Są mi obojętne. Ale stanowczo nie zgadzam się by wszystko u mnie na terenie posesji cuchnęło.

Mój stosunek do kotów jest taki sam jak do srok, gawronów, wróbli. Chociaż ze srok większy pożytek bo w tej chwili wyszukują w różnych zakamarkach zimujące ślimaki.

Na szczęście jest to pierwszy rok, gdy mam psa. Wolę zbierać z trawnika to co pozostawi, niż wąchać koci smród, na który chyba mam alergię.
Jerome
100p
100p
Posty: 198
Od: 30 sie 2012, o 19:05
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Brandenburgia

Re: Dzikie koty

Post »

U mojej starszej cörki jest kot. Wazy tyle co cielak, tylko bardziej puchaty. Zaplacila za niego jakies koszmarne pieniädze, a to bydle skacze prosto z kuwety do ktörej .....robi kupe i sika prosto na stöl. Jak jestem u cöry to kupuje sobie po drodze mineralnä i nic nie jem. Nie zauwazylem zeby ten futrzak lapki myl po kupkaniu i rozgarnianiu zwirku. A po stole lazi.
Jak będę mial ochote na kocie odchody, to sobie na smietniku znajde i z koperkiem ugotuje. Nie musze resztek ze stolu wcinac co z brudnych lap zostanä.

Jeszcze lazi na bosaka po podwörku i potem wlazi do lözka. A facet cörki jak prysznica nie wezmie, to do wyrka wjazdu nie ma. I gdzie tu sprawiedliwosc?

No ja jakbym ja z toalety wyszedl i räk nie umyl, to by afera byla na caly powiat. A futrzak moze? Nakupkac rozgarnäc i na stolik?
Jakby facet cörki z brudnymi nogami do wyrka sie wladowal , to pewnie i w gazetach by to opisali. A futrzak moze?


Ostatnim razem namierzylem futrzaka w kuchennnym zlewie jak spal na naczyniach do mycia. Ohyda. Niewytarte po kupkaniu du...psko na talerzach. Bleee.
Nie jadam ze zwierzetami, nie sypiam ze zwierzetami i nie pozwalam im zajmowac mojego fotela.

Moze to nawet jest zabawne ze kot poniszczy firanki na ktöre ktos pracowal przez dwie czy trzy godziny, moze to wspaniale ze w jedno popoludnie zezre kaktusy ktöre ktos 20 lat pielegnowal. Mnie to osobiscie nie bawi. Ale to ze prosto z kuwety skacze na kuchenny blat, to mnie po prostu brzydzi.
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 15&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;
Awatar użytkownika
kris11
200p
200p
Posty: 310
Od: 28 lut 2012, o 20:17
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: ok/Warszawy

Re: Dzikie koty

Post »

Artur1968 i dlatego ja jestem za sterylizacją wolnożyjących kotów.
Jerome facet Twojej córki ma przechlapane :wink:
dzięki, od razu mam lepszy humor ;:333
kociara rasowa by przedstawiła to tak:
"Mam najpiękniejszego kota na ziemi, wyrósł jak cielaczek i jakieeee ma futerko cudne ;:167
To nic, że był bardzo drogi, w końcu za luksus się płaci. Jest wart swojej ceny.
Grzeczny, posłuszny, bardzo ładnie kuwetkuje, potem myk myk i jest na stole. Nie widziałam kiedy zrobił siusiu, ale to chyba nie on.....może woda się wylała....tak, tak to woda....zupełnie nie czuć siuśków :wink:
Tatko go prawdopodobnie nie lubi :(
kiedyś znalazł kłaczka, no ale on wymienia futro i ma prawo gubić włoski.
Mój kochany kitek jest czyścioszkiem i myje się dyskretnie i w ukryciu, nie każdy w końcu lubi na to patrzeć, choć ja mogę godzinami..... ;:215
Tatko jest wybredny, gdy nas odwiedza nie sposób mu dogodzić... nie to co mój kiciuś, pieszczoszek mój jedyny...... ;:167
a jak lubi brykać po dworzu? jest dzielny i odważy sam sobie spaceruje, ale wraca do domku i szybko do łóżeczka bo pewnie zmarzł... niech się ogrzeje słodziaczek.
A takie rzeczy się o nim wygaduje, że niby kupka, rozgarnia i na stolik? nieprawda! ktoś jest zazdrosny o małą kuleczkę moją....
tak się kiedyś wystraszył ( tylko kogo?), że biedaczek usnął z nerwów w zlewie.....na pewno się niewyspał. Wynagrodzę mu to z nawiązką.
Nie jestem materialistką i naprawdę mi nie przeszkadza, że Mysio Pysio ma humor i się bawi, choćby nawet kosztem firanek czy kaktusa....tak narawdę to ich nigdy nie lubiłam, czas wymienić na nowe.
Tatuś znowu się nadziwić nie może, że on taki wysportowany, niby skacze z kuwety na kuchenny blat....czy ja wiem? nigdy tego nie widziałam, może robi to tylko na specjalne życzenie?
całkiem możliwe bo on jest bardzo inteligentny i lubi się popisywać. Kocham GO. ;:167 ;:167 ;:167 ;:167 i Tatinka też ;:167 "

miłego dnia!
Pozdrawiam- Marzena
Jerome
100p
100p
Posty: 198
Od: 30 sie 2012, o 19:05
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Brandenburgia

Re: Dzikie koty

Post »

No wlasnie, o klaczkach nie napisalem, musialem zapomniec, juz niestety nie te lata, Dzięki kris11 ;:180
Kot jest jasny i dlugowlosy. Kiedys w ciemnej marynarce usiadlem w fotelu. Takim normalnym wyprodukowanym dla ludzi. Zaden tam koci mebel ze sznurkami.
Marynarka po czyszczeniu nie wygläda juz niestety dobrze. ;:223
Ale co tam, nie jestem materialistä. :;230
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 15&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;
vizi
200p
200p
Posty: 254
Od: 11 lis 2011, o 17:52
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: okolice Warszawy

Re: Dzikie koty

Post »

Jerome pisze:U mojej starszej cörki jest kot. Wazy tyle co cielak, tylko bardziej puchaty. Zaplacila za niego jakies koszmarne pieniädze, a to bydle skacze prosto z kuwety do ktörej .....robi kupe i sika prosto na stöl. Jak jestem u cöry to kupuje sobie po drodze mineralnä i nic nie jem. Nie zauwazylem zeby ten futrzak lapki myl po kupkaniu i rozgarnianiu zwirku. A po stole lazi.
Zacytowałam Jerome a propos możliwości zarażenia toksoplazmozą. Wbrew pozorom może to być łatwiejsze niż się powszechnie myśli. Zwłaszcza w przypadku dzieci.
Pozdrawiam Agata
Moje rośliny
ODPOWIEDZ

Wróć do „CHOROBY i SZKODNIKI. Diagnostyka roślin ogrodowych - FOTO”