
Ja wolę chodzić na gąski, no ale do tego to sobie muszę jeszcze poczekać

tesia39 pisze:Niezłe zbiry Ci się szykują. No i na grzybobraniu byłaś. Ja też lubię chodzić po lesie i zbierać grzyby
Ogólnie są,ale nie chodziłam sprawdzić,bo trochę się trzeba nachodzić.A na bezrybiu i maślak dobryKarolina__ pisze:O ile uwielbiam chodzić na grzyby, o tyle z obieraniem jest ciężko. A maślaki to już w ogóle...
Jola prawdziwków u Was nie ma?
Szkoda,że tak daleko mieszkaszizabela14 pisze:Gratuluję udanej wymiany,naleweczka się szykuje
Bardzo się ucieszyłam.Kochana jesteśanamat pisze:Jolu cieszę się bardzo, że sprawiłam Ci taką radość![]()
Niech rosną szybko i pięknie kwitną
Gdzieś słyszałam,że tak mówią.Ciekawe,czy będzie taki wysyp,jak maślakówNiunia1981 pisze:Rzeczywiśice gąska to zielonka (wujek google musiał pomóc) dla mnie to zawsze była gąska żółta i gąska siwa (inaczej niekształtna) PYCHA!!
Karolinko,zdjęcia zrobione,ale innym razem.Ostatnio nie wyrabiam z czasem.Może w niedż.Padam na nos.Karolina__ pisze:Jola to dawaj zdjęcia tych hojek bo mi już gile lecą
Jestem.Trochę wypoczęłam.Mały już lepiej.Kończy drugi antybiotyk.Jutro na kontrolęKarolina__ pisze:Wypocznij Jolu i wracaj do nas, bo brakuje Ciebie na forum
To nie widziałaś jeszcze moich bardziej udanych tortówgardeniaa pisze:Nawet nie wiesz Jolu, jakiego smaka mi narobiłaś tym torcikiem z pierwszej stronyIdę poszukać czegoś słodkiego
mamafrania pisze:Fantastyczne maszfiołeczki
Są,ale nie wiem,czy w dużych ilościach.Podobno są borowiki.Ja znalazłam też podgrzybki i koźlaki.Ale głównie chodziłam po maślaki,bo szybko i dużo rosło.Mam małe dzieci,więc jak zostawały z teściową,to chciałam na maxa wykorzystać ten czas.Nolinka pisze:Jolu czy są u was grzybki inne niż maślaki? Ja za nimi nie przepadam, ale inne to i owszem smakują mi, a i przydałoby się coś do suszenia. Pogoda taka jakaś jesienna, to może niedługo będą podgrzybki.
heliofitka pisze:Arbuzy, melony...a ja zwykłej marchewki nie potrafię wyhodować.
Grzyby lubię jeść, ale nie zbieram, bo się najzwyczajniej na świecie na nich się nie znam.
Nawet, jak kupuję, to pięć razy pytam się, czy na pewno są jadalne.
Przepraszam, wiem, jak wygląda maślak i muchomor.
To podobnie jak ja.Tylko że ja się przeprowadziłam niedaleko,do ciut większej wioseczkiNolinka pisze:Ja wychowałam się w domu na maleńkiej wioseczce. W okół było mnóstwo lasu, do szkoły szlo sie dwa km przez las, tak więc z grzybami jestem za pan brat. Jesienią rzucało się plecak i brało koszyk w garść i do lasu, teraz bardzo mi tego brakuje, ale staram się przynajmniej dwa, trzy razy w roku pojechać do lasu na grzyby i trochę się dotlenic