Witajcie po urlopie (moim). Dziękuję za miłe odwiedziny. Pierwszy raz wybrałam się na urlop majowy. Przyjechałam, a tu trawnik do skoszenia, grządki do plewienie i przekwitły prawie wszystkie tulipany, a narcyzom trzeba poukręcać łby. Ale za to kwitnie bez i azalia pontyjska. Czerwony różanecznik poprzestał na 2 wcześniej sfotografowanych kwiatach, Chyba doprawił go mróz, bo zakwitły gałązki w najbardziej zacisznym miejscu.
Debro, masz rację z tym fotografowaniem, ale żeby żaden chwast nie wlazł w kadr, trzeba go wyrwać. A ja jakoiś nie mogę sie pogopdzić z pracą w ogródku w okularach "do czytania"
Stillo, jak kiedyś się spotkamy, to powymieniamy roślinki. Ten skalniak z krowim plackiem idzie do przebudowy. Będzie co dzielić. Może coś Ci się spodoba. Reflektuję na kopytniki (i pomoc w doborze miejsca).
Jagódko, wstawię zdjęcie tego szarego jak zakwitnie, to się upewnimy co to. mam nadzieję, że przezyje przesadzanie.
Iga, już jestem. Kocham wszystko, co tam rosło. Nie widziałam, że rącznik może być drzewem.
Halinko, zapraszam, zapraszam. Nawet nie wiedziałam, że jest takie coś jak kleonium.
Doroto, skalniak wydaje mi się bardzo atrakcyjny przez to, ze daje możliwość fajnego pokazania całych kolekcji roślin, na niewielkiej przestrzeni. Podzielam z Tobą radość skaniakowania.
Halinko, zapraszam, zapraszam. Nawet nie wiedziałam, że jest takie coś jak kleonium.
Jak wywalę zdjęcia z podróży, zaraz udokumentuję co się dzieje w ogrodzie. Może nawet przed koszeniem.

U mnie część irysów już przekwitła. Nie zdążyłam, uwiecznić ich urody.