tejaka pisze:Wszystkie trawy?bo przecież trawy z reguły lubią słońce,a pod orzechem raczej za dużo go nie ma.
Kłosówka wełnista,wiechlina zwyczajna, wiechlina roczna, życica trwała(rajgras angielski).
Jakiś czas miałem porzeczki czerwone ale bardzo słabo rosły i wyrwałem po kilku latach.
Pozdrawiam
and777 Myśl stwarza doświadczenie i rzeczywistość
Ja część lisci orzecha pakuje do dużych foliowych woków (po torfie, czy ziemi) przesypuje saletrą amonową albo najlepiej mocznikiem i na wiosnę mam co podsypac pod kwiaty
Czy to prawda, że Orzech Włoski źle wpływa na rośliny które pod nim rosną oraz że liście w kompostowniku powodują powolniejszy rozkład ??
Mam mały ogródek zacieniony, a do tego jeszcze duży orzech ... myślę nad przycięciem gałęzi by wzmocniło się drzewo, przy okazji ograniczę ilość liści i zyskam więcej światła.
Ogródek dopiero powstaje dlatego nie wiem co powoduje słabszy wzrost kwiatów - czy to wina cienia, a typu drzewa.
Sławę złą zyskał na podstawie stwierdzenia, że liście zawierają juglon, który jest szkodliwy dla innych roślin, a to sławę można mu odpisać przypisując właściwie orzechowi czarnemu.
Czemu nie rośnie nic pod nim, albo prawie nic ? Brak słońca, cień, wszystko wychla i zabierze to co ma rosnąć ?
U mnie pod orzechem rosną stokrotki. Obok niego męczy się lilak, a za nim lilie. No cóż jest jak jest. Orzechów nie ma prawie z niego wcale, a jak już są to nic ciekawego.
Może źle napisałem, że nie rośnie ... oczywiście rośnie ale widać różnicę w ilości, jakości, wielkości.
Oczywiście z biologii pamiętam, że słońce = życie, czyli raczej spowodowane jest to mniejszą ilością słońca.
Czyli muszę przemyśleć posadzenie roślin które lubią cień ?
Z tymże poobcinałem mu dolne gałęzie i tam dociera słońce. Lilie, róża i takie tam mamy sratki pierdatki. Ale odżywiane dodatkowo i podlewane systematycznie wodą. Czy warte świeczki ? Czasem nie, ale przekopywać to trochę za wcześnie, z czasem może i przekopie ale prędzej się chyba pożegnam z orzechem.
Także nie pchał bym się tam z niczym ewentualnie z jakimiś skromnymi wysiewami.
Rozumiem ... u mnie każdy centymetr ziemi jest na wagę złota, ponieważ mam bardzo mało miejsca na kwiatki.
Czyli przytnę go troszkę ... rok temu pomogło, bo dużo większe i zdrowsze orzechy były.
Czyli przytnę go troszkę ... rok temu pomogło, bo dużo większe i zdrowsze orzechy były [/quote]
Orzecha powinno się przycinać latem, ponoć to najlepsza pora, jeśli już trzeba ciąć to drzewo.
Gdy zrobi się cięcie w lipcu, zielone orzechy z usuwanych gałęzi dają się jeszcze kroić i można je wykorzystać na zaprawę orzechową. Tyle wagowo cukru ile ważą orzechy, które kroimy - w dobrych rękawiczkach! - i przesypujemy cukrem. Odstawiamy na ok. 2 tygodnie, po czym zlewamy i dodajemy trochę spirytusu lub wódki, by zakończyć proces fermetacji; do wykorzystania jako zaprawa do wódki.
Witam. W tym roku założyłam ogród z krzewami ozdobnymi i niskimi drzewami. To są młode rośliny, wsadzone w tym roku. Mam pytanie.
Chciałabym podsypać ich liśćmi orzecha włoskiego, których mam ogromne ilości. Nie tylko, ale dodatkowo. Pytanie brzmi, czy liście orzecha, które się rozkładają i wydzielają coś tam, są szkodliwe tylko dla warzywnika (wiecie co mam na mysli, mam nadzieję), czy przy krzewach też są nienajlepszą metodą ocieplania.
Powszechnie uważa się, że liście Orzecha włoskiego, są szkodliwe dla roślin, zarówno ozdobnych, jak i jadalnych... Jednak niektóre opinie, mówią, że można je kompostować, okrywać nimi rośliny...
Jaka prawda, czy ta bardzo popularna jest prawdą, czy ta mało popularna, jest prawdą nie wiem...
Napiszę Ci z własnego doświadczenia... Orzecha włoskiego mam na ogrodzie ponad dwadzieścia lat i rabatę pod nim też mam, obsadzone wokół jego pnia, też mam... Nie widzę, żeby rośliny gorzej rosły, były marne, czy w inny sposób brzydkie... Choć liście wybieram, to w mocno rozrośniętych roślinach i tak nie jestem w stanie wszystkiego wybrać...
Liści na kompost nie daję, nie okrywam też nimi innych roślin... Ale dwadzieścia lat temu, przez kilka lat stosowałam je do okrywania, bo było ich najwięcej i łatwo było wiosną je zebrać... Nie widziałam szkodliwości owych liści, ale i nie badałam ziemi, nie badałam roślin... Czytam, że pod Orzechem rabat nie będzie, rośliny źle rosną... Ja tam tego nie widzę, choć kłopotliwe może być wybieranie liści...
I tak do końca nie jestem pewna, czy te liście są szkodliwe, czy nie...? Ciekawi mnie, czy ktoś da Ci 100 procent pewności...?
Pod orzechem ładnie rosną mi piwonie. Obcinam je przy ziemi gdy orzechy zaczynają spadać z drzewa. Na następny rok pięknie odrastają. Liście orzecha od lat palę w warzywniku. Niedawno mieliśmy taki halny, że wszystko gdzieś wywiało i w tym roku ognisko będzie niewielkie.
No cóż, orzech nie jest aż tak toksyczny, jak to się nieraz opowiada. Natomiast może w innym miejscu te piwonie byłyby jeszcze piękniejsze? Nie wiadomo.