Brzoskwinko, myślę, że nie będzie takiej potrzeby

Wszystkie dynie najpierw lecą w kwietniu do doniczek, potem do gruntu w zależności od warunków po 20 maja; tak robiłam do tej pory, a w tym roku, jeśli będę się dyniami zajmowała najpierw będę nasiona kiełkowała na gazie, zaoszczędza to i czas i miejsce i nerwy ;) Choć nie wszystkie też przy tym kiełkowaniu dobrze się sprawdzają, robiłam testy w zeszłym roku dla kilku odmian i pamiętam że Blue Hubbard np. uparcie nie chciał kiełkować. Nasiona były "sklepowe" i te akurat były zaprawiane, może to ma jakiś wpływ?
Rybko, co byś chciała wiedzieć? Postanowiłam nie wypowiadać się o walorach smakowych dyń, wszak każdy z nas ma inny gust, chyba, że będą to "ochy i achy" jak o Chestnut czy Boston Marrow /ACH! ACH!

/, Owocowanie i plenność zależy od wielu warunków, każdy z nas ma inne sposoby uprawy i pielęgnacji roślin, z pogodą też różnie może być, w zeszłym roku czerwiec był dla dyniek idealny, a potem- wiadomo jak było :/ Blue Kuri, nie jest jakąś najpóźniejszą odmianą, zaczyna owocować stosunkowo wcześnie, chyba nawet jako jedna z pierwszych- jeśli chodzi o maxima i o te, które miałam, także bez obaw
