
Mój Świat ? Tamaryszek - cz.3
- Sure
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3527
- Od: 5 lip 2010, o 21:03
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: północ
Re: Mój Świat ? Tamaryszek - cz.3
A mnie dla odmiany ujęły najbardziej zdjęcia z bielą i bladym różem, czyli dokładnie te cytowane przez Elsi, ciekawa jestem również odmiany tej lilii... 

pozdrawiam, Agata
ogród Agaty - cz.4
ogród Agaty - cz.4
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2749
- Od: 13 lip 2009, o 20:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Mój Świat ? Tamaryszek - cz.3
Witam w niedzielny wieczór!
MAGOS ? wiesz, Gosiu, ja to jestem jakaś dziwna, bo lubię wszystkie pory roku. Bardzo podoba mi się zmienność naszego klimatu i to ,że ogród ciągle wygląda inaczej. Myślę,że na taką spokojną radość z tego powodu pozwala także powtarzalność, cykliczność tych zmian ? świadomość,że za miesiąc, dwa znów zakwitną tulipany, albo czapy śniegu na sosnach nadadzą ogrodowi bajkowy klimat.
A jesień jest u mnie najbardziej kolorowa.
To co, w tym roku wracasz do 3 cukinii dla bezpieczeństwa..?
KDANUTA ? zawsze lubiłam kolory ziemi, Danusiu. Podobno jestem typem jesieni (to opinia jakiejś wizażystki). Żółty i jego odcienie zawsze mi towarzyszył. A różowego zawsze unikałam. Nigdy nie przypuszczałam,że może się to zmienić. Widocznie oglądając subtelne aranżacje z różem w Waszych ogrodach nie miałam innego wyjścia...
NINOJA ? oj,myślę,że Twoja niecierpliwość będzie wystawiona na ciężką próbę przy tworzeniu ogrodu ...! Wiem to po sobie. Nie da się przyspieszyć czasu ? a ogród pięknieje z wiekiem, rośliny pokazują swoją urodę po kilku latach, efekty udanej kompozycji widać po czasie...
No, chyba ,że stać nas na kupno i fachowe sadzenie dorosłych roślin. Ale i wtedy ze 2 lata muszą upłynać,żeby wszystko się ze sobą połączyło, dopasowało... Ogród to przecież jeden żywy organizm.
Z tego ,co piszesz wynika,że masz bardzo zróżnicowany teren i warunki, w dodatku duży . Jakież to daje możliwości..!
Możesz stworzyć i leśne uroczysko ? cieniste , wilgotne i tajemnicze...
I suchy ,świetlisty brzeziniaczek...Masz i las, i mogą być klasyczne rabaty, ale fajnie!
Co masz na myśli, pisząc
zależy mi na równowadze w ogrodzie?..?
W jakim otoczeniu leży Twój ogród? Ma to przecież wpływ na styl ogrodu ? czy zdecydowałaś się już jaki ma być ? Ja bardzo długo szukałam swojej wizji ogrodu i popełniłam po drodze masę błędów i zmarnowałam sporo pieniędzy i energii.
Jeszcze dodatkowo masz naturalnie zróżnicowane ukształtowanie terenu ? po prostu bajka! Dziewczyno, jesteś szczęściarą!
Chociaż to jest i wyzwanie i sporo pracy,żeby te wszystkie zakątki tworzyły harmonijną całość.
Epimedium nie stwarza żadnych problemów. To bylina, w zasadzie zimozielona. Lubi cień i półcień i żyzne wilgotne gleby. Jakby stworzona dla Ciebie. Podobno późnowiosenne przymrozki i mroźne wiatry mogą jej zaszkodzić, ale u mnie rośnie od wielu lat i ma się świetnie. Niczym jej nie okrywam. (może młode sadzonki okryj ściółką z liści w pierwszym sezonie).Wiosną tylko usuwam zeschłe listki.
Mam epimedium rubrum o czerwonawych listkach, ślicznie kwitnące na różowo wiosną, a ostatnio posadziłam epimedium younga odm. Niveum ? o białych kwiatach.
Moje irysy nad samą wodą to iris pseudacorus Variegata, chyba o nim wspominasz. Jest okresowo zalewany i tam czuje się dobrze. Jego zdrowe, pionowe liście są ozdobą przez cały rok.
W takim razie kilka fotek epimedium...




[IZA] ? moje psiaki nie mają nic wspólnego z maleństwami, Izo! Wręcz odwrotnie, to niezłe bydlątka ? Wiśnia waży ponad 50 kg, a Emi 30. Na pewno na potencjalnych włamywaczach robią wrażenie.
Dziękuję Ci za miłe słowa, bardzo mi zależało,żeby stworzyć przyjazną atmosferę w Moim Świecie. A nasze forum...tyle się słyszy o agresji w internecie, zastanawiam się jak to się stało,że u nas jest tak wspaniale...
ZIELONA_ANIA ? to pewnie naturalne,że nasze ogrody zmieniają się razem z nami, Aniu. Jest czas,że wolimy feerię barw... jest czas, gdy trzeba nam spokoju monochromatycznych nasadzeń. Bardziej stałe są tylko te ogrody stworzone przez fachowców dla ludzi traktujących je jak dekorację, element prestiżu. No, tam pewnie na zmiany ma wpływ moda...
Jeśli chodzi o warzywnik, to u mnie jeszcze kryterium wyboru stanowi łatwość uprawy ? w związku z moim brakiem doświadczenia i dość trudnymi warunkami (jednak brak słońca przez cały dzień i gorsza ziemia).Może kiedyś dojdę do takiego etapu, na którym jesteś Ty ? że będę miała odwagę na eksperymenty.
W dodatku mój warzywnik jest dość mały, więc muszę zrezygnować z wielu warzyw. Ale przy moim nastawieniu na ekologię i zdrowy tryb życia, nie wyobrażam już sobie rezygnacji z własnych upraw.
Projektowanie ogrodów to moja pasja. Staram się uczyć cały czas i cieszę się bardzo,że moje przemyślenia nie są dla Was nużące.
A jeśli tylko rozmiar ogrodu pozwala na stworzenie wnętrz ? naprawdę warto to zrobić. O zaletach takiego działania można by pisać i pisać.
ELSI ? Elu, ze mną jest dokładnie tak samo! Widocznie tak musi być, nie umiem niczego robić połowicznie. Chyba wiek nie ma tu nic do rzeczy...
Staram się być systematyczna, bo dopiero się uczę ogrodnictwa i czuję się bezpieczniej mając wszystko zanotowane. Inaczej bym się kompletnie pogubiła w tym wszystkim. Pod koniec sezonu mam setki karteczek z notatkami i właśnie teraz to wszystko porządkuję i wpisuję do moich Ksiąg Ogrodniczych. Zdjęcia w komputerze mam ułożone według rabat ( a w nich są jeszcze wyróżnione najbardziej fotografowane rośliny). Czasem myślę,że to już dziwactwo... Ale nieszkodliwe!
Z tą ławką też miałam takie pomysły. Do różanego zakątka pasowałaby Ci taka klasyczna ławeczka... Nawet widziałam na wyprzedaży w moim ulubionym Chronosie takie delikatne ażurowe , nie ?przedobrzone?. I też tymczasowo wstawię zwykłą brązową drewnianą. Mamy takie same dylematy...
Co do irysa, to z pewną wątpliwością odpowiadam ? irys ochroleuca.
A lilia, to zwykła azjatycka Spring Pink - pełna, blado różowa, z takimi jakby obwódkami...Miałam ją dopiero 1 sezon, ale kwitła od VI wyjątkowo długo.
Oto ona jeszcze raz...

KATIK ? pomarańczowy jest taki energetyczny ! Z pewnością wolę go jako dodatek do żółci bardziej niż czerwony. Z tego koloru chyba w ogóle zrezygnuję. Dwie duże rabaty mają właśnie takie kolory.
To może jeszcze raz fragmenty tych rabat...
Lilia OT Conca d?Or i liliowiec Signal


SURE ? rabata w tych kolorach powstała w tym roku, Agato. Jest jeszcze młodziutka, więc na efekty trzeba poczekać, ale mam nadzieję,że będzie udana. Więcej ją przedstawię następnym razem.
A co powiesz na także tam rosnącą lilię Vivendum (OT)...? Jest biała, a gdy jest zimno - lekko różowieją jej brzegi ! Chyba trochę widać to na zdjęciach...
(Nazwę lilii, októrą pytałaś podałam wyżej)

MAGOS ? wiesz, Gosiu, ja to jestem jakaś dziwna, bo lubię wszystkie pory roku. Bardzo podoba mi się zmienność naszego klimatu i to ,że ogród ciągle wygląda inaczej. Myślę,że na taką spokojną radość z tego powodu pozwala także powtarzalność, cykliczność tych zmian ? świadomość,że za miesiąc, dwa znów zakwitną tulipany, albo czapy śniegu na sosnach nadadzą ogrodowi bajkowy klimat.
A jesień jest u mnie najbardziej kolorowa.
To co, w tym roku wracasz do 3 cukinii dla bezpieczeństwa..?
KDANUTA ? zawsze lubiłam kolory ziemi, Danusiu. Podobno jestem typem jesieni (to opinia jakiejś wizażystki). Żółty i jego odcienie zawsze mi towarzyszył. A różowego zawsze unikałam. Nigdy nie przypuszczałam,że może się to zmienić. Widocznie oglądając subtelne aranżacje z różem w Waszych ogrodach nie miałam innego wyjścia...
NINOJA ? oj,myślę,że Twoja niecierpliwość będzie wystawiona na ciężką próbę przy tworzeniu ogrodu ...! Wiem to po sobie. Nie da się przyspieszyć czasu ? a ogród pięknieje z wiekiem, rośliny pokazują swoją urodę po kilku latach, efekty udanej kompozycji widać po czasie...
No, chyba ,że stać nas na kupno i fachowe sadzenie dorosłych roślin. Ale i wtedy ze 2 lata muszą upłynać,żeby wszystko się ze sobą połączyło, dopasowało... Ogród to przecież jeden żywy organizm.
Z tego ,co piszesz wynika,że masz bardzo zróżnicowany teren i warunki, w dodatku duży . Jakież to daje możliwości..!
Możesz stworzyć i leśne uroczysko ? cieniste , wilgotne i tajemnicze...
I suchy ,świetlisty brzeziniaczek...Masz i las, i mogą być klasyczne rabaty, ale fajnie!
Co masz na myśli, pisząc

W jakim otoczeniu leży Twój ogród? Ma to przecież wpływ na styl ogrodu ? czy zdecydowałaś się już jaki ma być ? Ja bardzo długo szukałam swojej wizji ogrodu i popełniłam po drodze masę błędów i zmarnowałam sporo pieniędzy i energii.
Jeszcze dodatkowo masz naturalnie zróżnicowane ukształtowanie terenu ? po prostu bajka! Dziewczyno, jesteś szczęściarą!
Chociaż to jest i wyzwanie i sporo pracy,żeby te wszystkie zakątki tworzyły harmonijną całość.
Epimedium nie stwarza żadnych problemów. To bylina, w zasadzie zimozielona. Lubi cień i półcień i żyzne wilgotne gleby. Jakby stworzona dla Ciebie. Podobno późnowiosenne przymrozki i mroźne wiatry mogą jej zaszkodzić, ale u mnie rośnie od wielu lat i ma się świetnie. Niczym jej nie okrywam. (może młode sadzonki okryj ściółką z liści w pierwszym sezonie).Wiosną tylko usuwam zeschłe listki.
Mam epimedium rubrum o czerwonawych listkach, ślicznie kwitnące na różowo wiosną, a ostatnio posadziłam epimedium younga odm. Niveum ? o białych kwiatach.
Moje irysy nad samą wodą to iris pseudacorus Variegata, chyba o nim wspominasz. Jest okresowo zalewany i tam czuje się dobrze. Jego zdrowe, pionowe liście są ozdobą przez cały rok.
W takim razie kilka fotek epimedium...




[IZA] ? moje psiaki nie mają nic wspólnego z maleństwami, Izo! Wręcz odwrotnie, to niezłe bydlątka ? Wiśnia waży ponad 50 kg, a Emi 30. Na pewno na potencjalnych włamywaczach robią wrażenie.
Dziękuję Ci za miłe słowa, bardzo mi zależało,żeby stworzyć przyjazną atmosferę w Moim Świecie. A nasze forum...tyle się słyszy o agresji w internecie, zastanawiam się jak to się stało,że u nas jest tak wspaniale...
ZIELONA_ANIA ? to pewnie naturalne,że nasze ogrody zmieniają się razem z nami, Aniu. Jest czas,że wolimy feerię barw... jest czas, gdy trzeba nam spokoju monochromatycznych nasadzeń. Bardziej stałe są tylko te ogrody stworzone przez fachowców dla ludzi traktujących je jak dekorację, element prestiżu. No, tam pewnie na zmiany ma wpływ moda...
Jeśli chodzi o warzywnik, to u mnie jeszcze kryterium wyboru stanowi łatwość uprawy ? w związku z moim brakiem doświadczenia i dość trudnymi warunkami (jednak brak słońca przez cały dzień i gorsza ziemia).Może kiedyś dojdę do takiego etapu, na którym jesteś Ty ? że będę miała odwagę na eksperymenty.
W dodatku mój warzywnik jest dość mały, więc muszę zrezygnować z wielu warzyw. Ale przy moim nastawieniu na ekologię i zdrowy tryb życia, nie wyobrażam już sobie rezygnacji z własnych upraw.
Projektowanie ogrodów to moja pasja. Staram się uczyć cały czas i cieszę się bardzo,że moje przemyślenia nie są dla Was nużące.
A jeśli tylko rozmiar ogrodu pozwala na stworzenie wnętrz ? naprawdę warto to zrobić. O zaletach takiego działania można by pisać i pisać.
ELSI ? Elu, ze mną jest dokładnie tak samo! Widocznie tak musi być, nie umiem niczego robić połowicznie. Chyba wiek nie ma tu nic do rzeczy...
Staram się być systematyczna, bo dopiero się uczę ogrodnictwa i czuję się bezpieczniej mając wszystko zanotowane. Inaczej bym się kompletnie pogubiła w tym wszystkim. Pod koniec sezonu mam setki karteczek z notatkami i właśnie teraz to wszystko porządkuję i wpisuję do moich Ksiąg Ogrodniczych. Zdjęcia w komputerze mam ułożone według rabat ( a w nich są jeszcze wyróżnione najbardziej fotografowane rośliny). Czasem myślę,że to już dziwactwo... Ale nieszkodliwe!
Z tą ławką też miałam takie pomysły. Do różanego zakątka pasowałaby Ci taka klasyczna ławeczka... Nawet widziałam na wyprzedaży w moim ulubionym Chronosie takie delikatne ażurowe , nie ?przedobrzone?. I też tymczasowo wstawię zwykłą brązową drewnianą. Mamy takie same dylematy...
Co do irysa, to z pewną wątpliwością odpowiadam ? irys ochroleuca.
A lilia, to zwykła azjatycka Spring Pink - pełna, blado różowa, z takimi jakby obwódkami...Miałam ją dopiero 1 sezon, ale kwitła od VI wyjątkowo długo.
Oto ona jeszcze raz...

KATIK ? pomarańczowy jest taki energetyczny ! Z pewnością wolę go jako dodatek do żółci bardziej niż czerwony. Z tego koloru chyba w ogóle zrezygnuję. Dwie duże rabaty mają właśnie takie kolory.
To może jeszcze raz fragmenty tych rabat...
Lilia OT Conca d?Or i liliowiec Signal


SURE ? rabata w tych kolorach powstała w tym roku, Agato. Jest jeszcze młodziutka, więc na efekty trzeba poczekać, ale mam nadzieję,że będzie udana. Więcej ją przedstawię następnym razem.
A co powiesz na także tam rosnącą lilię Vivendum (OT)...? Jest biała, a gdy jest zimno - lekko różowieją jej brzegi ! Chyba trochę widać to na zdjęciach...
(Nazwę lilii, októrą pytałaś podałam wyżej)

Re: Mój Świat ? Tamaryszek - cz.3
Tamaryszku, ja -podobnie jak Ty - lubię wszystkie pory roku, nawet tę, tak nielubianą przez większość ogrodników zimę :P
Zimą odpoczywam, nabieram sił i zapału do prac ogrodowych, porządkuję swoje notatki, czytam, douczam się , planuję zmiany, zastanawiam się, co dokupić...I specjalnie się nie niecierpliwię, że na wiosnę jeszcze trzeba poczekać...
A jak już nadchodzi luty i jestem bardzo 'głodna' grzebania w ziemi, to zaczynam siać...
Pozdrawiam Cię serdecznie
Zimą odpoczywam, nabieram sił i zapału do prac ogrodowych, porządkuję swoje notatki, czytam, douczam się , planuję zmiany, zastanawiam się, co dokupić...I specjalnie się nie niecierpliwię, że na wiosnę jeszcze trzeba poczekać...
A jak już nadchodzi luty i jestem bardzo 'głodna' grzebania w ziemi, to zaczynam siać...
Pozdrawiam Cię serdecznie

- Edyta1
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1926
- Od: 20 paź 2011, o 00:06
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Mój Świat ? Tamaryszek - cz.3
A ja przyznam, że kiedyś nie lubiłam zimy. Jednak z wiekiem jak widać ludziom się zmienia i teraz cieszę się, że mam czas na wypoczynek, planowanie i uczenie się nowych rzeczy. To także czas, kiedy wreszcie przyglądam się domowi od wewnątrz, bo w sezonie ogrodniczym niewiele jest na to czasu
. A w ogóle, to życie jest zbyt krótkie, aby przespać jakąkolwiek jego część
.
Jesień w moim ogrodzie, jeszcze nie wygląda tak jak sobie to wymarzyłam, ale pracuję nad tym
.


Jesień w moim ogrodzie, jeszcze nie wygląda tak jak sobie to wymarzyłam, ale pracuję nad tym

Pozdrawiam - Edyta
Zapraszam do mojego ogrodu
Zapraszam do mojego ogrodu
- Danio
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1887
- Od: 8 lis 2006, o 18:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: świętokrzyskie
Re: Mój Świat ? Tamaryszek - cz.3
Zauroczyła mnie Twoja kompozycja z epimedium. Jak to się stało, że do tej pory nie zwróciłam uwagi na tę roślinę ? Myślę, że naprawię ten błąd.
Zmienność pór roku to coś, co dostajemy w prezencie od natury. Dzięki temu wciąż mamy nowe doznania. Lubię każdą porę roku - jesień chyba najbardziej. Nostalgia ogarnia mnie tradycyjnie w połowie sierpnia, kiedy daje się zauważyć, że lato się przesila.
Pozdrawiam Dorota
Zmienność pór roku to coś, co dostajemy w prezencie od natury. Dzięki temu wciąż mamy nowe doznania. Lubię każdą porę roku - jesień chyba najbardziej. Nostalgia ogarnia mnie tradycyjnie w połowie sierpnia, kiedy daje się zauważyć, że lato się przesila.
Pozdrawiam Dorota
Żyjesz tylko raz, ale jeśli żyjesz dobrze, to wystarczy /Joe E. Lewis/
Ogród za borem
Ogród za borem cz. 2
Ogród za borem
Ogród za borem cz. 2
- Sure
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3527
- Od: 5 lip 2010, o 21:03
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: północ
Re: Mój Świat ? Tamaryszek - cz.3
Dzięki za info, Izo. Spring Pink i Vivendum na pewno mogą u mnie się znaleźć, szczególnie, gdy wreszcie zrobię jakiś porządek z tymi nasadzeniami, bo na razie nie wiem, gdzie i co... 

pozdrawiam, Agata
ogród Agaty - cz.4
ogród Agaty - cz.4
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2749
- Od: 13 lip 2009, o 20:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Mój Świat ? Tamaryszek - cz.3
DALA ? tak, tak, ja też lubię zimę, Dalu! Mam takie samo podejście , jak Ty.
Chyba często mamy podobne opinie...
A co siejesz w lutym ?
EDYTA1 ? masz rację,że wiele rzeczy zmienia się z wiekiem, Edyto... Przychodzi jakaś akceptacja rzeczy nieuniknionych, większa umiejętność odnajdywania przyjemności w dniu dzisiejszym, bez pędzenia do przodu. Rzeczywiście, zima pozwala na pewne zaległe zajęcia domowe. Jak to trafnie ujęłaś : życie jest zbyt krótkie, aby omijać jakąś jego część.
Liściaste szybko rosną ? więc wkrótce będziesz zadowolona z jesiennego spektaklu u siebie!
DANIO ? myślę,Dorotko,że warto mieć tę roślinę. Jest taka skromna ? roślina wypełniająca, roślina tła, ale jakże wdzięczna. Bardzo jestem ciekawa, czy ładne będzie to białe epimedium. Bardzo na to liczę. Bo to rubrum potrzebowało 2-3 lat, żeby pokazać w pełni swój urok. Może dlatego,że u mnie tak sucho.
No, proszę ? i Ty odnajdujesz urok zmienności naszych pór roku... A już myślałam,że prawie nikt tak nie myśli.
SURE ? obie te lilie bardzo się różnią, Agato. (łączy je subtelność koloru). Vivendum jest okazała i dumna, a Spring Pink ma wygląd bardziej pospolity ( o ile lilia może być pospolita...). Myślę,że nie powinny rosnąć obok siebie, powinny je dzielić jakieś krzewy. Ale obie mają swój urok . Jestem z nich zadowolona.
Dlaczego ?nie wiesz gdzie i co...?? Chcesz zmienić plany nasadzeń?
Zapowiadałam POSUMOWANIA I PLANY ...
Więc dziś część pierwsza.
Ten rok był bardzo intensywny ogrodowo (zresztą poprzedni też).
Chyba wspominałam,że sytuacja finansowa (wolę myśleć,że rozsądek...) zmusza mnie do ograniczania inwestycji na ten sezon. Myślę,że to może okazać się korzystne ? takie złapanie oddechu i dystansu do tego, co zrobione i do kłębiących się w głowie pomysłów (jakieś mury...bramy...oczka wodne...placyki...). Taka przerwa pozwoli na ich sensowną korektę.
Tak więc zamierzam kończyć zaczęte przedsięwzięcia i doskonalić istniejące . Ale nie myślcie, że to oznacza,że mało się będzie działo! Rozgrzebane jest na tyle dużo, że liczę na spektakularne efekty. Ale mam zakaz rozpoczynania NOWYCH rabat i zakątków.
No więc , co się działo i co się będzie działo...?
Tzw.Nowa Rabata.
Troszkę przypomnę... ? założona została w 2008r. wzdłuż ogrodzenia z sąsiadami . Rosło tam tylko kilka żywotników. I wielka pustka trawnika...

Powstał zarys całości i stopniowo pojawiały się rośliny...

Jak ja nie znoszę tego widoku kory..! Marzyłam o chwili, kiedy rośliny się wreszcie połączą! Jak płakałam nad każdą złotówką wydaną na te niezliczone worki kory...
Ale zawsze to porządniej wygląda, no i kora się przecież rozłożyła, chociaż trochę użyźniając tę moją marną ziemię.



Jednym z pomysłów było stworzenie sporej różanki w najbardziej słonecznym miejscu. Posadziłam je.
I znowu dostałam nauczkę ? nie sadź na siłę i wbrew warunkom roślin! Róże w środowisku lasu sosnowego, suchym i kwaśnym...? Jak kto głupi, to aż miło...
Źle rosną i ciągle mają plamistość. Wyglądają nieźle na początku sezonu, a potem...szkoda gadać. W tym roku wyleciały kolejne róże, a wiosną chce wykopać kolejne 3 krzewy bordowych róż, ciągle chorujących na plamistość. Amber Cover (chyba 7 krzewów) zostawiam, to będzie sezon ostatniej szansy dla nich.

Innym miejscem , gdzie nastąpiły zmiany był najbardziej ocieniony i najbardziej wilgotny kąt w moim ogrodzie. Ładnie rośnie tam rodgersja kasztanowcolistna.

Natomiast wielkim błędem okazało się posadzenie poziomkówki indyjskiej. Myślałam sobie : cały sezon drobne kwiateczki, potem śliczne czerwone owoce i szczelnie okryta ziemia... A to badziewie tak się rozlazło,że nie można było jej opanować. Zaczęło łysieć i drobnieć w środku. I wypychać inne rośliny. Ostrzegam przed tą rośliną !
W tym roku wyrywałam to dziadostwo, ale na pewno wiosną jeszcze gdzieś wylezie...
Na miejsce poziomkówki posadziłam kopytnik i dla kontrastu do jego skórzastych liści parzydełko blekotolistne.
Na tej rabacie w tym roku pojawiło się trochę traw. Trzy kępy rozplenicy japońskiej oraz trzy kępy trzcinnika krótkowłosego (calamagrostis).
Jak widać ? uległam aktualnej modzie ogrodowej na trawy...!

Jedno miejsce na tej rabacie jest do zrobienia w nadchodzącym sezonie.
Rosła tam bordowa śliwa, ale zachorowała i musiałam ją wyciąć. Tzn. zostawiłam kawałek pnia i zamierzam puścić nań biały powojnik wielkokwiatowy Jerzy Popiełuszko lub Huxtable. A w tle i u stóp posadzić cisy. Mają stanowić ciemne , spokojne tło dla białych kwiatów, a z tyłu rosną pstrokate derenie.
To zadanie na ten rok. Czy znów robię błąd , sadząc w moich warunkach powojniki..?
Aha, i jeszcze jedna uwaga ? przeoczyłam moment, kiedy trzeba było przyciąć tuje i nie dopuścić do dalszego wzrostu. Urosły tak wielkie,że jest za duża dysproporcja między nimi a resztą roślin. A wystarczyłoby ze 3 metry. Zawsze tak niecierpliwie czekamy,żeby rośliny urosły... A to się stało nie wiadomo kiedy...
Teraz już niewiele mogę zrobić. Gdybym je ciachnęła sporo poniżej, byłby paskudny widok z okna z góry, więc tylko nie pozwalam im dalej rosnąć. Pilnujcie swoich!



Chyba często mamy podobne opinie...
A co siejesz w lutym ?
EDYTA1 ? masz rację,że wiele rzeczy zmienia się z wiekiem, Edyto... Przychodzi jakaś akceptacja rzeczy nieuniknionych, większa umiejętność odnajdywania przyjemności w dniu dzisiejszym, bez pędzenia do przodu. Rzeczywiście, zima pozwala na pewne zaległe zajęcia domowe. Jak to trafnie ujęłaś : życie jest zbyt krótkie, aby omijać jakąś jego część.
Liściaste szybko rosną ? więc wkrótce będziesz zadowolona z jesiennego spektaklu u siebie!
DANIO ? myślę,Dorotko,że warto mieć tę roślinę. Jest taka skromna ? roślina wypełniająca, roślina tła, ale jakże wdzięczna. Bardzo jestem ciekawa, czy ładne będzie to białe epimedium. Bardzo na to liczę. Bo to rubrum potrzebowało 2-3 lat, żeby pokazać w pełni swój urok. Może dlatego,że u mnie tak sucho.
No, proszę ? i Ty odnajdujesz urok zmienności naszych pór roku... A już myślałam,że prawie nikt tak nie myśli.
SURE ? obie te lilie bardzo się różnią, Agato. (łączy je subtelność koloru). Vivendum jest okazała i dumna, a Spring Pink ma wygląd bardziej pospolity ( o ile lilia może być pospolita...). Myślę,że nie powinny rosnąć obok siebie, powinny je dzielić jakieś krzewy. Ale obie mają swój urok . Jestem z nich zadowolona.
Dlaczego ?nie wiesz gdzie i co...?? Chcesz zmienić plany nasadzeń?
Zapowiadałam POSUMOWANIA I PLANY ...
Więc dziś część pierwsza.
Ten rok był bardzo intensywny ogrodowo (zresztą poprzedni też).
Chyba wspominałam,że sytuacja finansowa (wolę myśleć,że rozsądek...) zmusza mnie do ograniczania inwestycji na ten sezon. Myślę,że to może okazać się korzystne ? takie złapanie oddechu i dystansu do tego, co zrobione i do kłębiących się w głowie pomysłów (jakieś mury...bramy...oczka wodne...placyki...). Taka przerwa pozwoli na ich sensowną korektę.
Tak więc zamierzam kończyć zaczęte przedsięwzięcia i doskonalić istniejące . Ale nie myślcie, że to oznacza,że mało się będzie działo! Rozgrzebane jest na tyle dużo, że liczę na spektakularne efekty. Ale mam zakaz rozpoczynania NOWYCH rabat i zakątków.
No więc , co się działo i co się będzie działo...?
Tzw.Nowa Rabata.
Troszkę przypomnę... ? założona została w 2008r. wzdłuż ogrodzenia z sąsiadami . Rosło tam tylko kilka żywotników. I wielka pustka trawnika...

Powstał zarys całości i stopniowo pojawiały się rośliny...

Jak ja nie znoszę tego widoku kory..! Marzyłam o chwili, kiedy rośliny się wreszcie połączą! Jak płakałam nad każdą złotówką wydaną na te niezliczone worki kory...
Ale zawsze to porządniej wygląda, no i kora się przecież rozłożyła, chociaż trochę użyźniając tę moją marną ziemię.



Jednym z pomysłów było stworzenie sporej różanki w najbardziej słonecznym miejscu. Posadziłam je.
I znowu dostałam nauczkę ? nie sadź na siłę i wbrew warunkom roślin! Róże w środowisku lasu sosnowego, suchym i kwaśnym...? Jak kto głupi, to aż miło...
Źle rosną i ciągle mają plamistość. Wyglądają nieźle na początku sezonu, a potem...szkoda gadać. W tym roku wyleciały kolejne róże, a wiosną chce wykopać kolejne 3 krzewy bordowych róż, ciągle chorujących na plamistość. Amber Cover (chyba 7 krzewów) zostawiam, to będzie sezon ostatniej szansy dla nich.

Innym miejscem , gdzie nastąpiły zmiany był najbardziej ocieniony i najbardziej wilgotny kąt w moim ogrodzie. Ładnie rośnie tam rodgersja kasztanowcolistna.

Natomiast wielkim błędem okazało się posadzenie poziomkówki indyjskiej. Myślałam sobie : cały sezon drobne kwiateczki, potem śliczne czerwone owoce i szczelnie okryta ziemia... A to badziewie tak się rozlazło,że nie można było jej opanować. Zaczęło łysieć i drobnieć w środku. I wypychać inne rośliny. Ostrzegam przed tą rośliną !
W tym roku wyrywałam to dziadostwo, ale na pewno wiosną jeszcze gdzieś wylezie...
Na miejsce poziomkówki posadziłam kopytnik i dla kontrastu do jego skórzastych liści parzydełko blekotolistne.
Na tej rabacie w tym roku pojawiło się trochę traw. Trzy kępy rozplenicy japońskiej oraz trzy kępy trzcinnika krótkowłosego (calamagrostis).
Jak widać ? uległam aktualnej modzie ogrodowej na trawy...!

Jedno miejsce na tej rabacie jest do zrobienia w nadchodzącym sezonie.
Rosła tam bordowa śliwa, ale zachorowała i musiałam ją wyciąć. Tzn. zostawiłam kawałek pnia i zamierzam puścić nań biały powojnik wielkokwiatowy Jerzy Popiełuszko lub Huxtable. A w tle i u stóp posadzić cisy. Mają stanowić ciemne , spokojne tło dla białych kwiatów, a z tyłu rosną pstrokate derenie.
To zadanie na ten rok. Czy znów robię błąd , sadząc w moich warunkach powojniki..?
Aha, i jeszcze jedna uwaga ? przeoczyłam moment, kiedy trzeba było przyciąć tuje i nie dopuścić do dalszego wzrostu. Urosły tak wielkie,że jest za duża dysproporcja między nimi a resztą roślin. A wystarczyłoby ze 3 metry. Zawsze tak niecierpliwie czekamy,żeby rośliny urosły... A to się stało nie wiadomo kiedy...
Teraz już niewiele mogę zrobić. Gdybym je ciachnęła sporo poniżej, byłby paskudny widok z okna z góry, więc tylko nie pozwalam im dalej rosnąć. Pilnujcie swoich!



Re: Mój Świat ? Tamaryszek - cz.3
Iza, pięknie rozrosły się te kępy epimediów. Od tamtego roku moje oko też cieszą dwie ich kępki w naszym ogrodzie, tylko jeszcze są znacznie mniejsze.
Pozdrawiam. Romek.
Lata wcześniejsze
Lata wcześniejsze
- magos13
- 500p
- Posty: 635
- Od: 2 lut 2010, o 18:37
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Mazowsze
Re: Mój Świat ? Tamaryszek - cz.3
Witaj.
Ja też jak Ty lubię wszystkie pory roku i widzę, choćby w Twoim wątku, że jest nas więcej
. Ja z wiekiem poszłam nawet dalej i lubię wszystkie kolory (kiedyś nie cierpiałam amarantowego).
Cukinie wsadzę 2 (dwie)
.
Marchwi nie siałam nigdy, a z selera i pora muszę zrezygnować. Mimo obornika seler wyrasta mi do wielkości piłki ping-pongowej i jest gorzki. Spróbuję z naciowym, podobno już taki jest. W porze zaś, (chodzi o pora) lęgną się jakiś małe brązowe robaczki.
Fachowcy radzą przkrywać pory włókniną, w okresie rozrodu onego, ale na to brak mi na razie cierpliwości, bo mam na głowie to:
http://www.forumogrodnicze.info/viewtop ... 1#p2743571
Moje dwie tuje pilnuję
.
Jedną zwykłą przycinam na kształt kielicha, a drugą niską, rozłożystą przycinam tak by nie przeszkadzała w przechodzeniu wokoł domu.
Ja też jak Ty lubię wszystkie pory roku i widzę, choćby w Twoim wątku, że jest nas więcej

Cukinie wsadzę 2 (dwie)

Marchwi nie siałam nigdy, a z selera i pora muszę zrezygnować. Mimo obornika seler wyrasta mi do wielkości piłki ping-pongowej i jest gorzki. Spróbuję z naciowym, podobno już taki jest. W porze zaś, (chodzi o pora) lęgną się jakiś małe brązowe robaczki.
Fachowcy radzą przkrywać pory włókniną, w okresie rozrodu onego, ale na to brak mi na razie cierpliwości, bo mam na głowie to:
http://www.forumogrodnicze.info/viewtop ... 1#p2743571
Moje dwie tuje pilnuję

Jedną zwykłą przycinam na kształt kielicha, a drugą niską, rozłożystą przycinam tak by nie przeszkadzała w przechodzeniu wokoł domu.
Pozdrawiam. Gosia
Re: Mój Świat ? Tamaryszek - cz.3
Zamierzam sama wyłącznie zająć się ogrodem, z duża pomocą M oraz kogo się da ;) Jest tak wile że przez jeden sezon nie dam rady z prozaicznych kilku przyczyn: czas i finanse. W związku z tym postaram się troszkę przystopować.
Odnoszę wrażenie że za bardzo uwiesiłam sę na tym że nie mam projektu ogrodu i że polegnę z tego powodu bo powstanie w ogrodzie bałagan. A strefy w ogrodzie nie będą się ze sobą łączyć. Zakupiliśmy tą działkę ponieważ widziałam w niej potencjał- zakochałam się w zróżnicowanym terenie i krzaczory czeremchy mnie nie przerażały (w większości wykarczowane).
Uwielbiam brzozy więc zamierzam posadzić ich więcej. Co masz na myśli poprzez klasyczne rabaty?
Poprzez równowagę w ogrodzie rozumiem ciąg rabat z dobranymi odpowiednio roślinami na warunki jakie są w glebie. Nie chcę już zmieniać tego co jest tylko się do tego dostosować. Od dwóch lat zbieram informację o roślinach kwasolubnych, do cienia, na wilgotne miejsca. Już mi trochę głowa pęka bo wszystko mi się podoba a nie mogę wszystkiego przecież posadzić. Od samego początku też chciałam mieć ogród swobodny, naturalny.
W okolicy są same działki rekreacyjne (dawna okolica uzdrowiskowa- po drugiej stronie Warszawy niż ty się mieścisz-koło Otwocka i rzeki Świder). Działka jest nieregularna i za sąsiadów również mam letników i las.
Dzięki temu że zamieściłaś zdjęcia Epimedium już mam pewność że zarezerwuję dla niego spory łan w lesie pięknie się przebarwia, szkoda że w szkółkach w mojej okolicy tego nie mają (będę musiała poszukać w internecie- też nie łatwe).
A irys na pewno powiększy moją dotychczasową kolekcję.
Jeśli pozwolisz to kilka połączeń roślin skopiuję w swoim założeniu.
Odnoszę wrażenie że za bardzo uwiesiłam sę na tym że nie mam projektu ogrodu i że polegnę z tego powodu bo powstanie w ogrodzie bałagan. A strefy w ogrodzie nie będą się ze sobą łączyć. Zakupiliśmy tą działkę ponieważ widziałam w niej potencjał- zakochałam się w zróżnicowanym terenie i krzaczory czeremchy mnie nie przerażały (w większości wykarczowane).
Uwielbiam brzozy więc zamierzam posadzić ich więcej. Co masz na myśli poprzez klasyczne rabaty?
Poprzez równowagę w ogrodzie rozumiem ciąg rabat z dobranymi odpowiednio roślinami na warunki jakie są w glebie. Nie chcę już zmieniać tego co jest tylko się do tego dostosować. Od dwóch lat zbieram informację o roślinach kwasolubnych, do cienia, na wilgotne miejsca. Już mi trochę głowa pęka bo wszystko mi się podoba a nie mogę wszystkiego przecież posadzić. Od samego początku też chciałam mieć ogród swobodny, naturalny.
W okolicy są same działki rekreacyjne (dawna okolica uzdrowiskowa- po drugiej stronie Warszawy niż ty się mieścisz-koło Otwocka i rzeki Świder). Działka jest nieregularna i za sąsiadów również mam letników i las.
Dzięki temu że zamieściłaś zdjęcia Epimedium już mam pewność że zarezerwuję dla niego spory łan w lesie pięknie się przebarwia, szkoda że w szkółkach w mojej okolicy tego nie mają (będę musiała poszukać w internecie- też nie łatwe).
A irys na pewno powiększy moją dotychczasową kolekcję.

Jeśli pozwolisz to kilka połączeń roślin skopiuję w swoim założeniu.

- Margo2
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 25220
- Od: 8 lut 2010, o 12:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Mój Świat ? Tamaryszek - cz.3
Izuniu, własnie miałam dokonać wpisu, gdy nagle wdarł się protest.
Dopiero teraz mogę coś napisać.
Jestem zachwycona epimedium. Jest przecież takim niepozorną roślinką.
Ciekawe, czy u mnie się utrzyma. To juz druga próba.
Mam naprawdę dużą nadzieję, że Amber Cover przetrwa. Trzymam za nią kciuki.
Dopiero teraz mogę coś napisać.
Jestem zachwycona epimedium. Jest przecież takim niepozorną roślinką.
Ciekawe, czy u mnie się utrzyma. To juz druga próba.
Mam naprawdę dużą nadzieję, że Amber Cover przetrwa. Trzymam za nią kciuki.
- ewamaj66
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 21494
- Od: 19 lut 2011, o 16:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Warmia
Re: Mój Świat ? Tamaryszek - cz.3
Słowo o powojnikach-wyczytałam, że lubią glebę zasadową. U mnie lepiej rosną tam, gdzie znajdują się resztki pobudowlane (a raczej powojenne
). W półcieniu dobrze rośnie szczaw i pietruszka naciowa-w moim warzywniku jest takie miejsce, że cień pojawia się już od 10 rano. Potem powoli wędruje przez warzywnik 


- Aza
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3346
- Od: 10 lut 2008, o 18:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Zakopane
Re: Mój Świat ? Tamaryszek - cz.3
Połaziłam po twoim ogródku, a raczej jego ostatniej części, oczywiście jak wszystkim odwiedzającym podoba mi się. U mnie znowu pada więc idę do łopaty, a myślałam że się dziś na narty wybiorę. POZDRAWIAM
OLGA od malamutów
Wątki Azy
Wątki Azy
- Priam
- Przyjaciel Forum
- Posty: 5220
- Od: 18 kwie 2007, o 15:30
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Sosnowiec
Re: Mój Świat ? Tamaryszek - cz.3
Re: Mój Świat ? Tamaryszek - cz.3
Jak sądze to jest tojeść rozesłana aurea.