Pośród nadwarciańskich łąk
- sosna1
- 500p

- Posty: 672
- Od: 23 mar 2010, o 22:03
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/Mazury
Re: Pośród nadwarciańskich łąk
Fajnie!
Będę zaglądać jeśli można 
- amster
- 500p

- Posty: 543
- Od: 21 lip 2011, o 22:05
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: północne lubuskie
Re: Pośród nadwarciańskich łąk
ależ oczywiście, zapraszam od czasu do czasu
- amster
- 500p

- Posty: 543
- Od: 21 lip 2011, o 22:05
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: północne lubuskie
Re: Pośród nadwarciańskich łąk
kilka zdjęć z piątku, z braku czasu nie wstawiłem ich a jutro chyba po raz ostatni w tym roku będę mógł uchwycić tulipany.... wszystko niestety już przekwita.
żagwin... tu niestety tylko jeden, w sumie mam dwa, a w zeszłym roku siałem... niestety tyle się uchowało.

bratki czarne.... kombinuję jak tu je połączyć w przyszłym roku z czymś innym podobnej wielkości ale z kontrastującym kolorem kwiatu

łubin trwały (żółty), to jego drugi rok i jak widać doskonale się tu czuje. ale jeżeli będzie kwitł tak jak w zeszłym roku będę musiał mu znaleźć inne miejsce... kwitł po prostu kiepsko

chwast... czekam na rozkwitnięcie większej ilośći kwiatów, bo mogą dać ładny efekt, jeżeli jednak będą kwitły pojedynczo to pójdą na ognisko

jeszcze raz bratki w towarzystwie floxu kanadyjskiego, w tle malusieńkie serduszki

i barwinek na koniec tej części

-- 30 kwi 2012, o 22:05 --
skromna jak na razie kolekcja tulipanów, dwa dni temu wszystkie pięknie kwitnące, dzisiaj już wyraźnie przekwitające i niestety będą to ostatnie cebulowe kwiaty jakie u mnie na wiosnę zakwitną.
białe z łąki... to ich ostatni rok w tym miejscu, rosną tu od dość dawna i kilka cebul przybyło, jednak kwiaty co roku są coraz mniejsze, tak więc w czerwcu zostaną wykopane by zmienić miejsce pobytu

Queen of Night nieco prześwietlone, ale u mnie wyraźnie fioletowe, też się namnożyły przez dwa lata i jak wszystkie w tym roku pójdą do wykopania

ostatnie znane mi z nazwy, głupi niestety nie zachowałem opakowań z nazwą odmiany. Te jednak akurat zapamiętałem. To Orange Cassidi, takie bynajmniej powinny być. Powinny być też wyraźnie pomarańczowe, niestety są wpadające w czerwień. Dzisiaj zauważyłem na obrzeżach kwiatków coś jakby złotą obwódkę, ale jutro przyjrzę się im dokładniej, o ile nie przekwitną przez noc.


zachwycające zarówno z wyglądu, kolorów jak i zapachu, na chwilę obecną jednak nie znane

też bardzo ładne


i bardzo ciekawa odmiana, która co dziennie zmienia barwę, początkowo biała ze znaczeniami, teraz znaczona na białym (na zdjęciu z początku kwitnienia)

obok rosną podobne, ale w innej kolorystyce, postaram się uwiecznić je jutro.
żagwin... tu niestety tylko jeden, w sumie mam dwa, a w zeszłym roku siałem... niestety tyle się uchowało.
bratki czarne.... kombinuję jak tu je połączyć w przyszłym roku z czymś innym podobnej wielkości ale z kontrastującym kolorem kwiatu
łubin trwały (żółty), to jego drugi rok i jak widać doskonale się tu czuje. ale jeżeli będzie kwitł tak jak w zeszłym roku będę musiał mu znaleźć inne miejsce... kwitł po prostu kiepsko
chwast... czekam na rozkwitnięcie większej ilośći kwiatów, bo mogą dać ładny efekt, jeżeli jednak będą kwitły pojedynczo to pójdą na ognisko
jeszcze raz bratki w towarzystwie floxu kanadyjskiego, w tle malusieńkie serduszki
i barwinek na koniec tej części
-- 30 kwi 2012, o 22:05 --
skromna jak na razie kolekcja tulipanów, dwa dni temu wszystkie pięknie kwitnące, dzisiaj już wyraźnie przekwitające i niestety będą to ostatnie cebulowe kwiaty jakie u mnie na wiosnę zakwitną.
białe z łąki... to ich ostatni rok w tym miejscu, rosną tu od dość dawna i kilka cebul przybyło, jednak kwiaty co roku są coraz mniejsze, tak więc w czerwcu zostaną wykopane by zmienić miejsce pobytu
Queen of Night nieco prześwietlone, ale u mnie wyraźnie fioletowe, też się namnożyły przez dwa lata i jak wszystkie w tym roku pójdą do wykopania
ostatnie znane mi z nazwy, głupi niestety nie zachowałem opakowań z nazwą odmiany. Te jednak akurat zapamiętałem. To Orange Cassidi, takie bynajmniej powinny być. Powinny być też wyraźnie pomarańczowe, niestety są wpadające w czerwień. Dzisiaj zauważyłem na obrzeżach kwiatków coś jakby złotą obwódkę, ale jutro przyjrzę się im dokładniej, o ile nie przekwitną przez noc.
zachwycające zarówno z wyglądu, kolorów jak i zapachu, na chwilę obecną jednak nie znane
też bardzo ładne
i bardzo ciekawa odmiana, która co dziennie zmienia barwę, początkowo biała ze znaczeniami, teraz znaczona na białym (na zdjęciu z początku kwitnienia)
obok rosną podobne, ale w innej kolorystyce, postaram się uwiecznić je jutro.
- tralaluszy
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3302
- Od: 5 sty 2010, o 18:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Re: Pośród nadwarciańskich łąk
Te dwa ostatnie to Prinzessin Irene i Shirley, Tomaszu 
Pozdrawiam - BabajAGA
- amster
- 500p

- Posty: 543
- Od: 21 lip 2011, o 22:05
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: północne lubuskie
Re: Pośród nadwarciańskich łąk
dzięki wielkie, liczyłem na szybką podpowiedź 
- amster
- 500p

- Posty: 543
- Od: 21 lip 2011, o 22:05
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: północne lubuskie
Re: Pośród nadwarciańskich łąk
ostatnie niestety moje tulipany w tym roku
Shirley


a to chyba nie jest Shirley, ma inną kolorystykę, liczę na podpowiedź któż to taki


Prinzessin Irene

Orange Cassidi... próbowałem obrobić graficznie by oddać jego rzeczywisty kolor, niestety nie udaje mi się.

tyle tulipanów, a to moja jedyna ocalała po ostatnim ataku mrozu korona cesarska, w tle widać dwie malutkie, podgnite już niestety, nie dały rady rozwinąć kwiatów, a tak się ładnie z nimi trzema by komponowały powyższe Orange Cassidi

Czosnek ozdobny, chyba już niedługo całkiem się rozwinie

a to pytanie do tych, którzy tu czasem zaglądają... co to jest za kwiatek ten biały pośród niezapominajek i tuż obok szafirków? Ja nazywam go dzikim narcyzem, rośnie tego trochę niedaleko na gruzowisku, a i u nas się ich już sporo pokazało. Kwiat nie jest duży, kwitnie, kiedy już narcyzy dawno przekwitły, cebule ma dużo mniejsze.

Shirley
a to chyba nie jest Shirley, ma inną kolorystykę, liczę na podpowiedź któż to taki
Prinzessin Irene
Orange Cassidi... próbowałem obrobić graficznie by oddać jego rzeczywisty kolor, niestety nie udaje mi się.
tyle tulipanów, a to moja jedyna ocalała po ostatnim ataku mrozu korona cesarska, w tle widać dwie malutkie, podgnite już niestety, nie dały rady rozwinąć kwiatów, a tak się ładnie z nimi trzema by komponowały powyższe Orange Cassidi
Czosnek ozdobny, chyba już niedługo całkiem się rozwinie
a to pytanie do tych, którzy tu czasem zaglądają... co to jest za kwiatek ten biały pośród niezapominajek i tuż obok szafirków? Ja nazywam go dzikim narcyzem, rośnie tego trochę niedaleko na gruzowisku, a i u nas się ich już sporo pokazało. Kwiat nie jest duży, kwitnie, kiedy już narcyzy dawno przekwitły, cebule ma dużo mniejsze.
- tralaluszy
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3302
- Od: 5 sty 2010, o 18:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Re: Pośród nadwarciańskich łąk
To narcyz z grupy poeticus, przecudnie pachnący 
Pozdrawiam - BabajAGA
- amster
- 500p

- Posty: 543
- Od: 21 lip 2011, o 22:05
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: północne lubuskie
Re: Pośród nadwarciańskich łąk
dzięki wielkie, jak z grupy to rozumiem, że jest ich więcej różnych? Ja znam tylko tego.
PS. a co do zapachu.... niestety jestem zakatarzony i nic nie czuję
PS. a co do zapachu.... niestety jestem zakatarzony i nic nie czuję
- tralaluszy
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3302
- Od: 5 sty 2010, o 18:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Re: Pośród nadwarciańskich łąk
Ja też, prawdę mówiąc, znam osobiście tę jedną
Istnieje odmiana Actaea, i właśnie tak wygląda.
Istnieje odmiana Actaea, i właśnie tak wygląda.
Pozdrawiam - BabajAGA
-
Matrix2
- 500p

- Posty: 665
- Od: 29 sie 2010, o 11:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: południe Polski
Re: Pośród nadwarciańskich łąk
wspaniałe widoki wiosennego ogrodu ... niezapominajka pasuje do wszystkiego i dlatego tak dobrze komponuje się z tulipanami i narcyzami . Ten pięknie pachnący to Narcyz Poeticus Recurvus. Po zimie moje narcyzy bardzo skromnie zakwitły, w ogóle jak patrzę na zdjęcia to widzę, że u mnie wegetacja jest późniejsza ...
Jak przeglądam swoje rabaty to widzę, że krety u mnie buszują na całego i nawet nie przeszkadza im odstraszacz dzwiękowy - podobno miał być rewelacyjny ... trochę jedynie odtrasza je mój najmłodszy -11 letni- husky, ostatnio wpadł w rabatę liliowcową - dosłownie z jego pomocą wyleciały do nieba
liliowce nie krety ...
Jak przeglądam swoje rabaty to widzę, że krety u mnie buszują na całego i nawet nie przeszkadza im odstraszacz dzwiękowy - podobno miał być rewelacyjny ... trochę jedynie odtrasza je mój najmłodszy -11 letni- husky, ostatnio wpadł w rabatę liliowcową - dosłownie z jego pomocą wyleciały do nieba
Rysiek
- amster
- 500p

- Posty: 543
- Od: 21 lip 2011, o 22:05
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: północne lubuskie
Re: Pośród nadwarciańskich łąk
Matrix, ja swoje krety zostawiam w spokoju, nic nie robię, a i one jak na razie nic poza tym co zrobiły nie robią. Jak zniszczyłem kopiec to po jakimś czasie pojawiał się nowy. Teraz mam kilka kopczyków tu i ówdzie, ale nowych nie przybywa. Niestety nornice grasują w najlepsze, rzucam im czosnek do dziur... na jakiś czas chyba skutkuje.
Odstraszacz dźwiękowy swego czasu przerabiałem... bez efektu.
Odstraszacz dźwiękowy swego czasu przerabiałem... bez efektu.
-
Matrix2
- 500p

- Posty: 665
- Od: 29 sie 2010, o 11:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: południe Polski
Re: Pośród nadwarciańskich łąk
spróbuję z tym czosnkiem,
z kretami walczę tylko w postaci tego odstraszacza, wcześniej mieszkały sobie na działce obok ... ale jak na działkę do domku wprowadzili się nowi sąsiedzi z pięcioma yorkami to psy szczekając cały dzień skutecznie wypłoszyły stado kretów, które przeniosły się do mnie ... moje psy raczej nie szczekają i z racji wieku nie szaleją całymi dniami po ogrodzie, więc nic kretom nie przeszkadza ...
z kretami walczę tylko w postaci tego odstraszacza, wcześniej mieszkały sobie na działce obok ... ale jak na działkę do domku wprowadzili się nowi sąsiedzi z pięcioma yorkami to psy szczekając cały dzień skutecznie wypłoszyły stado kretów, które przeniosły się do mnie ... moje psy raczej nie szczekają i z racji wieku nie szaleją całymi dniami po ogrodzie, więc nic kretom nie przeszkadza ...
Rysiek
- amster
- 500p

- Posty: 543
- Od: 21 lip 2011, o 22:05
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: północne lubuskie
Re: Pośród nadwarciańskich łąk
ząbki czosnku obieram z łupinek, kroję na pół i po kilka takich połówek wrzucam do każdej znalezionej dziurki. Przez jakiś czas w tej okolicy nie dzieje się nic. Jak są widoczne korytarze to też tam się dostaję i wrzucam. Wszystko potem równam. Ale jak pisałem po jakimś czasie pojawiają się znowu. Natomiast w pobliżu korony cesarskiej rzeczywiście nornic nie zauważyłem. Jest tam natomiast kopiec kreta.
- amster
- 500p

- Posty: 543
- Od: 21 lip 2011, o 22:05
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: północne lubuskie
Re: Pośród nadwarciańskich łąk
wracając do niezapominajek.... mam ich sporo w różnych częściach, ale ciągle mi się wydaje, że jest ich za mało
:)
- amster
- 500p

- Posty: 543
- Od: 21 lip 2011, o 22:05
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: północne lubuskie
Re: Pośród nadwarciańskich łąk
wracając zaś do narcissus poeticus, to wygooglowałem zarówno actaea jak i recurvus... ja tam różnic nie widzę 

