Moje od momentu posadzenia na działce właściwie stoją w miejscu...
Ale żyją

magdala pisze:Na jednym moim też widziałam czarną mszycę- ale nie będę nic z tym robić ,no chyba ,że po prostu
spróbuję spłukać to mocnym strumieniem wody.
Śmiesznie,bo ja też mam w sąsiedztwie karczochów poziomki
I otóż to ! Jestem również za tą metodąskorpion811-51 pisze:Witam .Ja jak wsadziłam nasiono karczochów do doniczki to wzeszły i padły a wysiałam do gruntu to wzeszły wszystkie i rosną,myślę że nie ma co za bardzo się rozczulac najlepiej do gruntu i już.![]()
![]()
magdala pisze:I otóż to ! Jestem również za tą metodąskorpion811-51 pisze:Witam .Ja jak wsadziłam nasiono karczochów do doniczki to wzeszły i padły a wysiałam do gruntu to wzeszły wszystkie i rosną,myślę że nie ma co za bardzo się rozczulac najlepiej do gruntu i już.![]()
![]()
![]()
![]()
Karczochy wysiane 3 lata temu wprost do gruntu pięknie mi zakwitły (zdjęcia moich karczochów są na 5 stronie tego wątku),
a teraz "bawiłam" się z nimi w doniczkach i nie jestem pewna czy zdążą przed jesienią ....