
Nie tylko liliowce.....część 11
- Wanda7
- -Moderator Forum-.
- Posty: 16302
- Od: 2 wrz 2010, o 13:17
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/Kobyłka
Re: Nie tylko liliowce.....część 11
Witaj. We wcześneijszych twoich wątkach nie byłam, ale teraz będę na pewno zaglądać, zwłaszcza, że jedną z moich miłości są liliowce, a ty przecież jesteś Liliowcową Damą 

- stasia_ogrod
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5197
- Od: 13 mar 2011, o 16:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: andrychow
Re: Nie tylko liliowce.....część 11
Brawo
Jolu zgadłaś bezbłędnie.
Miło mi że się do mnie odezwałaś
pozdrawiam Cię serdecznie
Grażynko - Jola odgadła
dodam tylko pełną nazwę Stopowiec himalajski "Podophyllum emodi"
i nie jest płożący jak sądziłaś ,ma 40-60 cm. Owoc wypełniony pestkami w galaretce jak granat.
U mnie rośnie już kilka lat na stanowisku słonecznym i dobrze sobie radzi a podobno woli półcień i wilgoć.
Kupiłam w tym roku "Dracunculus" [ ogon smoka] ciekawe jak będzie rósł .
Palczychę mam już dawno,nie przeszkadza mi jej zapach bo sadzę ją na działce ,ma liście na 30 cm.
Jestem też fanką funki,ostatnio nabyłam "White Feather" [ Białe pióro] ,może ktoś ma doświadczenie w jej uprawie - czy słońce ją nie przypala.
PS. Wybaczcie jeśli coś mi nie wychodzi , jestem nowa w te klocki ,dopiero się uczę
Buziaki dla Wszystkich
Stasia


Miło mi że się do mnie odezwałaś



Grażynko - Jola odgadła

dodam tylko pełną nazwę Stopowiec himalajski "Podophyllum emodi"
i nie jest płożący jak sądziłaś ,ma 40-60 cm. Owoc wypełniony pestkami w galaretce jak granat.
U mnie rośnie już kilka lat na stanowisku słonecznym i dobrze sobie radzi a podobno woli półcień i wilgoć.
Kupiłam w tym roku "Dracunculus" [ ogon smoka] ciekawe jak będzie rósł .
Palczychę mam już dawno,nie przeszkadza mi jej zapach bo sadzę ją na działce ,ma liście na 30 cm.
Jestem też fanką funki,ostatnio nabyłam "White Feather" [ Białe pióro] ,może ktoś ma doświadczenie w jej uprawie - czy słońce ją nie przypala.
PS. Wybaczcie jeśli coś mi nie wychodzi , jestem nowa w te klocki ,dopiero się uczę


Buziaki dla Wszystkich



- JolantaG
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 9574
- Od: 3 lis 2008, o 14:52
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Ostrzeszów,Wielkopolska
Re: Nie tylko liliowce.....część 11
"White Feather",zdecydowanie do cienia .Wiosną jest biała ,ale później zielenieje i nie jest już taka fascynująca . 

- Alionuszka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5765
- Od: 16 cze 2009, o 23:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: z zielonych płuc Śląska
Re: Nie tylko liliowce.....część 11
Grażka pięknie u Ciebie zakwita Wawrzynek...nie mam takich krzaczków ,czy pachnie...?
Współczuję Ci choroby,przez ostatnie dni było tak cieplutko,a teraz przymrozki zapowiadają...'
Kuruj się i powracaj do zdrowia...
Współczuję Ci choroby,przez ostatnie dni było tak cieplutko,a teraz przymrozki zapowiadają...'
Kuruj się i powracaj do zdrowia...

Pozdrawiam Nela
Ogródkowe rozmaitości
Ogródkowe rozmaitości
- kogra
- Przyjaciel Forum
- Posty: 36510
- Od: 30 maja 2007, o 18:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Cieszyn
Re: Nie tylko liliowce.....część 11
Joluś - brawo
Dzięki za wyjaśnienie.
Nie znam tej rośliny, muszę się dokształcić.
Ja sobie właśnie też zamówiłam tą funkię, fajnie że piszesz gdzie ją wsadzić.
Geniu - śnieżyce rosną u mnie w różnych miejscach.
Te w słońcu wychodzą i kwitną jako pierwsze.
Te w cieniu trochę póżniej, ale nieznacznie.
Halinko - dzięki.
Dodad - też mnie to martwi.
Roślinki już tyle wycierpiały a tu znowu mrozy......
Będę miała sporo strat w ogrodzie po tej zimie.
Locutus - też cieszy mnie taki widok.
Człowiek już tak spragniony wiosny jak ryba wody. :P
Wandziu - witaj.
Miło że wpadłaś.
Jeśli kochasz liliowce, to na pewno je tutaj zobaczysz.
Liliowcowa Dama...?????.....może być
.....to miłe.
Stasiu - idzie Ci bardzo dobrze.
Wyjadaczka z Ciebie.....taka roślina.....
A powiedz mi, czy te owoce są jadalne ?
Jak tak, to jakie są w smaku i gdzie w twoim ogrodzie rośnie ta roślina.
Też zakupiłam w tym roku tą funkię, więc dobrze, że Jola nam napisała gdzie ją posadzić.
Co do śmierdziucha to mam ich sporo, bo nie wiadomo skąd rozsiały mi się po ogrodzie i co rusz to mam niespodziankę.
Ciekawe czy przezimowały w tym roku w ogrodzie czy też mróz bez śniegu je wykończył.
Alionuszka - wawrzynek bardzo ładnie i mocno pachnie, słodkim miodowym zapachem.
Potem robi czerwone kuliste owocki, które pośród zielonych liści robią się bardzo ozdobne.


Dzięki za wyjaśnienie.
Nie znam tej rośliny, muszę się dokształcić.


Ja sobie właśnie też zamówiłam tą funkię, fajnie że piszesz gdzie ją wsadzić.
Geniu - śnieżyce rosną u mnie w różnych miejscach.
Te w słońcu wychodzą i kwitną jako pierwsze.
Te w cieniu trochę póżniej, ale nieznacznie.
Halinko - dzięki.

Dodad - też mnie to martwi.
Roślinki już tyle wycierpiały a tu znowu mrozy......

Będę miała sporo strat w ogrodzie po tej zimie.

Locutus - też cieszy mnie taki widok.
Człowiek już tak spragniony wiosny jak ryba wody. :P
Wandziu - witaj.

Miło że wpadłaś.
Jeśli kochasz liliowce, to na pewno je tutaj zobaczysz.

Liliowcowa Dama...?????.....może być


Stasiu - idzie Ci bardzo dobrze.

Wyjadaczka z Ciebie.....taka roślina.....

A powiedz mi, czy te owoce są jadalne ?
Jak tak, to jakie są w smaku i gdzie w twoim ogrodzie rośnie ta roślina.
Też zakupiłam w tym roku tą funkię, więc dobrze, że Jola nam napisała gdzie ją posadzić.
Co do śmierdziucha to mam ich sporo, bo nie wiadomo skąd rozsiały mi się po ogrodzie i co rusz to mam niespodziankę.
Ciekawe czy przezimowały w tym roku w ogrodzie czy też mróz bez śniegu je wykończył.
Alionuszka - wawrzynek bardzo ładnie i mocno pachnie, słodkim miodowym zapachem.
Potem robi czerwone kuliste owocki, które pośród zielonych liści robią się bardzo ozdobne.




Grażyna.
kogro-linki
kogro-linki
Re: Nie tylko liliowce.....część 11
Jakie piękne przebiśniegi i jaka ich masa.
Grażynko
Grażynko

Ogródek An-ki
An-ka
An-ka
- HalinaK
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 9422
- Od: 12 paź 2008, o 11:27
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Nowy Sącz
Re: Nie tylko liliowce.....część 11
Grażynko
dziękuję za wiosenne fotki - śnieżyce - POEZJA !!!
Życzę powodzenia w Konkurs AF - marzec 2011

Życzę powodzenia w Konkurs AF - marzec 2011

- stasia_ogrod
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5197
- Od: 13 mar 2011, o 16:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: andrychow
Re: Nie tylko liliowce.....część 11
Jolu dzięki za poradę,sądziłam że musi mieć żdziebko słońca żeby się wybarwić ."Albopicte"też trzymam w cieniu-dłużej utrzymuje żółty kolor a w słońcu szybko zielenieje.Natomiast "Gold Standard" mam na słońcu,z zielonkawej robi się złocisto biała-jest uzupełnieniem "Albopicty"
Pozdrawiam Stasia
Pozdrawiam Stasia

- tu.ja
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8926
- Od: 21 lip 2008, o 09:18
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Elbląg
Re: Nie tylko liliowce.....część 11
I znów mi się przypomniało, że ciągle nie mam u siebie śnieżyc
Twoje tak pięknie kwitną i przywołują wiosnę
Która niestety znów zrobiła sobie skok w bok i zaraz zrobiło się lodowato. U mnie noce znów na minusie
Naprawdę wawrzynek tak pięknie pachnie? Kupiłam w zeszłym roku dwa maleństwa - biały i różowy. Mam nadzieję, że przeżyły. Grażynko współczuje strat liliowcowych w ev ( widziałam fotki w wątku o liliowcach) Moje wyglądają ciut lepiej, ale trytomy już właściwie nie mam.



Naprawdę wawrzynek tak pięknie pachnie? Kupiłam w zeszłym roku dwa maleństwa - biały i różowy. Mam nadzieję, że przeżyły. Grażynko współczuje strat liliowcowych w ev ( widziałam fotki w wątku o liliowcach) Moje wyglądają ciut lepiej, ale trytomy już właściwie nie mam.
- stasia_ogrod
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5197
- Od: 13 mar 2011, o 16:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: andrychow
Re: Nie tylko liliowce.....część 11
Grażuś dzięki za dodanie otuchy
Owoce Stopowca nie są trujące ale niesmaczne ,zawierają bowiem dużo Wit.B,Chińczycy stosują je w medycynie ludowej,trwają nawet prace nad lekiem przeciwko rakowi.
Gdzie u mnie rośnie pisałam wcześniej.Ja mam tylko jeden gatunek a jest ich dużo.
Nie wiem jakiego śmierdziucha masz na myśli -"Dracunculus vulgaris" [Ogon smoka] czy "Sauromatum guttatum"[Palczychę,Lilię voodoo-wudu].Przybyszowe bulwki Palczychy przezimują,a tak w ogóle to trudno wszystkie wybrać z ziemi-zawsze jakaś zostanie.
Może nie nazywaj ich śmierdziuchami ,to ich sekret przetrwania,bez tego muchy nie skosztowały by ich nektarku i nie zapyliły.
U mnie deszczowo i zimno brrrr
Stasia



Owoce Stopowca nie są trujące ale niesmaczne ,zawierają bowiem dużo Wit.B,Chińczycy stosują je w medycynie ludowej,trwają nawet prace nad lekiem przeciwko rakowi.
Gdzie u mnie rośnie pisałam wcześniej.Ja mam tylko jeden gatunek a jest ich dużo.
Nie wiem jakiego śmierdziucha masz na myśli -"Dracunculus vulgaris" [Ogon smoka] czy "Sauromatum guttatum"[Palczychę,Lilię voodoo-wudu].Przybyszowe bulwki Palczychy przezimują,a tak w ogóle to trudno wszystkie wybrać z ziemi-zawsze jakaś zostanie.
Może nie nazywaj ich śmierdziuchami ,to ich sekret przetrwania,bez tego muchy nie skosztowały by ich nektarku i nie zapyliły.
U mnie deszczowo i zimno brrrr

Stasia


- kogra
- Przyjaciel Forum
- Posty: 36510
- Od: 30 maja 2007, o 18:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Cieszyn
Re: Nie tylko liliowce.....część 11
Witajcie deszczowo.
Pogoda nas nie rozpieszcza niestety, znowu pada i zimno.
A tak chciałoby się słonka i ciepła.
Cieszy mnie jedynie to, że powtórki pogodowej z zeszłego roku chyba nie będzie, sądząc po wiośnie.
Zrobiłam szybki obchód po ogrodzie rankiem pomiędzy deszczami.
Bilans wyszedł niezbyt imponująco.
Budleje do wykarczowania, bo kora odchodzi aż do korzeni.
Dwie róże do kasacji bo czarne aż pod ziemią.
Tulipanów niestety też nie ma oprócz tych wczesnych posadzonych jesienią. Gdzieniegdzie tylko pojedynczy listek się wyłania.A takie piękne odmiany miałam już zaaklimatyzowane. Nie ma nic, wszystko albo zgniło, albo strawiły choroby po zalaniu.
Hiacyntów zero, ani jednego.
Ciemierniki, dobrze jak przeżyją, ale kwiatów też nie będzie w tym roku.
Piękny dzwonek kremowy też na razie nie daje oznak życia, ale może póżniej wyjdzie
, oby.
Liliowce, zwłaszcza ev w katastrofalnym stanie, rozety zostały mi w ręce a pod nimi błotko, chyba nie będzie nawet co ratować...
Kilka młodych krzewów posadzonych jesienią też suche aż do ziemi.
Nowe piękne narcyzy też nie wyszły chociaż wszystkie stare odmiany już na wierzchu.
Brzoskwinie w 3/4 suche, tylko nieliczne pędy wykazują objawy życia. Trzeba będzie ostro ciąć, ale owoców z tego nie będzie.
Na śliwach nie widać pąków kwiatowych, tak jak na wiśni.
Jeżyny też pod znakiem zapytania, bo niby zielone, ale łodygi mają pomarszczoną skórkę.
Ech.....szkoda gadać
Pewno i u was będą straty.
Najbardziej żal mi będzie roślinek posadzonych jesienią tych, które przyszły do mnie od forumków.
Ale może coś jednak zostanie ?
Aneczko - to jedyne niezawodne u mnie rośliny.
Są chyba odporne na każde warunki pogodowe.
Czekamy na Cię...
Halinko - dziękuję.
Nawet nie wiedziałam, że znów kandyduję.
Stasiu - dzięki za rady.
Też się przydadzą.
No ciekawy ten stopowiec, nie ma co gadać.
Właśnie palczychy rosną u mnie gdzie chcą. To taka desantowa roślina, choć też ciekawa, gdyby nie to upodobanie w muchach i zapaszku. Ten , który kwitnął w domu też pójdzie na ogródek, to dla niego najlepsze miejsce.
Tujeczko - u mnie już też bardzo zimno.
Wawrzynek na prawdę ładnie pachnie.
Tylko, że moje to te dzikie i może dlatego.
Nie wiem jak z ogrodowymi odmianami, bo one zawsze jakoś genetycznie inne.
Moja trytoma też chyba do kasacji, bo czarna aż do środka. Ale jeszcze nie ruszam, bo może.....?????
Niespodziewany gość w karmniku.
Czyżby i jej brakowało już pokarmu w naturze ?


Pogoda nas nie rozpieszcza niestety, znowu pada i zimno.
A tak chciałoby się słonka i ciepła.
Cieszy mnie jedynie to, że powtórki pogodowej z zeszłego roku chyba nie będzie, sądząc po wiośnie.
Zrobiłam szybki obchód po ogrodzie rankiem pomiędzy deszczami.
Bilans wyszedł niezbyt imponująco.
Budleje do wykarczowania, bo kora odchodzi aż do korzeni.
Dwie róże do kasacji bo czarne aż pod ziemią.
Tulipanów niestety też nie ma oprócz tych wczesnych posadzonych jesienią. Gdzieniegdzie tylko pojedynczy listek się wyłania.A takie piękne odmiany miałam już zaaklimatyzowane. Nie ma nic, wszystko albo zgniło, albo strawiły choroby po zalaniu.
Hiacyntów zero, ani jednego.
Ciemierniki, dobrze jak przeżyją, ale kwiatów też nie będzie w tym roku.
Piękny dzwonek kremowy też na razie nie daje oznak życia, ale może póżniej wyjdzie

Liliowce, zwłaszcza ev w katastrofalnym stanie, rozety zostały mi w ręce a pod nimi błotko, chyba nie będzie nawet co ratować...

Kilka młodych krzewów posadzonych jesienią też suche aż do ziemi.
Nowe piękne narcyzy też nie wyszły chociaż wszystkie stare odmiany już na wierzchu.
Brzoskwinie w 3/4 suche, tylko nieliczne pędy wykazują objawy życia. Trzeba będzie ostro ciąć, ale owoców z tego nie będzie.
Na śliwach nie widać pąków kwiatowych, tak jak na wiśni.
Jeżyny też pod znakiem zapytania, bo niby zielone, ale łodygi mają pomarszczoną skórkę.
Ech.....szkoda gadać

Pewno i u was będą straty.
Najbardziej żal mi będzie roślinek posadzonych jesienią tych, które przyszły do mnie od forumków.
Ale może coś jednak zostanie ?

Aneczko - to jedyne niezawodne u mnie rośliny.
Są chyba odporne na każde warunki pogodowe.
Czekamy na Cię...


Halinko - dziękuję.

Nawet nie wiedziałam, że znów kandyduję.

Stasiu - dzięki za rady.
Też się przydadzą.
No ciekawy ten stopowiec, nie ma co gadać.
Właśnie palczychy rosną u mnie gdzie chcą. To taka desantowa roślina, choć też ciekawa, gdyby nie to upodobanie w muchach i zapaszku. Ten , który kwitnął w domu też pójdzie na ogródek, to dla niego najlepsze miejsce.

Tujeczko - u mnie już też bardzo zimno.
Wawrzynek na prawdę ładnie pachnie.
Tylko, że moje to te dzikie i może dlatego.
Nie wiem jak z ogrodowymi odmianami, bo one zawsze jakoś genetycznie inne.
Moja trytoma też chyba do kasacji, bo czarna aż do środka. Ale jeszcze nie ruszam, bo może.....?????
Niespodziewany gość w karmniku.
Czyżby i jej brakowało już pokarmu w naturze ?


Grażyna.
kogro-linki
kogro-linki
- babuchna
- -Moderator Forum-.
- Posty: 7416
- Od: 7 maja 2009, o 09:57
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Śląsk
Re: Nie tylko liliowce.....część 11
Tym akurat martw się najmniej , już Forumeczki nie zostawią Cię samej z tym problemem , jak w banku to masz!kogra pisze: Najbardziej żal mi będzie roślinek posadzonych jesienią tych, które przyszły do mnie od forumków.
Ale może coś jednak zostanie ?![]()

Tu sami uczynni i pomocni ludzie są!

A straty faktycznie nie małe , ale z tymi uczymy się od początków prowadzenia naszych ogródków i ogrodów żyć!

Fakt serce boli , i łzy się w oczach kręcą , ale przecież to nie jest nasz ostatni rok?

Damy radę , wsadzimy następne i będą znów cieszyć nasze oczy , choć od nowa zaaklimatyzować będą u nas musiały się!

Grażynko , jeśli coś z mojego królestwa , Cię zainteresuje , to daj mi znać!

Może nie mam szczególnie wyjątkowych okazów , ale jeśli Ci się coś spodoba , z chęcią podzielę się!

I nie martw się , straty można nadrobić , a szczególnie jeśli tylu przyjaciół w koło się ma!


- e-genia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 32007
- Od: 5 wrz 2008, o 19:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Torunia
Re: Nie tylko liliowce.....część 11
Grażynko rzeczywiście Twoje ciemierniki nie wyglądają zbyt dobrze .
U mnie wszystkie budleje wypadły rok wcześniej , ogniki też .
Myślę że wypadł też ten liliowiec , została tylko śmierdząca dziura .

U mnie wszystkie budleje wypadły rok wcześniej , ogniki też .
Myślę że wypadł też ten liliowiec , została tylko śmierdząca dziura .

- Wanda7
- -Moderator Forum-.
- Posty: 16302
- Od: 2 wrz 2010, o 13:17
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/Kobyłka
Re: Nie tylko liliowce.....część 11
Grażynko, roztoczyłaś przed nami czarną wizję swojego pozimowego ogrodu. Aż mi się nie chce wierzyć, że poniosłaś tyle strat. No i te liliowce... Czy to przez to, że może cię zalało? Bo przecież zima nie była aż tak strasznie mroźna, w każdym razie zeszłego roku chyba była ostrzejsza?
Ja akurat dzisiaj po obchodzie w moim ogródku wyszłam bardzo zadowolona. Żadnych strat. Liliowce wystawiają zielone czubeczki aż miło. Inne rośliny też w dobrej kondycji. Pozostaje mi tylko ci współczuć i dodać ci otuchy, że jednak rośliny u ciebie się pozbierają i odbiją jeszcze z wiosną.
Zachwyciłam się gościem w twoim karmiku. W naturze pewnie by coś znalazła, ale po co ma szukać, jak u ciebie leży podane jak na tacy
Ja akurat dzisiaj po obchodzie w moim ogródku wyszłam bardzo zadowolona. Żadnych strat. Liliowce wystawiają zielone czubeczki aż miło. Inne rośliny też w dobrej kondycji. Pozostaje mi tylko ci współczuć i dodać ci otuchy, że jednak rośliny u ciebie się pozbierają i odbiją jeszcze z wiosną.
Zachwyciłam się gościem w twoim karmiku. W naturze pewnie by coś znalazła, ale po co ma szukać, jak u ciebie leży podane jak na tacy
