Sinningia speciosa,S.hybrida (potoczna Gloksynia)- uprawa
-
- 200p
- Posty: 222
- Od: 27 sty 2009, o 23:06
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Re: Gloksynia
Dużo słoneczka, dużo picia, nawóz do roślin kwitnących. Poza tym możesz też uszczykiwać jej wierzchołki pędów to się bardziej 'rozkrzaczy' i może wytworzy więcej pąków a potem kwiatów.
Moje ozdobne z liści i kwitnące:
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 27#1012027
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 27#1012027
Re: Gloksynia
Czy ktoś zna przyczynę że pąki gloksyni stają się brązowe
.

- christinkrysia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8379
- Od: 26 maja 2006, o 18:37
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Ostróda
Re: Gloksynia
Lenko miałam kiedyś podobne problemy gdy kupowałam gloksynie kwitnące w kwiaciarni. Były ładne ale najczęściej niszczyły je jakieś choroby i wyrzucałam bojąc się,że przejdzie na inne kwiaty.Musiał być jakiś patogen już w bulwach - tak sądzę bo opryski nic nie dały.
Od chwili gdy kupiłam bulwy i zaprawiam je przed sadzeniem skończyły się problemy.
Kwitną pięknie i obficie sprawiając mi wiele radości.
Jak dla mnie to kwiaty są aż za duże ale przynajmniej widać kwitnący kwiat na parapecie.
( zdjęcie poniżej kwiat na dłoni po przycięciu z powodu przekwitania - robią się takie miękkie)
Większość roślin podlewam do podstawki a z bulw, kłączy, cebul tylko i wyłącznie do podstawki aby z góry nie zalewać bulwy.
Jest tez inna grupa roślin, z którą należy podobnie postępować aby mieć zdrowe kwiaty.
Moje gloksynie kilkanaście dni temu przycięłam , podlewam nadal nawozem do kwiatów kwitnących ( właśnie substralem).
Rosną juz nowe listki i mam nadzieję,że znów obsypie sie kwiatami.
Od chwili gdy kupiłam bulwy i zaprawiam je przed sadzeniem skończyły się problemy.
Kwitną pięknie i obficie sprawiając mi wiele radości.
Jak dla mnie to kwiaty są aż za duże ale przynajmniej widać kwitnący kwiat na parapecie.
( zdjęcie poniżej kwiat na dłoni po przycięciu z powodu przekwitania - robią się takie miękkie)
Większość roślin podlewam do podstawki a z bulw, kłączy, cebul tylko i wyłącznie do podstawki aby z góry nie zalewać bulwy.
Jest tez inna grupa roślin, z którą należy podobnie postępować aby mieć zdrowe kwiaty.
Moje gloksynie kilkanaście dni temu przycięłam , podlewam nadal nawozem do kwiatów kwitnących ( właśnie substralem).
Rosną juz nowe listki i mam nadzieję,że znów obsypie sie kwiatami.
- christinkrysia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8379
- Od: 26 maja 2006, o 18:37
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Ostróda
Re: Gloksynia
Też podobają mi się pełne i nawet kupiłam kiedyś bulwę - była jednak pojedyncza.
Wiosna przynoszę bulwy z piwnicy - oczyszczam z resztek ziemi szczoteczką i wkładam do rozrobionego miedzianu lub innego grzybobójczego specyfiku - to tak jak zaprawianie cebulek tulipanów, mieczyków lub nasionek.
Czy Twoja stoi daleko od światła bo na zdjęciu zdaje sie taki " wyciągnięty pęd " a one w większości mają dość grube i sztywne pędy aby były w stanie dźwignąć liczne i duże kwiaty ?
Wiosna przynoszę bulwy z piwnicy - oczyszczam z resztek ziemi szczoteczką i wkładam do rozrobionego miedzianu lub innego grzybobójczego specyfiku - to tak jak zaprawianie cebulek tulipanów, mieczyków lub nasionek.
Czy Twoja stoi daleko od światła bo na zdjęciu zdaje sie taki " wyciągnięty pęd " a one w większości mają dość grube i sztywne pędy aby były w stanie dźwignąć liczne i duże kwiaty ?
Re: Gloksynia
Właśnie stoi na parapecie zachodnim, ma słoneczka w nadmiarze, przyznam szczerze że bulwę kupiłam dosyć dużą więc sama jestem zdziwiona że taki kikucik rośnie
a miała być czerwono-różowa w plamki 


-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2622
- Od: 5 lip 2008, o 06:39
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Gloksynia
A może powinnam je obciąć, wyczyścić bulwkę, zaprawić i posadzić raz jeszcze? może by coś z tego wyszło, jak myślicie 

-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2622
- Od: 5 lip 2008, o 06:39
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Gloksynia
LeNka
moje obydwie były takie wyciągnięte ,bo wstawiłam je w dosyć ciemnie miejsce i zapomniałam o nich
.Jak zobaczyłam ,że są już taaakie długie ,to biegiem dałam im drabinkę ,przeniosłam do słońca i teraz mam pnące gloksynie 
moje obydwie były takie wyciągnięte ,bo wstawiłam je w dosyć ciemnie miejsce i zapomniałam o nich


pozdrawiam Marzena
Spis moich linków
Spis moich linków
- christinkrysia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8379
- Od: 26 maja 2006, o 18:37
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Ostróda
Re: Gloksynia
Zauważyłam,że gloksynie o dużych liściach sa bardziej wrażliwe na ostre słońce. Już 2 razy po powrocie do domu zastałam leżące liście ... teraz stoją na stoliku odsuniętym troszkę od okna i jest ok.
Szukając wiadomości na temat gloksynii trafiłam na informację , że bulwy się starzeją i po 3 latach ( lub więcej bo to zależy od odmiany) cebulka się starzeje a co za tym idzie roślina mniej dorodna i słabsze kwitnienie.
Cebulki kwiatów ogrodowych też się starzeją np mieczyków i trzeba je odnawiać więc trochę racji w tym jest.
Co Wy na to ?
Swoje bulwy kupiłam 2 lata temu w sklepie ogrodniczym na wiosnę. W tym też kupiłam jedną ale chyba była zasuszona bo nic nie urosło.
Rozmnażanie z liścia jest dość proste i można to robić na kilka sposobów
- liść do wody i jak pojawią sie korzonki do ziemi
-liść od razu do ziemi ale ja wsypuję substrat kokosowy do woreczka ( takiego zamykanego na cos tam) wkładam listki, zraszam minimalnie podłoże, zapinam ten woreczek i stawiam( dobra rzecz bo mało miejsca i widać co sie dzieje , trzeba pamiętać o wietrzeniu)
Rozmnażałam tez sposobem zaczerpniętym z rozmnażania begonii czyli liść nacinam po lewej stronie w każdym miejscu gdzie nerwy boczne dochodzą do głównego.
Tak spreparowany liść kładę na warstwę piasku (pod nim ziemia i drenaż) i przypinam np spinaczami aby lepiej dotykał podłoża .
Należy przykryć , utrzymywać ciepło i wilgoć jak przy tradycyjnym rozmnażaniu . I ... za jakie 2-3 tygodnie wyrastają nowe roślinki w miejscach naciec.
Jest ich od razu kilka
Szukając wiadomości na temat gloksynii trafiłam na informację , że bulwy się starzeją i po 3 latach ( lub więcej bo to zależy od odmiany) cebulka się starzeje a co za tym idzie roślina mniej dorodna i słabsze kwitnienie.
Cebulki kwiatów ogrodowych też się starzeją np mieczyków i trzeba je odnawiać więc trochę racji w tym jest.
Co Wy na to ?
Swoje bulwy kupiłam 2 lata temu w sklepie ogrodniczym na wiosnę. W tym też kupiłam jedną ale chyba była zasuszona bo nic nie urosło.
Rozmnażanie z liścia jest dość proste i można to robić na kilka sposobów
- liść do wody i jak pojawią sie korzonki do ziemi
-liść od razu do ziemi ale ja wsypuję substrat kokosowy do woreczka ( takiego zamykanego na cos tam) wkładam listki, zraszam minimalnie podłoże, zapinam ten woreczek i stawiam( dobra rzecz bo mało miejsca i widać co sie dzieje , trzeba pamiętać o wietrzeniu)
Rozmnażałam tez sposobem zaczerpniętym z rozmnażania begonii czyli liść nacinam po lewej stronie w każdym miejscu gdzie nerwy boczne dochodzą do głównego.
Tak spreparowany liść kładę na warstwę piasku (pod nim ziemia i drenaż) i przypinam np spinaczami aby lepiej dotykał podłoża .
Należy przykryć , utrzymywać ciepło i wilgoć jak przy tradycyjnym rozmnażaniu . I ... za jakie 2-3 tygodnie wyrastają nowe roślinki w miejscach naciec.
Jest ich od razu kilka
- krysp50
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 634
- Od: 22 lut 2007, o 12:05
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Gloksynia
Może i coś w tym jest - nie interesowałam się tym tematem, ale moja kwitnie tak już piąty rok. Po drodze miała "naturalne odmłodzenie" .... cebula w doniczce została częściowo skonsumowana przez szczurkachristinkrysia pisze: Szukając wiadomości na temat gloksynii trafiłam na informację , że bulwy się starzeją i po 3 latach ( lub więcej bo to zależy od odmiany) cebulka się starzeje a co za tym idzie roślina mniej dorodna i słabsze kwitnienie.
Cebulki kwiatów ogrodowych też się starzeją np mieczyków i trzeba je odnawiać więc trochę racji w tym jest.
Co Wy na to ? [


Pozdrawiam Krystyna
- christinkrysia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8379
- Od: 26 maja 2006, o 18:37
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Ostróda
Re: Gloksynia
Witam fanów gloksynii - dlaczego tu taka cisza?
Ciekawi mnie jak idzie ukorzenianie listków?
Pisałam wcześniej o metodzie ukorzeniania w woreczkach wypełnionych niewielka ilością substratu lub innym podłożem. Na ścinkach woreczka powinno być widoczne lekkie zaparowanie - tu jeden z nich świeżo zwilżony i dlatego jest na nim więcej wilgoci. Robię to małym spryskiwaczem po wnętrzu ścianki raz na jakieś 10 dni - nigdy na liście. Woda delikatnie spłynie do podłoża.
Poniżej widać przy liściu wyrośnie te bulwki

Ciekawi mnie jak idzie ukorzenianie listków?
Pisałam wcześniej o metodzie ukorzeniania w woreczkach wypełnionych niewielka ilością substratu lub innym podłożem. Na ścinkach woreczka powinno być widoczne lekkie zaparowanie - tu jeden z nich świeżo zwilżony i dlatego jest na nim więcej wilgoci. Robię to małym spryskiwaczem po wnętrzu ścianki raz na jakieś 10 dni - nigdy na liście. Woda delikatnie spłynie do podłoża.
Poniżej widać przy liściu wyrośnie te bulwki

Re: Gloksynia
Witam no też ciekawa metoda
jak widać i skuteczna, ja jednak szczepie tak jak juz kiedyś wspominałam tne listki z możliwie jak najdłuższą łodyżką (z czym jest czasem problem) i wstawiam do wody w malutkim słoiczku wody przeważnie jest tyle, żeby była łodyzka zamaczana a nie liść i tak sobie siedzi, aż zacznie wypuszczać korzonki i małą bulwę i wtedy wsadzam do ziemi. Ostatnio dwa listki po tym jak wypusciły w wodzie korzonki i bulwę odrazu pokazały się małe listki dlatego jak wsadzałam do ziemi to już zaczątek młodej Gloksyni był na powierzchni 
W tym roku z dwóch Gloksyn z poprzedniego roku uchowała się tylko jedna
jedna zgniła.
Zakupiłam dwie miniaturki i dwie normalne pełne z tego jedna miniaturka zaczeła gnić u podstawy zaraz przy ziemi nie wiem czemu bo podlewałam ją do podstawki ale zanim padła zdążyłam naszczepić listki i juz siedzą w ziemi z młodymi wypustami, a i mam dwie inne też szczepione z listka gdzie jedna niedawno mi już zakwitła
Hm musze pstryknąć fotki bo za dużo sie rozpisałam.
Pozdrawiam.


W tym roku z dwóch Gloksyn z poprzedniego roku uchowała się tylko jedna

Zakupiłam dwie miniaturki i dwie normalne pełne z tego jedna miniaturka zaczeła gnić u podstawy zaraz przy ziemi nie wiem czemu bo podlewałam ją do podstawki ale zanim padła zdążyłam naszczepić listki i juz siedzą w ziemi z młodymi wypustami, a i mam dwie inne też szczepione z listka gdzie jedna niedawno mi już zakwitła

Hm musze pstryknąć fotki bo za dużo sie rozpisałam.
Pozdrawiam.
Kiedy coś uparcie gaśnie zaufaj iskierce nadziei ~~~~ Pozdrawiam Aga
Moje storczyki
Moje kaktusiki:)
Moje storczyki

Moje kaktusiki:)
- christinkrysia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8379
- Od: 26 maja 2006, o 18:37
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Ostróda
Re: Gloksynia
chmara3 wielka szkoda,że gniją Ci bulwy.
Dochowanie się z listków nowej wymaga trochę cierpliwości. Dobrze,ze udało się je pozyskać .
Czekam na fotki z Twojego gloksyniowego przedszkola.
Dochowanie się z listków nowej wymaga trochę cierpliwości. Dobrze,ze udało się je pozyskać .
Czekam na fotki z Twojego gloksyniowego przedszkola.
- Nela
- Przyjaciel Forum
- Posty: 2643
- Od: 18 paź 2006, o 17:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Rzeszów
Re: Gloksynia


Biedny, kto gwiazd nie widzi bez uderzenia w zęby... St.J.Lec