W.o. Psach cz.7 (2009.03 - 2009.08)

Sekcja uporządkowana tematycznie. Wątki kwalifikuje tylko Administrator.
Zablokowany
Awatar użytkownika
tok76
100p
100p
Posty: 196
Od: 18 paź 2008, o 07:13
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: ŻORY
Kontakt:

Post »

Kinguś śliczne zdjęcia... Zapomniałam,że masz bokserka! a nie odzywałam się tak długo,bo miałam sporo pracy na dworze i nie miałam czasu odpisywać. Teraz wybieram się do szkółek zobaczyć co mają nowego.
Pozdrawiam, Gosia
Awatar użytkownika
DankaWS
1000p
1000p
Posty: 1633
Od: 9 cze 2007, o 09:43
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post »

Świetna fotka, tak się wygrzewają z promieniach słońca :D
panda7
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1527
Od: 9 lis 2006, o 12:33
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Post »

Antooosia pisze:Moje rudzielce:
Obrazek
Co tam u Hery? Jak się urocza Boksia miewa?

Moja Viki też "kochała" koty 8) Obojętne swój czy nie, każdy był pogoniony :oops: Przez jakiś czas Pandziszonowi dostawało się od kotów za grzeszki Viki :roll: Ale już spokój, koty pokapowały, że teraz pies nie jest wrogiem :lol:
Awatar użytkownika
Antooosia
1000p
1000p
Posty: 3430
Od: 8 sty 2008, o 08:49
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: okolice Krakowa

Post »

Dorotko Hera ma się całkiem znośnie,cho raz jest lepiej,raz gorzej.Kilka dni temu znalazłam na jej grzbiecie kolejnego guza :cry: .Urok posiadania bokserków.
Ale wiesz,ja Pandziszonka podziwiam i to,jak fantastycznie im z Malwką.... :wink: Kto wie....może kiedyś i ja pokuszę się na takiego cudnego psa....(bo boksiów już nigdy więcej).Oglądając Wasze zdjęcia nie trzeba nic mówic-to się widzi,że piesia stworzona dla rodziny z Dzidzią :wink:
Pozdrawiam,Kinga.
Na skraju lasu jest mały domek...
Miszka007
100p
100p
Posty: 197
Od: 16 cze 2008, o 19:05
Lokalizacja: Rybnik
Kontakt:

Post »

DorkaWD pisze: Niestety sezon kleszczowy już się u nas zaczął na dobre :evil: W niedzielę wyjęłam z Pandziszowego ;:64 (tak dokładnie z tego miejsca!) pierwszego kleszcza i uśmierciłam drania bezlitośnie :twisted: Niby Pandzisz zaszczepiony na jedną z chorób pokleszczowych (nie na babeszje tylko na tą drugą, zapomniałam nazwy), ma krople, ale ja dalej mam stracha :( U niej przy tych krótkich, szczenięcych kłakach problem coś wypatrzyć a co dopiero jak te kłaki będą dłuuuugie do ziemi? Wyczytałam, ze podawanie psu preparatów z czosnkiem, powoduje, że pies a dokładnie jego zapach przestaje być atrakcyjny dla kleszczy. Czy ktoś próbował z podawaniem takich preparatów i może cokolwiek powiedzieć o ich skuteczności?
Te krople co mamy zabijają kleszcza do 24h po wkłuciu się w psa i jest to podobno bezpieczny okres w którym kleszcz nie zdąży zarazić psa babeszją, ale... niestety są odstępstwa od reguły i nawet pomimo tych kropli psy chorują :idea: Więc myślę, nad czosnkiem (+krople) by dodatkowo obrzydzić robalom moją Pandziszę :twisted:
Witaj.
Rzeczywiście, gdy podawałem mojemu mieszańcowi bokser-doberman witaminy z czosnkiem to nie zauważyłem, by miała kleszcze. Może więc to działa? Ja podawałem Canvital z firmy Mikita (ten z czosnkiem).
A co to tych kropli. One działają w krwiobiegu, więc prawda - zatrują kleszcza, ale to trwa nawet do 48 godzin. Możliwe jest więc, że tak jak przy posmarowaniu go olejem, kleszcz zacznie wymiotować i jeśli przenosi jakąś chorobę, to pies może zostać zarażony.
Po zatruciu kleszcz wysycha i odpada, więc do krwi zwierzęcia na 98% dostaną się jego wymioty.

Jedynym sposobem są więc regularne szczepienia na choroby psów, wywoływane przez pasożyty. Istnieją także (już teraz rzadko produkowane) obroże w olejkami odstraszającymi pasożyty, ale dla psów dorosłych chyba już zostały wycofane z produkcji. Istniała świetna obroża Bio Band Plus firmy Beaphar. Była bardzo skuteczna.
Działają także pudry, lecz one są głównie na kleszcze.
Skuteczne są też spraye.

Pozdrawiam
Michał
Pozdrawiam
Michał
Awatar użytkownika
DankaWS
1000p
1000p
Posty: 1633
Od: 9 cze 2007, o 09:43
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post »

Ja też muszę się wybrać z Laylą do weta po coś na kleszcze, mieszkamy niedaleko lasu i pełno u nas gołębi. W zeszłym roku miała obrożę, ale w tym wolałabym uniknąć tego śmierdziela. Choć kleszcza nie miała ani jednego.
panda7
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1527
Od: 9 lis 2006, o 12:33
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Post »

Antooosia pisze:Kilka dni temu znalazłam na jej grzbiecie kolejnego guza :cry: .Urok posiadania bokserków...(bo boksiów już nigdy więcej).
Strasznie mi przykro z powodu nowego odkrycia :cry: Myzianko dla Herusi ;:168
Podajecie jej jakieś preparaty na wzmocnienie? U nas dość dobrze (o ile można to tak nazwać :roll: ) było gdy Viki brała preparat wzmacniający z wyciągiem z wątroby rekina (chyba tak to szło, nie dam sobie teraz nic uciąć, bo o chorobie Viki i szpitalu w domu chciałam bardzo szybko zapomnieć).
Boksery są dalej moją ukochaną rasą, ale chyba też nigdy nie zdecyduję się na następnego psiaka z takim obciążeniem :? Widać nie jestem prawdziwym miłośnikiem rasy...

Antosiu
, obawiam się, że nie ma ras stworzonych do rodziny z dzidzią :wink: Są tylko jakieś głupie mody Przekleństwo Rodzinnego Psa Myślę, że poniekąd każdy psiak rasowy czy też nie, mały i duży, a nawet przedstawiciel ras ogólnie uznanych za groźne, może być doskonałym psiakiem dla rodziny z dzieckiem - to tylko kwestia wychowania ( i kilku % odziedziczonych genów).
Anabelka ma ten plus, że jest maleńka i nawet jak wyskoczy na dzieciaka to i tak krzywdy nie zrobi :wink:
Jest taka dość fajna książka (właśnie ją studiuję i eksperymentuję na moich dziewczynach :twisted: ) Witaj piesku. Są tam opisane łatwe ćwiczenia, zabawy dla dziecka i psiaka, może się pokusisz i sama poeksperymentujesz? :wink:
Pandzica owszem jest dobrym psem dla Malwy, ale dla mnie jeszcze lepszym, bo wymusiła na mnie zmianę dotychczasowego trybu życia :lol: Ciąża i macierzyństwo usadowiły mnie w domu, na czterech literach i zaczęłam TYĆ. Bearded jest psem który kocha ruch i pracę (jak wszystkie pracujące rasy), gdy siedzi w domu i się nudzi to może mieć głupie pomysły. U nas P. jako maleńki szczeniak zaczęła obgryzać kwiatki i grzebać w doniczkach i to był sygnał, że więcej uwagi trzeba poświęcić :idea: Zaczęłam wieczorami biegać z psem... w rezultacie schudłam już 6kg :heja (ale nie bardzo to widać :oops: )
Jest też "MINUS" tej sytuacji (według mojego "M" OGROMNY MINUS) - odbiło mi na punkcie psa i szkolenia :lol: Panda jest moją odskocznią od pieluch, prania, sprzątania i gotowania... i chyba tylko dzięki Pandzie jeszcze nie zwariowałam (przed ciążą prowadziłam dość aktywny tryb życia).

Kleszcze...
Postanowione, że Pandziasta będzie jadła preparaty z czosnkiem :twisted: a dodatkowo kropelki na kark i szczepienia :wink:
Jest PLUS, w naszym regionie jest bardzo małe zachorowanie na babeszje. Dowiedziałam się, że w Oświęcimskiej Klinice w ciągu ostatnich 2 lat były trzy przypadki, natomiast bolerioza występuje częściej, na nią są szczepionki i nie jest taka paskudna jak to babeszja.
Awatar użytkownika
sonia
1000p
1000p
Posty: 1086
Od: 21 maja 2007, o 00:50
Lokalizacja: pomorskie

Post »

Dorko pytałaś kiedyś o wilczarza mojej sąsiadki, oto ona Bora :wink:

Obrazek
By sonia22

a tu razem z sąsiadem Kefirem :D

Obrazek
By sonia22
Obrazek
By sonia22
Obrazek
By sonia22
Awatar użytkownika
DankaWS
1000p
1000p
Posty: 1633
Od: 9 cze 2007, o 09:43
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post »

Fajna parka :lol:
Awatar użytkownika
Mandragora
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4046
Od: 25 maja 2008, o 16:18
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Beskid Śląski

Post »

DankaWS pisze:Ja też muszę się wybrać z Laylą do weta po coś na kleszcze, mieszkamy niedaleko lasu i pełno u nas gołębi. W zeszłym roku miała obrożę, ale w tym wolałabym uniknąć tego śmierdziela. Choć kleszcza nie miała ani jednego.
Na kleszcze zdecydowanie polecam FrontLine w sprayu lub spot-on. W ubiegłym sezonie nie złapaliśmy ani jednego (co prawda Liczi trafił do nas dopiero pod koniec sezonu - we wrześniu, ale moje poprzednie psy też używały naprawdę z powodzeniem). Działa też na pchełki. Działa dość długo, co najważniejsze - można psa kąpać a preparat działa dalej.
Pozdrawiam - Milena
Kolejny sezon różany
Awatar użytkownika
Jeanne
1000p
1000p
Posty: 2308
Od: 21 gru 2007, o 16:08
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Warszawa

Post »

Ja stosuję u mojego kudłacza Fiprex, już ponad rok, i jestem baaaardzo zadowolona. Działa jak Frontline a jest o połowę tańszy :lol: a dodam że kleszczy u nas mnóstwo, tereny nadwiślańskie, Kenzo sporo biega po krzaczorach. Nie powiem zeby nie przynosił żadnego kleszcza do domu, bo przynosi czasem po 2-3, czasem wcale, ale żaden do tej pory sie nie wessał. Trzeba tylko dokladnie po spacerze oglądać żeby kudłacz gdzieś w domu takiego "lokatora" nie zgubił :twisted:
Pozdrawiam, Asia
Moje storczyki
panda7
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1527
Od: 9 lis 2006, o 12:33
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Post »

sonia pisze:Dorko pytałaś kiedyś o wilczarza mojej sąsiadki, oto ona Bora :wink:
BOSSSKA! Kefir ma piękną pannę po nosem!
Ale chyba jeszcze bardzo młoda ta panienka? Bo chyba Komodory są ciut mniejsze od Wilczarzy? :lol:
Soniu, a Wy co stosujecie przeciwko kleszczom? Bo w dredach to już w ogóle nie wyobrażam sobie szukania tego robactwa :lol:
Awatar użytkownika
Rodusik
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1141
Od: 21 sty 2009, o 10:09
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Kaszuby

Post »

Ja tylko Front Line inne na Rodiego nie działają.
Jak złapie kleszcza to on jest wysuszony.
Pokażę wam jak siedzą labki
Obrazek
Pozdrawiam, Mariola
Ogród Rodusika
Awatar użytkownika
DankaWS
1000p
1000p
Posty: 1633
Od: 9 cze 2007, o 09:43
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post »

Zgrabna pupcia :lol:
Ja też mam dla Layli Frontline.
Awatar użytkownika
sonia
1000p
1000p
Posty: 1086
Od: 21 maja 2007, o 00:50
Lokalizacja: pomorskie

Post »

DorkaWD pisze: Ale chyba jeszcze bardzo młoda ta panienka?
tak ma 7 miesięcy
DorkaWD pisze:Soniu, a Wy co stosujecie przeciwko kleszczom? Bo w dredach to już w ogóle nie wyobrażam sobie szukania tego robactwa
w ub. roku dostał Fripex, a w tym roku jeszcze nic, bo nie wiem czy to ma sens, czy ten Fripex czy Front line to i tak zawsze znajdowałam kleszcze u piesków, a u Kefira to znalazłam jednego kleszcza na nosie, a te, które próbowały przedostać się w inne miejsca to plątały się w dredach i znajdowaliśmy tylko martwe, ale nie w skórze lecz w dredach :roll:
Mariolko Rodusikowa dupcia bardzo zgrabna :wink:
Zablokowany

Wróć do „WSZYSTKO o... Bazy wiedzy użytecznej”