Liliowce Stefana Franczak
- xipe
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2996
- Od: 19 sie 2007, o 11:51
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Unieście/Koszalin
- Kontakt:
Re: Liliowce Stefana Franczak
Mówcie co chcecie ale nasze, polskie odmiany liliowców też mają to coś w sobie i nie ustępują pod względem wdzięku zagranicznym.
-
- 30p - Uzależniam się...
- Posty: 32
- Od: 19 wrz 2009, o 19:51
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/Lublin
Re: Liliowce Stefana Franczak
Ależ my tutaj właśnie staramy się doceniać i propagować te polskie odmiany liliowców!!!:-)
Co do problemu z oznaczeniem. Wydaje mi się, że w takiej sytuacji najlepszą drogą do zrobienia możliwie dużego porządku w możliwie szybkim czasie jest "odfajkowywanie" po kolei tych odmian Brata Franczaka, które bez wątpliwości są poprawnie oznaczone.
Pozdrawiam,
Janek
Co do problemu z oznaczeniem. Wydaje mi się, że w takiej sytuacji najlepszą drogą do zrobienia możliwie dużego porządku w możliwie szybkim czasie jest "odfajkowywanie" po kolei tych odmian Brata Franczaka, które bez wątpliwości są poprawnie oznaczone.
Pozdrawiam,
Janek
Janek
- xipe
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2996
- Od: 19 sie 2007, o 11:51
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Unieście/Koszalin
- Kontakt:
Re: Liliowce Stefana Franczak
Jachu mój poprzedni post został przez Ciebie opatrzenie odebrany.
Moim zdaniem polskie odmiany są bardzo wartościowe i mają jeszcze jedną zaletę są polskie.
Niestety jak wszystko co nasze wymaga dużej popularyzacji.
Osobiście bardzo podobają mi się odmiany Brata Stefana Franczaka z uwagi na ich naturalność.
Moim zdaniem polskie odmiany są bardzo wartościowe i mają jeszcze jedną zaletę są polskie.
Niestety jak wszystko co nasze wymaga dużej popularyzacji.
Osobiście bardzo podobają mi się odmiany Brata Stefana Franczaka z uwagi na ich naturalność.
- śnieżka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3059
- Od: 2 wrz 2007, o 12:53
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: kujawsko-pomorskie
Re: Liliowce Stefana Franczak
Janku, masz rację, trzeba by się wreszcie zabrać za porządkowanie tej sprawy.
Tylko, że to właściwie nie do nas należy. Chyba rozwiązaniem tej zagadki powinny zająć się instytucje, które tworzą kolekcje liliowców dla potrzeb poglądowo-naukowych.
My najwyżej możemy amatorsko pobawić się w dopasowanie nazw do odmian, tylko, że to też nie jest sprawa tylko na forum, bo wymaga to zapoznania się z dostępnymi materiałami opisowymi i fotograficznymi, których nie dzień dzisiejszy, kompletnych chyba nikt nie ma.
Pierwsze, najważniejsze zadanie- to zebranie bogatej dokumentacji fotograficznej i opisowej dla możliwie największej, dostępnej ilości egzemplarzy dla konkretnej nazwy odmiany( pomijając, czy na oko ona jest zgodna, czy nie), potem dopiero porównywanie i wyciąganie wniosków.
Oczywiście cały mój wywód nie zmierza do zanegowania pomysłu, tylko do tego, aby rozpocząć realizację przedsięwzięcia z głową, nie na żywioł, od prac konkretnych i potrzebnych.
Tylko, że to właściwie nie do nas należy. Chyba rozwiązaniem tej zagadki powinny zająć się instytucje, które tworzą kolekcje liliowców dla potrzeb poglądowo-naukowych.
My najwyżej możemy amatorsko pobawić się w dopasowanie nazw do odmian, tylko, że to też nie jest sprawa tylko na forum, bo wymaga to zapoznania się z dostępnymi materiałami opisowymi i fotograficznymi, których nie dzień dzisiejszy, kompletnych chyba nikt nie ma.
Pierwsze, najważniejsze zadanie- to zebranie bogatej dokumentacji fotograficznej i opisowej dla możliwie największej, dostępnej ilości egzemplarzy dla konkretnej nazwy odmiany( pomijając, czy na oko ona jest zgodna, czy nie), potem dopiero porównywanie i wyciąganie wniosków.
Oczywiście cały mój wywód nie zmierza do zanegowania pomysłu, tylko do tego, aby rozpocząć realizację przedsięwzięcia z głową, nie na żywioł, od prac konkretnych i potrzebnych.
-
- 30p - Uzależniam się...
- Posty: 32
- Od: 19 wrz 2009, o 19:51
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/Lublin
Re: Liliowce Stefana Franczak
Witajcie,
xipe - wybacz, musiałem faktycznie opacznie zrozumieć Twą wypowiedź.
Co do realizacji pomysłu - zgadzam się z Tobą Grażyno w 100%. Niestety jeżeli chodzi o zajęcie się takimi rzeczami przez instytucje naukowe (masz na myśli np. Ogrody Botaniczne?), to myślę, że może być poważny problem. Tam wiecznie brakuje na wszystko i czasu i pieniędzy - nie sądzę, aby jakakolwiek tego typu instytucja mogła podjąć w najbliższych latach działania w sprawie odmian brata Franczaka. Oczywiście, mogę się mylić (oby tak było!!!), ale z własnego podwórka (OB UW i poniekąd również Powsin) wiem, że na to nie ma co liczyć z rozmaitych względów.
Jeżeli chodzi o nasze działania - zgadzam się, najlepiej zacząć od zdjęć, później wszystko weryfikować. Jednak, jako że odmian brata Franczaka (tylko tych zarejestrowanych!) jest kilkadziesiąt, sądzę, że warto byłoby wytypować na początku kilka-kilkanaście prawdopodobnie najmniej problematycznych. Skupiając swą uwagę na mniejszej ilości na początku, łatwiej będzie osiągnąć sukces. Myślę, że Ktoś kto zna się najlepiej na tej tematyce, powinien zaproponować taki "spis roboczy" odmian brata Franczaka, które na początku wzięlibyśmy na warsztat. Co o tym sądzicie?
Pozdrawiam,
Janek
xipe - wybacz, musiałem faktycznie opacznie zrozumieć Twą wypowiedź.
Co do realizacji pomysłu - zgadzam się z Tobą Grażyno w 100%. Niestety jeżeli chodzi o zajęcie się takimi rzeczami przez instytucje naukowe (masz na myśli np. Ogrody Botaniczne?), to myślę, że może być poważny problem. Tam wiecznie brakuje na wszystko i czasu i pieniędzy - nie sądzę, aby jakakolwiek tego typu instytucja mogła podjąć w najbliższych latach działania w sprawie odmian brata Franczaka. Oczywiście, mogę się mylić (oby tak było!!!), ale z własnego podwórka (OB UW i poniekąd również Powsin) wiem, że na to nie ma co liczyć z rozmaitych względów.
Jeżeli chodzi o nasze działania - zgadzam się, najlepiej zacząć od zdjęć, później wszystko weryfikować. Jednak, jako że odmian brata Franczaka (tylko tych zarejestrowanych!) jest kilkadziesiąt, sądzę, że warto byłoby wytypować na początku kilka-kilkanaście prawdopodobnie najmniej problematycznych. Skupiając swą uwagę na mniejszej ilości na początku, łatwiej będzie osiągnąć sukces. Myślę, że Ktoś kto zna się najlepiej na tej tematyce, powinien zaproponować taki "spis roboczy" odmian brata Franczaka, które na początku wzięlibyśmy na warsztat. Co o tym sądzicie?
Pozdrawiam,
Janek
Janek
-
- 200p
- Posty: 294
- Od: 15 paź 2008, o 10:12
- Lokalizacja: Opole
- Kontakt:
Re: Liliowce Stefana Franczak
Największa kolekcja odmian liliowców Franczaka znajduję się w Arboretum w Wojsławicach
i tam musisz skierować swoje kroki.Kilka wypadów w okresie kwitnięcia liliowców,dobry aparat
i możesz zrobić sobie ładną bazę zdjęciową.
Pozdrawiam,W.S.
i tam musisz skierować swoje kroki.Kilka wypadów w okresie kwitnięcia liliowców,dobry aparat
i możesz zrobić sobie ładną bazę zdjęciową.
Pozdrawiam,W.S.
-
- 30p - Uzależniam się...
- Posty: 32
- Od: 19 wrz 2009, o 19:51
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/Lublin
Re: Liliowce Stefana Franczak
Pytanie, czy wszystkie oznaczenia jakie się tam znajdują, są poprawne?
Pozdrawiam,
Janek
Pozdrawiam,
Janek
Janek
- śnieżka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3059
- Od: 2 wrz 2007, o 12:53
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: kujawsko-pomorskie
Re: Liliowce Stefana Franczak
Janku- na Twoje pytanie muszę odpowiedzieć niestety nie. Byłam, fociłam, sprawdziłam i nie wszystko się zgadza- ewidentny przykład ;
Serafin- powinien być biało kremowy- w Wojsławicach jest jasno różowy-na fotce
Śnieżka- powinna być jasno różowa- jest jak na fotce, bardziej fioletowa(purpurowa?)

To nie są jedyne wg mnie niezgodności, mam jeszcze inne.
A może to jest kwestia wrażliwości na kolory? Co dla jednych jest różowe lub fioletowo różowe, dla innych nie koniecznie musi tym być? Najgorsze w rozpoznawaniu odmian Franczaka są określenia kolorów, brzoskiwiniowy, morelowy, mandarynkowy, pomarańczowy no i oczywiście żółty. Mogę pokazać na fotkach ile jest jego odmian w tych kolorach, a opisy są lakoniczne. (zarejestrował 95 odmian), a ile nie jest zarejestrowanych ale nazwanych, kto wie?
Wiem, że instytucje typu OB, finansowane z funduszy krajowych nie mają kasy na takie cele, ale w końcu komu jak komu, ale to im powinno zależeć na tym, żeby mieć wiarygodne zbiory( czasami są to zbiory pretendujące do miana kolekcji narodowych)
Jest jeszcze inny problem, nawet gdyby ktoś amatorsko rozwiązał tę zagadkę, to obawiam się, że żadna z ww instytucji nie uznałaby tego za miarodajne, więc jeśli mamy to robić, to chyba tylko dla własnej satysfakcji.
Serafin- powinien być biało kremowy- w Wojsławicach jest jasno różowy-na fotce

Śnieżka- powinna być jasno różowa- jest jak na fotce, bardziej fioletowa(purpurowa?)

To nie są jedyne wg mnie niezgodności, mam jeszcze inne.
A może to jest kwestia wrażliwości na kolory? Co dla jednych jest różowe lub fioletowo różowe, dla innych nie koniecznie musi tym być? Najgorsze w rozpoznawaniu odmian Franczaka są określenia kolorów, brzoskiwiniowy, morelowy, mandarynkowy, pomarańczowy no i oczywiście żółty. Mogę pokazać na fotkach ile jest jego odmian w tych kolorach, a opisy są lakoniczne. (zarejestrował 95 odmian), a ile nie jest zarejestrowanych ale nazwanych, kto wie?
Wiem, że instytucje typu OB, finansowane z funduszy krajowych nie mają kasy na takie cele, ale w końcu komu jak komu, ale to im powinno zależeć na tym, żeby mieć wiarygodne zbiory( czasami są to zbiory pretendujące do miana kolekcji narodowych)
Jest jeszcze inny problem, nawet gdyby ktoś amatorsko rozwiązał tę zagadkę, to obawiam się, że żadna z ww instytucji nie uznałaby tego za miarodajne, więc jeśli mamy to robić, to chyba tylko dla własnej satysfakcji.
-
- 30p - Uzależniam się...
- Posty: 32
- Od: 19 wrz 2009, o 19:51
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/Lublin
Re: Liliowce Stefana Franczak
Ano właśnie... dziękuję, za te informacje! Tym bardziej wydaje mi się, że warto byłoby stworzyć na początku - tak jak pisałaś, na własne potrzeby (kolekcjonerów lub raczej miłośników!) - listę odmian, któych oznaczenie lub upewnienie się co do trafności oznaczenia nie będzie sprawiało problemu. Co o tym sądzisz/sądzicie?
Jeżeli chodzi o podejście OB i innych, podobnych instytucji - podpisuję się czterema łapami pod tym co napisałaś - nic dodać, nic ująć - smutna rzeczywistość.
W jednym tylko pozwolę sobie polemizować. Otóż wydaje mi się, że dałoby się przeprowadzić weryfikację odmian i wykonać to tak, aby było później zaakceptowane również przez ośrodki naukowo-badawcze. Wszystko zależne byłoby od metody takiej weryfikacji, a przede wszystkim od... sposobu zaprezentowania tego, swoistego podzielenia się tym ze światem. No, ale to temat rzeka, chętnie kiedyś przy jakiejś okazji powiem, co mam na myśli:-)
Pozdrawiam,
Janek
Jeżeli chodzi o podejście OB i innych, podobnych instytucji - podpisuję się czterema łapami pod tym co napisałaś - nic dodać, nic ująć - smutna rzeczywistość.
W jednym tylko pozwolę sobie polemizować. Otóż wydaje mi się, że dałoby się przeprowadzić weryfikację odmian i wykonać to tak, aby było później zaakceptowane również przez ośrodki naukowo-badawcze. Wszystko zależne byłoby od metody takiej weryfikacji, a przede wszystkim od... sposobu zaprezentowania tego, swoistego podzielenia się tym ze światem. No, ale to temat rzeka, chętnie kiedyś przy jakiejś okazji powiem, co mam na myśli:-)
Pozdrawiam,
Janek
Janek
- śnieżka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3059
- Od: 2 wrz 2007, o 12:53
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: kujawsko-pomorskie
Re: Liliowce Stefana Franczak
Janku, no i zmierzamy do tego, co wcześniej zasugerowałam, po prostu nie jest to problem do rozwiązania na forum, tylko niestety ciężka praca terenowa, spotkania i dyskusje w realu.
Jeszcze jedna sprawa- żeby przekonać instytucje do zaakceptowania wyników prawidłowej identyfikacji odmian, trzeba najpierw udowodnić wszystkim, że pokazywane w kolekcjach liliowce nie zawsze są poprawnie opisane. Najmniejszy problem z drastycznymi zmianami wkolorystyce, np. coś powinno być czerwone, a jest ewidentnie morelowe- spotkałam się z takim przypadkiem przy odmianie Zagłoba- powinien być czerwony, był morelowy. Beznadziejnie wygląda sprawa w odróżnieniu odmian, żółtych i czerwonych oraz różowych. Kto zapoznał się z opisem odmian Franczaka w AHS, ten zrozumie co mam na myśli.
Jeszcze jedna sprawa- żeby przekonać instytucje do zaakceptowania wyników prawidłowej identyfikacji odmian, trzeba najpierw udowodnić wszystkim, że pokazywane w kolekcjach liliowce nie zawsze są poprawnie opisane. Najmniejszy problem z drastycznymi zmianami wkolorystyce, np. coś powinno być czerwone, a jest ewidentnie morelowe- spotkałam się z takim przypadkiem przy odmianie Zagłoba- powinien być czerwony, był morelowy. Beznadziejnie wygląda sprawa w odróżnieniu odmian, żółtych i czerwonych oraz różowych. Kto zapoznał się z opisem odmian Franczaka w AHS, ten zrozumie co mam na myśli.
- śnieżka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3059
- Od: 2 wrz 2007, o 12:53
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: kujawsko-pomorskie
Re: Liliowce Stefana Franczak
Żeby do jakiegoś spotkania doszło, to powinna się znaleźć najpierw jakaś grupa osób zainteresowanych tą tematyką. Spotkanie powinno się odbyć w miejscu możliwie najlepszym dla wszystkich- może na terenie OB Warszawa?
-
- 30p - Uzależniam się...
- Posty: 32
- Od: 19 wrz 2009, o 19:51
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/Lublin
Re: Liliowce Stefana Franczak
Zgadzam się - potrzeba nam chętnych. Zatem pozwolę sobie zapytać: czy wśród Forumowiczów są chętni do spotkania poświęconego tematyce liliowców, w szczególności liliowców wyhodowanych przez Brata Franczaka?
Jeżeli chodzi o miejsce, to z pewnością Warszawa jest dość centralnie położona, ale jako że częściowo mieszkam w tym mieście, ze swojej strony chciałbym zapewnić, że ja jako zainteresowany spotkaniem dojadę także do dowolnego innego punktu w kraju. Co do OB UW w Al. Ujazdowskich, to miejsce bardzo przyjemne, wygodne do spotkania, aczkolwiek z liliowcami to marnie stoją, ale dziś jeszcze podpytam jak się tam sprawa dokładniej przedstawia. Możnaby również udać się do Powsina - tam mają znacznie więcej liliowców.
Pozdrawiam i z góry zapraszam wszystkich chętnych na spotkanie,
Janek
Jeżeli chodzi o miejsce, to z pewnością Warszawa jest dość centralnie położona, ale jako że częściowo mieszkam w tym mieście, ze swojej strony chciałbym zapewnić, że ja jako zainteresowany spotkaniem dojadę także do dowolnego innego punktu w kraju. Co do OB UW w Al. Ujazdowskich, to miejsce bardzo przyjemne, wygodne do spotkania, aczkolwiek z liliowcami to marnie stoją, ale dziś jeszcze podpytam jak się tam sprawa dokładniej przedstawia. Możnaby również udać się do Powsina - tam mają znacznie więcej liliowców.
Pozdrawiam i z góry zapraszam wszystkich chętnych na spotkanie,
Janek
Janek
- śnieżka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3059
- Od: 2 wrz 2007, o 12:53
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: kujawsko-pomorskie
Re: Liliowce Stefana Franczak
Ja tak, tylko nie o każdej porze roku. Najlepiej latem. No i niekoniecznie w W-wie i w OB. Trochę zależy skąd będziej najwięcej chętnych, o ile będą chętni?
-
- 30p - Uzależniam się...
- Posty: 32
- Od: 19 wrz 2009, o 19:51
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/Lublin
Re: Liliowce Stefana Franczak
Witam po długiej zimowej przerwie!
Wiosna idzie... w zasadzie już przyszła:-) U mnie powoli i liliwoce budza się do życia, coraz więcej zielonego pojawia.
Czy może ktoś jeszcze chciałby uczestniczyć w spotkaniu miłośników liliwców Brata Franczaka? Dokładniejsza data i miejsce - na razie nieznane, dostosujemy się (przynamniej ja) do wymagań większości z Was.
Pozdrawiam wiosennie,
Janek
Wiosna idzie... w zasadzie już przyszła:-) U mnie powoli i liliwoce budza się do życia, coraz więcej zielonego pojawia.
Czy może ktoś jeszcze chciałby uczestniczyć w spotkaniu miłośników liliwców Brata Franczaka? Dokładniejsza data i miejsce - na razie nieznane, dostosujemy się (przynamniej ja) do wymagań większości z Was.
Pozdrawiam wiosennie,
Janek
Janek
- śnieżka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3059
- Od: 2 wrz 2007, o 12:53
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: kujawsko-pomorskie
Re: Liliowce Stefana Franczak
Witaj, witaj po dłuższej przerwie.
Kilka dni wiosennej, ciepłej aury bardzo korzystnie wpłynęło na moje liliowce. Nawet zdążyłam je zasilić wieloskładnikowym nawozem. Dziś od rana pada drobny deszczyk i jest całkiem ciepło, więc powinny zacząć ładnie rosnać. Niestety, chwaściory rosną szybciej od liliowcówi pora zabrać się za odchwaszczanie.
Kilka dni wiosennej, ciepłej aury bardzo korzystnie wpłynęło na moje liliowce. Nawet zdążyłam je zasilić wieloskładnikowym nawozem. Dziś od rana pada drobny deszczyk i jest całkiem ciepło, więc powinny zacząć ładnie rosnać. Niestety, chwaściory rosną szybciej od liliowcówi pora zabrać się za odchwaszczanie.