
Dojrzewanie pomidorów. Kwaśny smak
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8086
- Od: 17 kwie 2008, o 11:49
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Okolice Dębicy
- Wisienka
- Przyjaciel Forum
- Posty: 4090
- Od: 9 lis 2006, o 11:45
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Strefa 6a
Zielone pomidory - dojrzewanie
Zerwałam z krzaków połowę zielonych pomidorów, drugą połowę - dla eksperymentu -
zostawiłam na krzaczkach (może jeszcze jednak dojrzeją?
)
Tylko teraz nie wiem, jak przechować te pomidory, żeby ładnie dojrzały?
zostawiłam na krzaczkach (może jeszcze jednak dojrzeją?

Tylko teraz nie wiem, jak przechować te pomidory, żeby ładnie dojrzały?
Pozdrawiam serdecznie
- kozula
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2189
- Od: 21 sie 2008, o 20:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
- Kontakt:
Zielone pomidory do dojrzewania nie muszą mieć światła , ale jeśli mają wybarwiają się równomierniej. Znacznie ważniejsza jest temperatura. Żeby w przechowaniu nie dostawały czarnych kropek nie może spaść poniżej 16 stopni .Niska temperatura powoduje również rozpad chłodniczy - pomidor dojrzeje, ale zrobi się jak jajko w miękkiej skorupce , włącznie z konsystencją ,oprócz tego straci cukier.W mieszkaniu jest trochę za sucho , ale nie ma jak zapewnić odpowiedniej wilgotności (w reklamówce mogą zgnić) .Najwyżej skórka trochę się pomarszczy i tyle.
Pozdrawiam.
kozula
Pozdrawiam.

- Danio
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1887
- Od: 8 lis 2006, o 18:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: świętokrzyskie
U mnie zawsze dojrzewają w plastikowje misce przykryte lnianą ściereczką.
Dorota
Dorota
Żyjesz tylko raz, ale jeśli żyjesz dobrze, to wystarczy /Joe E. Lewis/
Ogród za borem
Ogród za borem cz. 2
Ogród za borem
Ogród za borem cz. 2
- maryann
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4676
- Od: 3 wrz 2007, o 14:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Czechy k. Krakowa
Najdłużej wytrzymają jednak w chłodzie i choćby w średnim wyglądzie- nie ma jak swój pomidor na nowy rok... Cienko, jedną warstwą rozsypane w suchym pomieszczeniu, byle poniżej zera nie spoadło- i leżą; a jak nie nadążą dojrzewać to zabieram do ciepła kilka sztuk i wtedy szybciutko są. Uwielbiam takie kwaskowe! Choćby puste w środku i pomarszczone.
Każdy potrzebuje prawdy. Wielu, o ironio, tak bardzo, że zamiast jej poszukać- prawdą nazywają kłamstwo!
Witam.
To i ja coś dorzucę ,co by niezdecydowanym utrudnić...a co...he he .
Dojrzewanie na parapecie to dla mnie taki "babciny sposób"...gdy kiedyś jeździlismy do babci na wieś,to w okresie jesiennym zawsze na parapetach ,na słomie owsianej(miękka)dojrzewały sobie pomidorki...Inna metoda to włożyć je do pudła tekturowego lub skrzynki-tu niesetety trza je co jakiś czas sortować aby usunąć psujące się.
Inna metoda typowo działkowa,na koniec sezonu:wyrywamy cały krzak z korzeniem(oczywiście jego częścią)i wiszącymi na nim owocami.Wieszamy go,korzeniem do góry, w miejscu suchym,ale nie za suchym,wilgotnym ale nia za wilgotnym-trudna sprawa-u nas ojciec zawsze to wieszał na "deskowanym"strychu.Owoce dojrzewały stopniowo i miały "przyzwoity"smak.Generalnie co do smaku pomidorów dojrzewanych z zielonych się nie wypowiadam.Mój smak jest mocno "wypaczony" lubię tylko owoce dojrzałe na krzaku lub z co najmniej żółtych i oczywiście starszych odmian-bez genu twardości.To co się sprzedaje w sklepach ,umownie powiedzmy od listopada do czerwca,jako pomidor-dla mnie jest nie jadalne.
I na koniec,o ile kto nie musi niech nie zrywa już owoców pomidora,my to robimy dopiero przed groźbą konkretnych przymrozków.
Hej.
To i ja coś dorzucę ,co by niezdecydowanym utrudnić...a co...he he .
Dojrzewanie na parapecie to dla mnie taki "babciny sposób"...gdy kiedyś jeździlismy do babci na wieś,to w okresie jesiennym zawsze na parapetach ,na słomie owsianej(miękka)dojrzewały sobie pomidorki...Inna metoda to włożyć je do pudła tekturowego lub skrzynki-tu niesetety trza je co jakiś czas sortować aby usunąć psujące się.
Inna metoda typowo działkowa,na koniec sezonu:wyrywamy cały krzak z korzeniem(oczywiście jego częścią)i wiszącymi na nim owocami.Wieszamy go,korzeniem do góry, w miejscu suchym,ale nie za suchym,wilgotnym ale nia za wilgotnym-trudna sprawa-u nas ojciec zawsze to wieszał na "deskowanym"strychu.Owoce dojrzewały stopniowo i miały "przyzwoity"smak.Generalnie co do smaku pomidorów dojrzewanych z zielonych się nie wypowiadam.Mój smak jest mocno "wypaczony" lubię tylko owoce dojrzałe na krzaku lub z co najmniej żółtych i oczywiście starszych odmian-bez genu twardości.To co się sprzedaje w sklepach ,umownie powiedzmy od listopada do czerwca,jako pomidor-dla mnie jest nie jadalne.
I na koniec,o ile kto nie musi niech nie zrywa już owoców pomidora,my to robimy dopiero przed groźbą konkretnych przymrozków.
Hej.
- Wisienka
- Przyjaciel Forum
- Posty: 4090
- Od: 9 lis 2006, o 11:45
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Strefa 6a
Krzysiu - też czytałam o tym sposobie (wieszania całych krzaczków), ale nie bardzo
wiedziałam, w jakim miejscu najlepiej je powiesić.
No i widzisz! Nie pomyślałam o pudełkach tekturowych! Dzięki.
Niestety - ktoś, kto ma działkę blisko gór i daleko od domu, nie wie, kiedy te
przymrozki faktycznie będą (wczoraj np. w Tatrach spadł już śnieg).
W zeszłym roku spóźniliśmy się ze zbiorem.
Wiem - nie powinnam sadzić pomidorów, ale ja je UWIELBIAM - dla mnie dzień bez
pomidora to stracony dzień
.
Ale też czywiście te z działki, bo faktycznie sklepowe, z tym nieszczęsnym genem twardości, są okropne!
wiedziałam, w jakim miejscu najlepiej je powiesić.
No i widzisz! Nie pomyślałam o pudełkach tekturowych! Dzięki.

Niestety - ktoś, kto ma działkę blisko gór i daleko od domu, nie wie, kiedy te
przymrozki faktycznie będą (wczoraj np. w Tatrach spadł już śnieg).
W zeszłym roku spóźniliśmy się ze zbiorem.
Wiem - nie powinnam sadzić pomidorów, ale ja je UWIELBIAM - dla mnie dzień bez
pomidora to stracony dzień

Ale też czywiście te z działki, bo faktycznie sklepowe, z tym nieszczęsnym genem twardości, są okropne!
Pozdrawiam serdecznie
- kozula
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2189
- Od: 21 sie 2008, o 20:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
- Kontakt:
Pudełko służy do zatrzymania etylenu , który wydziela się z dojrzewających owoców . Etylen przyspiesza dojrzewanie . Do pudełka można dołożyć dojrzałe jabłka , będą poganiać pomidory .
Smak owoców dojrzałych z zielonych w dużym stopniu zależy od odmiany . Trafiłam na takiego , który do najmniejszego pomidorka smakuje praktycznie jak prosto z krzaka. Niestety jest to mieszaniec F 1 dostępny tylko za wielką wodą , a oni do Europy nasion nie wysyłają.
Pozdrawiam. kozula
Smak owoców dojrzałych z zielonych w dużym stopniu zależy od odmiany . Trafiłam na takiego , który do najmniejszego pomidorka smakuje praktycznie jak prosto z krzaka. Niestety jest to mieszaniec F 1 dostępny tylko za wielką wodą , a oni do Europy nasion nie wysyłają.
Pozdrawiam. kozula
