Właśnie...zapomniałam, że również wysiałam pomidorki, ale koktajlowe, które pójdą do donic, no i surfinie.
Jeśli masz troszkę miejsca na parapetach to polecam. Ja uwielbiam sadzić, doglądać i patrzeć jak wszystko rośnie. Może sadzonki nie wyglądają jak te ze sklepów, ale dla mnie najważniejsza jest radość jaką to daje

Co do cytryn, to z dwóch nasionek, które skiełkowały namyśliło się tylko jedno, na dzień dzisiejszy cytrynka wygląda tak:

Zdjęcie niewyraźne, bo mam do dyspozycji tylko aparat w telefonie
