Krysiu-liscie z grabów zawsze obrywałam na wiosnę i była to straszna praca.Nie dosc ,ze fruwały po całym ogrodzie to jeszcze byłam pokłuta przez sztywne końce młodych pączków.Rózne metody stosowaliśmy-ręczne zrywanie

,szarpanie grabiami,uderzanie kijem i nic.Liscie trzymały sie dosc mocno.
Teraz nic nie robię.Zimą są doskonałym schronieniem dla ptaków tym bardziej ,że blisko mają jedzenie.Jak zaczynają wychodzic młode listki te stare liscie same odpadają a ,jak jest jeszcze wiatr to praktycznie w ciągu kilku dni sprawa jest załatwiona.