


A czakusie.. Jak mi moje padną,pieknie się uśmiechnę, to mi wyślesz co


Ojj mam to samo. Prawie 100 doniczek z kwiatami. W tym roku to na prawdę nie wiem co z tym wszystkim zrobię. Ja doskonale wiem skąd się to wszystko wzięło, bo ukorzeniam co popadnie, a to ułamie się jakaś gałązka pelargonii, a to fuksji, a że szkoda wyrzucić to doniczek przybywa. Całe szczęście dużo roślin mam jednorocznych, ale i tak resztę ciężko będzie upchnąć.Foxowa pisze:
Natomiast coraz bardziej napawa mnie niepokój w związku z ilością kwiatów jaka mi siedzi na zewnątrz a ilością miejsca jaką mam w mieszkaniu...
Nie wiem co tak dużo się tego nagle zrobiło, ale jak mi to przyjdzie wnieść to chyba oszaleję.
A już powoli o tym myślę, bo mam wrażenie że się robi mega zimno.
W sumie ja tylko spróbuję z niedośpianem, w zasadzie to postaram się go ukorzenić, bo z komarzycami daję sobie spokój. Ni jak mi nie wychodzi zimowanie ich.Foxowa pisze:To się lada moment zrozumiemy![]()
Ja jednoroczne też mam zamiar zimować.
Napiszesz mi coś mądrego o rozsadzaniu pelargonii? Zastanawiam się czy tą moją białą na jesieni nie urwać i nie ukorzenić od nowa. Na razie dalej wściekle kwitnie, a prawie nie ma już listków.