Słoneczny kawałek mojego miejsca na ziemi

[andzia458]

Zuziu, przez ostatnie dni prawie nie zaglądałam na forum i w końcu dzisiaj trochę podczytuję zaległe wątki. Czytam i czytam, a tu takie niepokojące wieści Mam nadzieję, że Twój kocur ma się już dużo lepiej. Ja też martwię się o swojego, bo miał zatargi w nocy i kuleje biedaczysko i miauczy żałośnie, heh Zdrówka naszym kocurkom

[Pashmina2006]

Zuziu , jak kotek? To przykre kiedy nasz pupil tak mocno choruje. Bardzo mi przykro, trzymam kciuki żeby historia skończyła się tylko na ogromnym strachu. Jestem z Ciebie dumna, że tak dzielnie się nim opiekujesz. Kicio ma większe zaufanie do Ciebie niż do weta. Jest spokojniejszy.

[sweetdaisy]

Kochani, odpowiem może wszystkim wspólnie - dziękuję Wam za słowa otuchy, niestety wyniki kota nie wróżą dobrze Kroplówki, zastrzyki, leki co dzień, a mocznik i kreatynina wciąż w górę
Spędzam z nim najwięcej czasu jak się da, choć coraz gorzej znosi leczenie. Wydaje mi się że gaśnie w oczach, choć wolę życia ma wielką i pomimo wyników jakoś jeszcze się trzyma.
Nie wiem na ile nerki są uszkodzone, bo parametry nerkowe już nie mieszczą się w skali urządzeń pomiarowych u Weta. Zdiagnozowaną ma przewlekłą niewydolność nerek.
Póki kocurek jeszcze ma siłę i wolę do walki to i ja walczę, choćby o każdą kolejną chwilę, każdy kolejny dzień. Wiem jednak że jak będzie to już dla Niego męczarnią, czas przyjdzie nam się rozstać Nie dam mu cierpieć za wszelką cenę
----------------
Wyszliśmy z kocurkiem wczoraj na króciutki spacer do ogrodu - wszystko z pod ziemi wyłazi, nawet tulipany które dotychczas się nie odzywały pokazały już nosy. Najbardziej wyczekiwane ice cream i double negrita też maja kiełki nad ziemią
Zakwitł ciemiernik biały i powoli szykuje się fioletowy. W weekend postaram się pstryknąć fotki.
Pa kochani, miłego weekendu dla Was.

[April]

Zuza, smutne wieści
Też nie pozwalałam swoim zwierzętom cierpieć To trudne decyzje i bolesne dla nas. Różne są opinie na ten temat ale dla mnie to jest wyraz miłości.

Mimo wszystko, miłego weekendu

[nifredil]

Zuza, ciekawe czy kiedykolwiek dowiesz się co mu właściwie zaszkodziło. Rozmawiałam na ten temat z rodzicami i mówili, że kot jest zbyt mądry żeby skusić się na mysz, która była truta. Podobno koty nie ruszają chorych gryzoni. Nie chcę spekulować, ale bardziej prawdopodobne jest że ktoś w okolicy wyrzucał zatrute jedzenie. U nas za osiedlem jacyś zwyrodnialcy rozrzucali zatrute mięso.. podobno chcieli otruć kuny czy łasice, a zatruło się mnóstwo kotów i psów. Dzięki interwencji mieszkańców sprawców złapano. Ale ile zwierząt ucierpiało tego już nikt nie zmieni

[Krychna]

Zuza jestem z Tobą od roku mam kotka i nie wyobrażam sobie jakbym musiała przechodzić coś takiego...

Tak nadrabiając zaległości prześledziłam Twój wątek, masz śliczne różyczki młodziaki w tym roku na pewno dadzą już pokaz, zaszalałaś zakupowo, ale my zielonozakręcni tak mamy nie przechodzimy koło roślin obojętnie. Ten floksik fioletowo-niebieski bardzo mi się spodobał, ciekawe jaki będzie w rzeczywistości. Pozdrawiam

[ewelkacha88]

Witaj Zuzo . Nieciekawa sytuacja , przykra sprawa ale trzymam kciuki za Twojego kocurka i za Ciebie. Z pewnością nie są to łatwe chwile . Pozdrawiam .

[witch]

Witaj Zuziu, Mam nadzieję że stan Twojego kocurka się choć trochę polepszył.
Trudno jest patrzeć na cierpienie ukochanego zwierzaka.
Życzę mu zdrówka

[Kasiula17]

Nie wiem co napisać,,, ważne by kot nie cierpiał...

[plocczanka]

Cóż, Zuziu, znam ten ból. Ja tak patrzyłam na cierpienie naszego poprzedniego psa. Miał raka, kilka razy ściągano mu wody, zawsze pod narkozą, a on i tak cierpiał. Szukał ratunku u każdego z domowników, ale jedyne co mogliśmy dla niego zrobić, to przytulić, pogłaskać i przemawiać do niego ciepłym głosem.
Trwało to kilka tygodni, a i tak ostatecznie trzeba było się rozstać. Do dziś wspominamy tego pieska, bo był bardzo mądry. A był to owczarek niemiecki.
Kotki najczęściej chorują właśnie na nerki. Czytałam, że dobrze jest dawać kici piwo. Swojej próbowałam podsuwać kilka razy, ale nie chce pić. A szkoda, bo pewnie też kiedyś będzie miała problemy z nerkami.
Wygłaskaj swojego choruska, poprzytulaj i bądź dobrej myśli.

[pela11]

Rozumiem Cię bo w domu mam 3 kociambry .Pozdrawiam

[Ola2310]

Zuza czytając twój wpis aż się popłakałam... Bardzo jestem czuła na takie rzeczy.
Co się nie robi dla swoich milusińskich... Dobrze jest do czasu jak się nic nie dzieje, ale biorąc pod opiekę jakiegoś podopiecznego , musimy i z tym się liczyć, że mogą być trudne chwile...Przechodziłam to z dwoma psami u rodziców a teraz mając swojego nie wyobrazam sobie takich dni...
Pamiętaj że myślami jesteśmy z wami...

[kasia100780]

Biedny koteczek . Miejmy nadzieje że wszystko będzie dobrze

[Annes 77]

Zuza mojej kuzynki piesek zjadł kulkę z trucizną i było z nią bardzo cieżko .
Szybka interwencja u weterynarza uratowała małą.
Mam nadzieję, że Twój kotek wydobrzeje.

Pozdrawiam

[sweetdaisy]

Kochani, Mati-Tulap, Ewelina-ewelkacha88, Aniu-aneczka1979, Dorciu-dorotka350, Aniu-Lady-r, Olka-Ola2310, Małgosiu-clem3, Kasia-mymysteryy, Jolu-April, Iwonko-iwona0042, Lucynko-plocczanka, Małgosiu-PEPSI, Kasiu-Kasiula17, Lidziu-slila1, Malvinko-Malvy, Anetko-wiewioreczka, Wandziu-wanda7, Soniu-cyma2704, Aniu-andzia458, Madziu-Pashmina2006, Sabinko-nifredil, Krysiu-Krychna, Aguś-witch, Elka-pela11, Kasiu-kasia100780, Aniu-Annes 77, dziękuję za Wasze wpisy i wszystkie słowa wsparcia, nawet nie wiecie jakie to dla mnie miłe
Właśnie wróciłam od Weta, z nowym zapasem leków i kroplówek na weekend. Kot dziś obudził się osowiały, nie chciał nic zjeść, nie wiem czy wczoraj jadł jak byłam w pracy, bo od przedwczoraj nie robił tej cięższej toalety Wchodzimy do naszej Pani Wet, namiałczał i nawyzywał na nią za otrzymane zastrzyki (jak zwykle) po czym dopadł do podanej miski z jedzeniem i wpiep...ał jakbym mu jeść w domu nie dawała A żeby tego było mało to wypiął się na mnie i jak nie zacznie robić kupy na moją kurtkę, oberwało się nawet eMowi na spodnie... no i jak tu się nie cieszyć
Obecnie siedzi sobie na tarasie cały zadowolony i wygrzewa się na słoneczku
Jestem cała szczęśliwa, dziś jest dobry dzień

A w ogródku wszystko rwie się do życia, co prawda kwitnie teraz tylko ciemiernik biały, fioletowy jeszcze w pąkach, ale zieleninki wszelkiej innej też nad ziemią już sporo.







A tu widać jakie tulipany są silne, co tam kora, przez kamienie też wylezą. I znów pąk magnolii - cosik grubaśny, coraz większą mam nadzieję że będzie kwiat



Kochani, ściskamy Was z kociambrem serdecznie i miłego weekendu. aha, udanej Gardenii dla tych co idą. Napiszcie proszę jak ktoś będzie jak było, ja jednak w tym roku zrezygnowałam. Buziaki dla Was od nas