Witajcie ponownie po tak długim czasie.
W sumie nie odzywałam się przez cały sezon. Czasem zaglądałam do Waszych ogrodów,
obserwując jak się zmieniają.
Teraz gdy zaczyna się nowy rok, a nowy sezon jeszcze jest w sferze planów
marzy mi się aby do Was wrócić.
U mnie zmieniło się wiele i... o ironio, nie zmieniło się nic
Lato tego roku raczej nas nie rozpieszczało przez co rzadko miałam okazję pracować
na powietrzu. Jedyny plus, że rośliny rosły dobrze a ja nie musiałam się martwić
o ich podlewanie, ale rabaty powiększyły się nieznacznie, często po tym jak udało mi się
je odchwaścić z powodu pogody nie zdążyłam ich obsadzić,
gdy już ponownie wymagały odszukania ich w bujnie rosnącym perzu.
Brak słońca mocno tez nadwyrężył moją psychikę co odczuwam szczególnie teraz,
gdy światła jest jeszcze mniej a ja wciąż usilnie szukam czegoś,
co da mi siłę dotrwać do kolejnego sezonu, być może lepszego.
Żeby nie było, że nic nie robiłam przez cały sezon, to pochwalę się,
że udało mi się stworzyć warzywnik - całe 4,5m2
a gdzieś między jednym marzeniem a drugim udało mi się wreszcie
"skończyć edukację" jak mawiam w swojej pracy o dochodzeniu do samodzielności.
Dla wyjaśnienia: udało mi się uzyskać uprawnienia pozwalające na pracę
w zawodzie bez ograniczeń
Co prawda na razie jest to tylko papier dodatkowa opłata
ale może w przyszłości do czegoś się przyda?
Może kiedyś uda mi się spełnić samodzielnie czyjeś marzenie?
A teraz coś dla oka...

Bez czarny

tawuła alba

macierzaka

biały irys

róża biała nn i lawenda

wspominany wcześniej warzywnik, niestety nie skończony, ale używany

i plony
Wszystkim obecnym i nieobecnym, życzę spełnienia marzeń
(nie tylko tych ogrodowych) i słonecznego sezonu
Pozdrawiam
Malvy