Zaraz zrezygnuję z obserwowania i dam jeszcze raz, bo to czasem pomaga
Kwiecisty ogród Doroty
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 42396
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Kwiecisty ogród Doroty
Jak mnie to wkurza jak nie mam powiadomień zaczynam szukać a tu wątek tętni życiem. Relacja kolorowa, ciekawa - nigdy nie byłam w Pisarzowicach
Dorotko chciałam zapytać czy w zestawie zdjęć ze ślicznymi krzewuszkami jest żurawka krwista i taki ogromny kwiatostan ma? Poprawię się
Zaraz zrezygnuję z obserwowania i dam jeszcze raz, bo to czasem pomaga
Zaraz zrezygnuję z obserwowania i dam jeszcze raz, bo to czasem pomaga
- christinkrysia
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 8379
- Od: 26 maja 2006, o 18:37
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Ostróda
Re: Kwiecisty ogród Doroty
Dorotko skoro Ty mówisz,że Twoje piaski maja dość wody to juz faktycznie polało porządnie. Z planami i kasą tak jest - nigdy na wszystko nie starcza przy takich chciejstwach jak nasze choc moja działka już prawie sie nasyciła.
Teraz potrzebuje tylko byliny liściaste aby mi pozakrywały ziemię gdy krzewy pójdą w górę dlatego zbieram bodziszki, żurawki, tiarelki itd ...
Odłóż raz i drugi parę groszy aby zamówić na jesień ze 3 duże kostki i przy jesiennych pracach dasz nap na najbardziej suche miejsce wtedy zobaczysz czy jest efekt oczywiście w następnym sezonie. Moja córka nie miała co ciąć przy krzewach jak posadziła w mieście po remoncie domu - wiesz jakie tam podłoże.
Zdaje się ,że kupowałam jej w 2011 a teraz ma piękne wysycone kolorystycznie krzewy bo piasek i sucho nigdy by nie dały rady wykarmic tak pięknego okazu . Woda i podłoże to podstawa.
Co do ogrodu to masz rację - niektóre pięknie i wyjątkowo szybko kwitną bo taki tez charakter ma ich Pani - wiecznie w pędzie
Miłej niedzieli.
Teraz potrzebuje tylko byliny liściaste aby mi pozakrywały ziemię gdy krzewy pójdą w górę dlatego zbieram bodziszki, żurawki, tiarelki itd ...
Odłóż raz i drugi parę groszy aby zamówić na jesień ze 3 duże kostki i przy jesiennych pracach dasz nap na najbardziej suche miejsce wtedy zobaczysz czy jest efekt oczywiście w następnym sezonie. Moja córka nie miała co ciąć przy krzewach jak posadziła w mieście po remoncie domu - wiesz jakie tam podłoże.
Zdaje się ,że kupowałam jej w 2011 a teraz ma piękne wysycone kolorystycznie krzewy bo piasek i sucho nigdy by nie dały rady wykarmic tak pięknego okazu . Woda i podłoże to podstawa.
Co do ogrodu to masz rację - niektóre pięknie i wyjątkowo szybko kwitną bo taki tez charakter ma ich Pani - wiecznie w pędzie
Miłej niedzieli.
- manenka71
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2028
- Od: 28 sty 2011, o 11:45
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: pod Toruniem
Re: Kwiecisty ogród Doroty
hej
piekniutkie kwiatuszki a na krzewuszki choruje głownie na czewona a krwawnik czerwony przecudowny nawet nie wiedzialam ze taki jest myslalam ze tylko zółty isnieje moj kolorek czerwien i róż i to mnie w waszych watkach narkotyzuje
piekniutkie kwiatuszki a na krzewuszki choruje głownie na czewona a krwawnik czerwony przecudowny nawet nie wiedzialam ze taki jest myslalam ze tylko zółty isnieje moj kolorek czerwien i róż i to mnie w waszych watkach narkotyzuje
- ewa_rozalka
- 1000p

- Posty: 6406
- Od: 10 cze 2012, o 12:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Kwiecisty ogród Doroty
Dorotko pięknie Ci kwitną kwiatuszki ,ogród tętni życiem ,to jest jednak piękna pora roku .Trzeba zapamiętać te ogrodowe chwile ,żeby było co wspominać ,jak już sezon minie. 
- korzo_m
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 11142
- Od: 17 kwie 2006, o 10:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Kwiecisty ogród Doroty
Wczoraj u nas była piękna pogoda, więc większość dnia spędziłam wśród kwiatów plewiąc, ileż ja chwaściorów wyrwałam, wiadrami wynosiłam na kompost. Koło 18 przyszła burza, zaczęło się dość niewinnie, ale później z każdą minutą napięcie narastało. Deszcz coraz intensywniej padał, waliło gradem do tego wiatr mocno powiewał. Na szczęście po dzisiejszej lustracji ogrodu nie zrobiły burze ( a grzmiało i lało całą noc) dużych strat.
Z małą poranną przerwą leje dalej, moje piski już mają dość, kałuże stoją, trawnik miękki jak gąbka.
Hanko byłoby dużo ładniej, ale deszcze niszczą płatki kwiatów.
Chyba masz jakąś późniejszą odmianę truskawek, moje to wczesne odmiany. Wczoraj zebrałam łubiankę, muszę szybko truskawki przetwarzać bo zaczynają pleśnieć z nadmiaru wody.
Moja ziemia to klasa VI, piaszczysta drzewa owocowe rosną, bardzo płytko się korzenią na boki. Dużo drzew po zeszłej zimie straciłam, wymarzły. Mam kilka posadzonych jabłonek zakupionych 3 lata temu w Biedronce i te mnie zaskoczyły, przetrwały i nawet dwie z nich mają zawiązki jabłuszek. Jak sadziłam drzewka to wykopywałam głęboki dołek który wypełniałam kompostem.
U mnie deszcz leje nadal, wszystkie wiadra stoją napełnione deszczówką.
Kasiu ja ucieram płatki róży jadalnej, jak to robię:
Suchą różę obrywam, obcinam płatkom białe końce i tak przygotowane daję do makutry ( ostatnio robiłam w malakserze), ucieram pałką dodając cukru i kwasku cytrynowego. Ja to robię "na oko" w trakcie ucierania próbuję i doprawiam ew. cukrem i kwaskiem. Róża zmienia kolor w czasie ucierania, ma bardziej intensywny fiolet. Tak utartą różę wkładam do słoiczków i trzymam w lodówce. Jak mam piec ciasto to dodaję różę do powideł śliwkowych lub dżemu.
Krzewuszki możesz już teraz uciąć i ukorzeniać, obcinam patyczki tak na dł 15-20 cm, patyczki muszą być mniej więcej grubości ołówka. Delikatnie skracam liście i wierzchołek, zanurzam końce w ukorzeniaczu i do ziemi. Podlewam, doniczkę przykrywam workiem foliowym i wypatruję
Swoje krzewuszki obcinam na wiosnę dość mocno, zauważyłam że wtedy lepiej się rozkrzewiają i mocniej kwitną.
Aniu nie wiem co z nimi stanie się teraz, nadmiar deszczu spowoduje na pewno jakieś choróbska.
Marysiu ja mam podobnie też się denerwuję jak mi coś umknie. Najgorzej mam jak kilka dni nie jestem na forum, zaległości wiele w wątkach gdzie szybko przybywają strony nie jestem w stanie nadrobić wszystkich zaległości. Tak jest jak pogoda dopisuje większość czasu spędzam w ogrodzie, a jak wieczorem siadam do kompa oczy mi się zamykają ze zmęczenia. I dzięki temu mam tyły
Marysiu tak to jest żurawka krwista. Jej wysoki kwiatostan mnie zaskoczył. Nie wiem czy pamiętasz jak na wiosnę pisałam, że tego roku stosuję nowy nawóz, po jego zastosowaniu tam mi wszystko rośnie w górę.
Krysiu leje dalej i nic nie wskazuje, że przestanie. Na kostki mam cały czas ochotę, na pewno kupię i będę eksperymentowała.
Ja też obecnie zapycham puste miejsca na rabatkach bylinami są mniej problemowe. Chyba już działam na mniejszych zwolnionych obrotach, bo nie wyrabiam.
Marzenko ten krwawnik mam od naszej Krysi, na zdjęciu wygląda jak czerwony ale ma inny odcień, zdjęcie przekłamało. Na wiosnę kupiłam kilka nowych kolorków. Miałam żółty piękny wysoki w zeszłym roku mi zmarzł no to kupiłam nowy, ale dalej go nie mam bo korzonki doszły spleśniałe.
Krwawniki rozrastają się szybko
Ewo wiosna to dla mnie najpiękniejsza pora roku, tak pięknie ubarwiona kolorystycznie, aż chce się żyć pełną parą. Szkoda tylko, że energii i siły coraz mniej. A może te chwasty za szybko rosną
i przez nie się tak wypalam.
Zdjęcia z niedzieli
dalie karłowe podpędzane w doniczkach

lepnicowa łąka

piwonie


pięciornik, maki

i nie pamiętam nazwy
chyba tojeść kropkowana

Z małą poranną przerwą leje dalej, moje piski już mają dość, kałuże stoją, trawnik miękki jak gąbka.
Hanko byłoby dużo ładniej, ale deszcze niszczą płatki kwiatów.
Chyba masz jakąś późniejszą odmianę truskawek, moje to wczesne odmiany. Wczoraj zebrałam łubiankę, muszę szybko truskawki przetwarzać bo zaczynają pleśnieć z nadmiaru wody.
Moja ziemia to klasa VI, piaszczysta drzewa owocowe rosną, bardzo płytko się korzenią na boki. Dużo drzew po zeszłej zimie straciłam, wymarzły. Mam kilka posadzonych jabłonek zakupionych 3 lata temu w Biedronce i te mnie zaskoczyły, przetrwały i nawet dwie z nich mają zawiązki jabłuszek. Jak sadziłam drzewka to wykopywałam głęboki dołek który wypełniałam kompostem.
U mnie deszcz leje nadal, wszystkie wiadra stoją napełnione deszczówką.
Kasiu ja ucieram płatki róży jadalnej, jak to robię:
Suchą różę obrywam, obcinam płatkom białe końce i tak przygotowane daję do makutry ( ostatnio robiłam w malakserze), ucieram pałką dodając cukru i kwasku cytrynowego. Ja to robię "na oko" w trakcie ucierania próbuję i doprawiam ew. cukrem i kwaskiem. Róża zmienia kolor w czasie ucierania, ma bardziej intensywny fiolet. Tak utartą różę wkładam do słoiczków i trzymam w lodówce. Jak mam piec ciasto to dodaję różę do powideł śliwkowych lub dżemu.
Krzewuszki możesz już teraz uciąć i ukorzeniać, obcinam patyczki tak na dł 15-20 cm, patyczki muszą być mniej więcej grubości ołówka. Delikatnie skracam liście i wierzchołek, zanurzam końce w ukorzeniaczu i do ziemi. Podlewam, doniczkę przykrywam workiem foliowym i wypatruję
Swoje krzewuszki obcinam na wiosnę dość mocno, zauważyłam że wtedy lepiej się rozkrzewiają i mocniej kwitną.
Aniu nie wiem co z nimi stanie się teraz, nadmiar deszczu spowoduje na pewno jakieś choróbska.
Marysiu ja mam podobnie też się denerwuję jak mi coś umknie. Najgorzej mam jak kilka dni nie jestem na forum, zaległości wiele w wątkach gdzie szybko przybywają strony nie jestem w stanie nadrobić wszystkich zaległości. Tak jest jak pogoda dopisuje większość czasu spędzam w ogrodzie, a jak wieczorem siadam do kompa oczy mi się zamykają ze zmęczenia. I dzięki temu mam tyły
Marysiu tak to jest żurawka krwista. Jej wysoki kwiatostan mnie zaskoczył. Nie wiem czy pamiętasz jak na wiosnę pisałam, że tego roku stosuję nowy nawóz, po jego zastosowaniu tam mi wszystko rośnie w górę.
Krysiu leje dalej i nic nie wskazuje, że przestanie. Na kostki mam cały czas ochotę, na pewno kupię i będę eksperymentowała.
Ja też obecnie zapycham puste miejsca na rabatkach bylinami są mniej problemowe. Chyba już działam na mniejszych zwolnionych obrotach, bo nie wyrabiam.
Marzenko ten krwawnik mam od naszej Krysi, na zdjęciu wygląda jak czerwony ale ma inny odcień, zdjęcie przekłamało. Na wiosnę kupiłam kilka nowych kolorków. Miałam żółty piękny wysoki w zeszłym roku mi zmarzł no to kupiłam nowy, ale dalej go nie mam bo korzonki doszły spleśniałe.
Krwawniki rozrastają się szybko
Ewo wiosna to dla mnie najpiękniejsza pora roku, tak pięknie ubarwiona kolorystycznie, aż chce się żyć pełną parą. Szkoda tylko, że energii i siły coraz mniej. A może te chwasty za szybko rosną
Zdjęcia z niedzieli
dalie karłowe podpędzane w doniczkach
lepnicowa łąka
piwonie
pięciornik, maki
i nie pamiętam nazwy
- reniusia20
- 1000p

- Posty: 1859
- Od: 2 kwie 2012, o 15:06
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gdzieś na końcu świata...! ( małopolska)
Re: Kwiecisty ogród Doroty
Dorotko ależ kolorowo u Ciebie jak pięknie kwitną Ci piwonie!!!
A jak tam pogoda ?
A jak tam pogoda ?
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 42396
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Kwiecisty ogród Doroty
Pamiętam Dorotko i chyba odżałuję na ten nawóz, bo efekty rewelacyjne, ale już w następnym roku, bo w tym i tak się mocno rozcieńczy
Ja już o nim kiedyś czytałam, ale potem poszłam w obornik
czytam o Twojej przygodzie z krwawnikami mam żółty i chętnie Ci poślę (nie zgnity
), ale jeszcze mam kilka kolorów kupionych w tym sezonie i zobaczmy co pokażą to może uda się podzielić 
czytam o Twojej przygodzie z krwawnikami mam żółty i chętnie Ci poślę (nie zgnity
- kogra
- Przyjaciel Forum

- Posty: 36510
- Od: 30 maja 2007, o 18:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Cieszyn
Re: Kwiecisty ogród Doroty
U mnie też leje a na dolinach drogi już podtopione i trzeba objeżdżać.
Dobrze, że mieszkam na górce bo inaczej byłoby....
O jakim rewelacyjnym nawozie mowa, bo nie doczytałam.
Dobrze, że mieszkam na górce bo inaczej byłoby....
O jakim rewelacyjnym nawozie mowa, bo nie doczytałam.
Grażyna.
kogro-linki
kogro-linki
- badzia
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1988
- Od: 1 lip 2011, o 19:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Radom
- Kontakt:
Re: Kwiecisty ogród Doroty
U mnie wierzba uschła w ciągu jednego sezonu wegetacyjnego. Do dziś nie wiem dlaczego. Oglądałam podglądałam i niczego nie wyśledziłam. U sąsiadki (trzy posesje dalej) też tak było. Moja wierzba miała już ładnych kilka lat. Czy one nie są krótko żyjące? Na następną odeszła mnie ochota.
- Raczek
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3475
- Od: 31 mar 2007, o 21:26
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Elbląg
Re: Kwiecisty ogród Doroty
U mnie z wierzbą "kręconą" było tak samo,uschła w ciągu sezonu wegetacyjnego.
Też nie wiem dlaczego.
Też nie wiem dlaczego.
Pozdrawiam Ania
Ogródek Raczka 7
Ogródek Raczka 7
- korzo_m
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 11142
- Od: 17 kwie 2006, o 10:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Kwiecisty ogród Doroty
Renatko dzisiaj dopiero odpowiadam, nawał prac ogrodowych i domowych spowodował brak czasu na forum.
Pogoda na początku tygodnia w kratkę, we wtorek nawałnica z gradem, hosty bardzo podziurawione, ale na szczęście większych szkód grad nie porobił.
Od środy pogoda się poprawiała, dziś upalnie no i jak to na moich piaskach roślinki już są przywiędnięte ( a wydawałoby się, że przez ostatni czas dostały dużą dawkę wody).
Marysiu a ja wolałabym obornik, zawsze co naturalne to lepsze, a nawóz sztuczny to dla mnie chemia. Ja innej możliwości nie mam, musi być sztuczny. Teraz robię gnojówkę z pokrzyw, mam kilka wiader napełnionych, capi śmierdzący zapaszek na pół ogrodu. Muszę skombinować jakąś małą plastikową beczkę z zakrętką, będzie lepiej.
Bardzo chętnie przyjmę żółty krwawnik, już się cieszę, ale na razie czasami nie dziel niech u Ciebie zakwitnie. Tych nowych również nie dziel od razu, poczekaj ze dwa lata niech przybiorą w kępkę. Ja też kilka krwawnikowych nowości zakupiłam, na razie kwitnie jednym kwiatem Paprica, ma ładny czerwony kolorek.
Grażynko rozmawiałyśmy o nawozie Hydrokompleks http://www.floks.pl/nawoz-kompleksowy-y ... id111.html
U mnie już dziś sucho jak diabli, fasola zwiędnięta, a ja nie mam siły iść podlewać.
Wando, Aniu może ja Wam podpowiem na temat wierzby. Moja Hakuro usychała na moich oczach rok temu, żywot skończyła w tydzień, tegoroczna konała dłużej. Bardzo mnie intrygowało dlaczego, więc zaczęłam ciąć pień i cóż się okazało, w miejsce szczepienia wlazły białe gąsienice drążyły korytarze ( obydwie tak załatwiły), po rozmowie ze znajomą ogrodniczką powiedziała, że tak zdarza się często. My tego nie zauważamy bo niby na zewnątrz wszystko jest ok, a cały proces zasychania idzie w środku.
Jeżeli chodzi o wierzby o pokręconych gałązkach to te kilkakrotnie opryskuję preparatem na mszyce, jak na razie ich nic nie zaatakowało.
Mam tyle zdjęć porobionych, więc czas na prezentację, mam nadzieję że nie zanudzę
nie wiem czy moje ogórki urosną, bo Misia zrobiła sobie legowisko na włókninie







Pogoda na początku tygodnia w kratkę, we wtorek nawałnica z gradem, hosty bardzo podziurawione, ale na szczęście większych szkód grad nie porobił.
Od środy pogoda się poprawiała, dziś upalnie no i jak to na moich piaskach roślinki już są przywiędnięte ( a wydawałoby się, że przez ostatni czas dostały dużą dawkę wody).
Marysiu a ja wolałabym obornik, zawsze co naturalne to lepsze, a nawóz sztuczny to dla mnie chemia. Ja innej możliwości nie mam, musi być sztuczny. Teraz robię gnojówkę z pokrzyw, mam kilka wiader napełnionych, capi śmierdzący zapaszek na pół ogrodu. Muszę skombinować jakąś małą plastikową beczkę z zakrętką, będzie lepiej.
Bardzo chętnie przyjmę żółty krwawnik, już się cieszę, ale na razie czasami nie dziel niech u Ciebie zakwitnie. Tych nowych również nie dziel od razu, poczekaj ze dwa lata niech przybiorą w kępkę. Ja też kilka krwawnikowych nowości zakupiłam, na razie kwitnie jednym kwiatem Paprica, ma ładny czerwony kolorek.
Grażynko rozmawiałyśmy o nawozie Hydrokompleks http://www.floks.pl/nawoz-kompleksowy-y ... id111.html
U mnie już dziś sucho jak diabli, fasola zwiędnięta, a ja nie mam siły iść podlewać.
Wando, Aniu może ja Wam podpowiem na temat wierzby. Moja Hakuro usychała na moich oczach rok temu, żywot skończyła w tydzień, tegoroczna konała dłużej. Bardzo mnie intrygowało dlaczego, więc zaczęłam ciąć pień i cóż się okazało, w miejsce szczepienia wlazły białe gąsienice drążyły korytarze ( obydwie tak załatwiły), po rozmowie ze znajomą ogrodniczką powiedziała, że tak zdarza się często. My tego nie zauważamy bo niby na zewnątrz wszystko jest ok, a cały proces zasychania idzie w środku.
Jeżeli chodzi o wierzby o pokręconych gałązkach to te kilkakrotnie opryskuję preparatem na mszyce, jak na razie ich nic nie zaatakowało.
Mam tyle zdjęć porobionych, więc czas na prezentację, mam nadzieję że nie zanudzę
nie wiem czy moje ogórki urosną, bo Misia zrobiła sobie legowisko na włókninie
-
koziorozec
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 10594
- Od: 22 sty 2013, o 21:52
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: małopolska
Re: Kwiecisty ogród Doroty
Witaj Dorotko,jakoś mi się zgubiłaś,ale już nadrobiłam,piękne masz roślinki, a iryski od ciebie ładnie sobie rosną
ale najbardziej zachwycam się piwoniami
- kogra
- Przyjaciel Forum

- Posty: 36510
- Od: 30 maja 2007, o 18:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Cieszyn
Re: Kwiecisty ogród Doroty
Ładna kolekcja kalijek.
Kicia chyba pilnuje czy dobrze rosną te ogórki, no wiedzą gdzie się wyłożyć, żeby zwrócić na siebie uwagę.
Moje też lubią wylegiwać poletka pośród kwiatków a zwłaszcza po podlaniu jak jest upalnie.
Takie z nich spryciuchy, wiedzą jak się ochłodzić.
Kicia chyba pilnuje czy dobrze rosną te ogórki, no wiedzą gdzie się wyłożyć, żeby zwrócić na siebie uwagę.
Moje też lubią wylegiwać poletka pośród kwiatków a zwłaszcza po podlaniu jak jest upalnie.
Takie z nich spryciuchy, wiedzą jak się ochłodzić.
Grażyna.
kogro-linki
kogro-linki
- korzo_m
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 11142
- Od: 17 kwie 2006, o 10:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Kwiecisty ogród Doroty
Marto cieszę się że w ilości tylu ogrodów mnie odnalazłaś. Iryski dostały przykazanie- mają rosnąć
na pewno z nich będziesz zadowolona, tylko trzeba trochę cierpliwości, za dwa lata będzie duża kępka.
Piwonie już praktycznie przekwitły, ja też bardzo je lubię, chodzę wącham, zastanawiam się która najładniej pachnie, no i nie mogę się zdecydować na tę naj....
Grażynko czyżbyś nie poznała, część kalijek jest od Ciebie, widzisz jak dbam.
Ta kicia to prawdziwa artystka, ma dopiero rok, ale wie co chce, rządzi całym domem, nie tylko nami, ale również resztą zwierzyńca.
Druga cały dzień idzie na łąkę sąsiada i tam wśród roślin miododajnych leży ( sąsiad sieje te roślinki dla pszczółek, ma ule).
Upał od rana bardzo doskwierał, a zapowiadają jeszcze większy. Zaczęło mi się bieganie z konewkami, podlewam, podlewam z marnym efektem, bo to tylko na chwilkę pomaga. Roślinki zwiędnięte, a jeszcze w zeszłym tygodniu narzekałam na zbyt dużą ilość deszczu.
Dziś będzie różanie, zaczynają i u mnie rozkwitać











Piwonie już praktycznie przekwitły, ja też bardzo je lubię, chodzę wącham, zastanawiam się która najładniej pachnie, no i nie mogę się zdecydować na tę naj....
Grażynko czyżbyś nie poznała, część kalijek jest od Ciebie, widzisz jak dbam.
Ta kicia to prawdziwa artystka, ma dopiero rok, ale wie co chce, rządzi całym domem, nie tylko nami, ale również resztą zwierzyńca.
Druga cały dzień idzie na łąkę sąsiada i tam wśród roślin miododajnych leży ( sąsiad sieje te roślinki dla pszczółek, ma ule).
Upał od rana bardzo doskwierał, a zapowiadają jeszcze większy. Zaczęło mi się bieganie z konewkami, podlewam, podlewam z marnym efektem, bo to tylko na chwilkę pomaga. Roślinki zwiędnięte, a jeszcze w zeszłym tygodniu narzekałam na zbyt dużą ilość deszczu.
Dziś będzie różanie, zaczynają i u mnie rozkwitać
- kogra
- Przyjaciel Forum

- Posty: 36510
- Od: 30 maja 2007, o 18:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Cieszyn
Re: Kwiecisty ogród Doroty
No proszę ile rózyczek też nasadziłaś.
A o ile pamietam to byłas dość zniechęcona po zimie zeszłego roku.
Kalie ode mnie...
......no cudnie Ci rosną. 
A o ile pamietam to byłas dość zniechęcona po zimie zeszłego roku.
Kalie ode mnie...
Grażyna.
kogro-linki
kogro-linki


