Miejsce na ziemi Ave - cz.5
- AGNESS
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 24802
- Od: 5 wrz 2008, o 16:59
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
Re: Miejsce na ziemi Ave - cz.5
Ewuniu ależ cudowna bujnie ukwiecona ściana....kiedy moje powojniki osiągną takie rozmiary
Widok zjawiskowy....faktycznie niech trwa jak najdłużej.....Westerlandy uwielbiam, odnośnie katowania to ja jednego ze swoich troszke skatowałam
wciskając w pergolkę...
- agrazka
- Przyjaciel Forum

- Posty: 3191
- Od: 22 maja 2005, o 23:39
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Łódź
- Kontakt:
Re: Miejsce na ziemi Ave - cz.5
Piękne widoki pokazujesz, kolorowo jak w bajce 
serdecznie - Grażyna - Mój ogród...
- AniaDS
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 14304
- Od: 23 sie 2008, o 00:13
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: małopolska
- Kontakt:
Re: Miejsce na ziemi Ave - cz.5
Co się robi powojnikom, żeby tak kwitły?
U mnie niektóre mają aż po 3 kwiaty
U mnie niektóre mają aż po 3 kwiaty
- TerDob
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 9593
- Od: 13 sty 2008, o 17:06
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Małogoszcz k.Kielc
Re: Miejsce na ziemi Ave - cz.5
Piękna ściana kwiatów - bajka .
Pozdrawiam
Pozdrawiam
-
jola z izer
- Przyjaciel Forum - Ś.P.

- Posty: 951
- Od: 9 paź 2010, o 15:40
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Miejsce na ziemi Ave - cz.5
Piękna kwiatowa ściana. "Chwilo trwaj, chwilo jesteś piękna" . Ale trzeba mieć pomysł i wyobraźnię, żeby powojnik posadzić na jaśminowcu. Cudo
Gdybyś zebrała nasionka białej szałwii, to ja też uniżenie proszę
A może masz białą czy różową ostróżkę trwałą, też szukam nasionek. A ja mam do oddania zimowity, może ktoś chce
Posadzone teraz, jesienią zakwitną.
Gdybyś zebrała nasionka białej szałwii, to ja też uniżenie proszę
- Margo2
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 25229
- Od: 8 lut 2010, o 12:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Miejsce na ziemi Ave - cz.5
Jeny, ale widoki.
Nie dziwię się, że chciałabyś, żeby cieszyć się takimi widokami w nieskończoność.
Cuda.
Musze też na swojego jaśminowca puścić jakiegoś powojnika.
Nie dziwię się, że chciałabyś, żeby cieszyć się takimi widokami w nieskończoność.
Cuda.
Musze też na swojego jaśminowca puścić jakiegoś powojnika.
- chatte
- Przyjaciel Forum

- Posty: 15068
- Od: 19 paź 2006, o 08:52
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: Miejsce na ziemi Ave - cz.5
Ewulku, Tobie tak pięknie rosną i kwitną clematisy, to może poradzisz coś na moje?
W ubiegłym roku dwa clematisy rosły i kwitły podobnie. Niezbyt obficie, bo to ich pierwszy sezon był.
Wiosną musiałam je przesadzić. JP II trafił na zachodnią ścianę altanki, a Multiblue na wschodnią.
JP II został trochę "poturbowany" przez ostatni przymrozek wiosenny, ale się pozbierał, tylko ... zaczął sie piąć mocno w górę, niewiele tworząc przy tym liści, chudy jakis i mizerny. Nie wydał ani jednego kwiatka. Multiblue natomiast odwrotnie: dorósł do ok. 1 m, wydał dość dużo, jak na swój wiek
i wzrost, kwiatów - i zatrzymał się w rozwoju. O co tu chodzi?
W ubiegłym roku dwa clematisy rosły i kwitły podobnie. Niezbyt obficie, bo to ich pierwszy sezon był.
Wiosną musiałam je przesadzić. JP II trafił na zachodnią ścianę altanki, a Multiblue na wschodnią.
JP II został trochę "poturbowany" przez ostatni przymrozek wiosenny, ale się pozbierał, tylko ... zaczął sie piąć mocno w górę, niewiele tworząc przy tym liści, chudy jakis i mizerny. Nie wydał ani jednego kwiatka. Multiblue natomiast odwrotnie: dorósł do ok. 1 m, wydał dość dużo, jak na swój wiek
i wzrost, kwiatów - i zatrzymał się w rozwoju. O co tu chodzi?
- jola1010
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1650
- Od: 4 cze 2007, o 18:39
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: DOLNOśLąSKIE
Re: Miejsce na ziemi Ave - cz.5
To fakt takie widoczki chciałoby się oglądać jak najdłużej , a czas kiedy tyle kwiatuszków kwitnie na raz chciałoby się zatrzymać - tylko jak
Pozdrawiam Jola.
Pozdrawiam Jola.
- Ave
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 8216
- Od: 9 kwie 2008, o 12:11
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Łódź/łódzkie
Re: Miejsce na ziemi Ave - cz.5
Izulku kofany
- powojniki niby łatwe w prowadzeniu, ale w rzeczywistosci ... no nie zawsze.
Mój JPII jak już pisałam poddał się uwiądowi na tyle skutecznie, że sie z nim pozegnałam, ale... nie miałam czasu wykopać i ten po dwóch latach zycia podziemnego wypuścił w tym roku... jeden pęd.
Powinnam go właściwie przyciąć i nie dopuścić do kwitnienia (w celu zagęszczenia i wzmocnienia), ale moja ciekawość zwycięzyła i postanowiłam zobaczyc Co on jeszcze wymysli... na razie pnie sie jednopędowo w górę... same liście...chyba chce mi pokazać, że żyje.
Ja bym tego Twojego Jaśka ciachnęła, skoro on taki mizerny... niech sie nie wysila na zawyżony wzrost i jakieś kwiatki - niech lepiej buduje swój aparat pokarmowy - czyli korzonki...i nowe przyrosty i siły na następny rok. Oczywiście musisz mu zostawić część z listkami - żeby miał czym przerabiać/asymilować. Chyba popryskanie Asahi by mu nie zaszkodziło... albo BuszM - to taki preparat roslinny dający kopa roslince po przesadzaniu, dolistny (robi go firma Himal... notabene z Łodzi.
Co do Multi Blue... to tez oryginał - u mnie w pierwszym roku po posadzeniu pokazał aż... jeden kwiatek. Po zimie miał jedną gałązkę, ale nadrabiał i jakoś zakwitł paroma kwiatkami - ale pokaźnych rozmiarów.
Multi tak ma - mój tez dorósł do metra i stanął - bo on produkuje kwiatki na szczytach tych swoich gałazek - przynajmniej w początkowych latach, poza tym jak się wysilił na kwiatki to już na pęd ku wysokości mogło zabraknąć sił, więc z nim wszystko w porządku

Generalnie widzę, że rosliny (nie tylko powojniki) po przesadzeniu zbierają się dłużej i słabiej kwitną - ale to normalne, bo muszą jakby od nowa zbudować "swoje miejsce do życia"

Jola1010 - ja zatrzymuje takie chwile w... kadrze

Margo - puszczaj powojnika na jasminowca - najpierw są kwiatki jaśminowe, białe i pachnące, a potem zamiast zielonego krzaczora mamy krzaczor - kolorowy
Teresko, Grażynko - dzięki

Joluś z Izer - będę zbierać - nasiona naparstnicy białej i rózowej, też...

AniuDs - powojnikom dostało sie zimą i na wiosnę... ja moje potraktowałam w związku z tym nawozem dolistnym, kiedy budowały swoja liściową bazę... moze to im pomogło.
W tym roku nie mogę narzekac na powojniki... takiej ilości kwiecia nie miałam nigdy...

Mój JPII jak już pisałam poddał się uwiądowi na tyle skutecznie, że sie z nim pozegnałam, ale... nie miałam czasu wykopać i ten po dwóch latach zycia podziemnego wypuścił w tym roku... jeden pęd.
Powinnam go właściwie przyciąć i nie dopuścić do kwitnienia (w celu zagęszczenia i wzmocnienia), ale moja ciekawość zwycięzyła i postanowiłam zobaczyc Co on jeszcze wymysli... na razie pnie sie jednopędowo w górę... same liście...chyba chce mi pokazać, że żyje.
Ja bym tego Twojego Jaśka ciachnęła, skoro on taki mizerny... niech sie nie wysila na zawyżony wzrost i jakieś kwiatki - niech lepiej buduje swój aparat pokarmowy - czyli korzonki...i nowe przyrosty i siły na następny rok. Oczywiście musisz mu zostawić część z listkami - żeby miał czym przerabiać/asymilować. Chyba popryskanie Asahi by mu nie zaszkodziło... albo BuszM - to taki preparat roslinny dający kopa roslince po przesadzaniu, dolistny (robi go firma Himal... notabene z Łodzi.
Co do Multi Blue... to tez oryginał - u mnie w pierwszym roku po posadzeniu pokazał aż... jeden kwiatek. Po zimie miał jedną gałązkę, ale nadrabiał i jakoś zakwitł paroma kwiatkami - ale pokaźnych rozmiarów.
Multi tak ma - mój tez dorósł do metra i stanął - bo on produkuje kwiatki na szczytach tych swoich gałazek - przynajmniej w początkowych latach, poza tym jak się wysilił na kwiatki to już na pęd ku wysokości mogło zabraknąć sił, więc z nim wszystko w porządku

Generalnie widzę, że rosliny (nie tylko powojniki) po przesadzeniu zbierają się dłużej i słabiej kwitną - ale to normalne, bo muszą jakby od nowa zbudować "swoje miejsce do życia"

Jola1010 - ja zatrzymuje takie chwile w... kadrze

Margo - puszczaj powojnika na jasminowca - najpierw są kwiatki jaśminowe, białe i pachnące, a potem zamiast zielonego krzaczora mamy krzaczor - kolorowy
Teresko, Grażynko - dzięki

Joluś z Izer - będę zbierać - nasiona naparstnicy białej i rózowej, też...

AniuDs - powojnikom dostało sie zimą i na wiosnę... ja moje potraktowałam w związku z tym nawozem dolistnym, kiedy budowały swoja liściową bazę... moze to im pomogło.
W tym roku nie mogę narzekac na powojniki... takiej ilości kwiecia nie miałam nigdy...

-
elsi
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 4838
- Od: 17 sty 2009, o 17:26
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
Re: Miejsce na ziemi Ave - cz.5
Ja też mam podobne doswiadczenia z powojnikami, ubiegłego lata uwiądowi poddał się zarówno JPII jak i Błękitny Anioł.
Jan Paweł ładnie się zebrał w sobie, podrósł bujnie w górę, kwiecia na razie nie widać, Anioł ma sporo pączków na mikrych łodyżkach.
A wydawałoby się, że zapewniłam im wszystko, co im potrzebne do życia. Mimo pewnego rozczarowania, dokupiłam kilka powojników,
Lixurius Albę też mam, bo to chyba on na przedostatnim zdjęciu? - ten to śmiga (witicciella w końcu).
Widzę, że bordowa piegowata dalia trochę Ci się zmutowała :P ., ładniutka, to taka niska?
Ogórecznik i szałwia m. to pewnie samosiejki? - wystarczy je mieć raz
.
Jan Paweł ładnie się zebrał w sobie, podrósł bujnie w górę, kwiecia na razie nie widać, Anioł ma sporo pączków na mikrych łodyżkach.
A wydawałoby się, że zapewniłam im wszystko, co im potrzebne do życia. Mimo pewnego rozczarowania, dokupiłam kilka powojników,
Lixurius Albę też mam, bo to chyba on na przedostatnim zdjęciu? - ten to śmiga (witicciella w końcu).
Widzę, że bordowa piegowata dalia trochę Ci się zmutowała :P ., ładniutka, to taka niska?
Ogórecznik i szałwia m. to pewnie samosiejki? - wystarczy je mieć raz
Pozdrawiam. Elżbieta
Ogród Elżbiety
Ogród Elżbiety
- AGNESS
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 24802
- Od: 5 wrz 2008, o 16:59
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
Re: Miejsce na ziemi Ave - cz.5
Ewuniu powojniki cudne....u mnie wiele to pomyłki
ale na szczęście też okazały się ładniutkie....na początku było rozczarowanie, ale później już ok
U mnie na szczęście jeszcze uwiądu nie było....odpukać
Chyba też muszę ciachnąć swoje nowinki tegoroczne, niech się zagęszczają....ale jakoś tak zal
....ale trzeba być twardym a nie miętkim
i ciachnąć, bo teraz rosną chude badylki po 2 czy 3 pędy 
- 100krotka
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5427
- Od: 2 gru 2008, o 20:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie - strefa 6A ;-)))
Re: Miejsce na ziemi Ave - cz.5
Mówiłam, Rok Pnączy
Alba Luxurians bardzo ładna, szkoda tylko, że te ciekawe zielonkawe przebarwienia widać dopiero z bliska, prawda? Gdybyż ktoś wyhodował taki powojnik, ale o dużych kwiatach...
Różyska Ci szaleją, lilie przepięknej urody, a i ogórecznik, jak widzę, grasuje tu i tam 
"Dużo ludzi nie wie, co robić z czasem. Czas nie ma z ludźmi tego kłopotu. " (Magdalena Samozwaniec)
Moje linki - i aktualny
Wizytówka
Moje linki - i aktualny
Wizytówka
- chatte
- Przyjaciel Forum

- Posty: 15068
- Od: 19 paź 2006, o 08:52
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: Miejsce na ziemi Ave - cz.5
Rozumiem zatem, że Multiblue mam zostawić w spokoju i czekać aż sam się weźmie w garść ;) 
A JP II , jak nisko przyciąć? On ma ze dwa metry
A tylko dwa chude pędy ... i u dołu ogołocon z liści. Asahi mam, moge spróbować psiknąć, jak przestanie padać.
Kiedy ja się dochowam, takich pięknych powojników, jak Twoje? ...
Ewulku, pięknie bardzo u Ciebie, nie tylko za sprawą powojników
Co zdjęcie, to jakaś perełka!
A JP II , jak nisko przyciąć? On ma ze dwa metry
Kiedy ja się dochowam, takich pięknych powojników, jak Twoje? ...
Ewulku, pięknie bardzo u Ciebie, nie tylko za sprawą powojników
- Ave
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 8216
- Od: 9 kwie 2008, o 12:11
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Łódź/łódzkie
Re: Miejsce na ziemi Ave - cz.5
Będą Izulku ładne powojniki u Ciebie, będą
Ciachnij Jaśka - ile tam chcesz, od góry, żeby dalej nie leciał, niech wyprodukuje w to miejsce jakieś nowe łodyżki...
i za jakiś czas... Jasiek będzie wygladał lepiej... mój dzisiejszy jednopędowy, kiedyś potrafił wyglądać tak...

Ciachnij Jaśka - ile tam chcesz, od góry, żeby dalej nie leciał, niech wyprodukuje w to miejsce jakieś nowe łodyżki...
i za jakiś czas... Jasiek będzie wygladał lepiej... mój dzisiejszy jednopędowy, kiedyś potrafił wyglądać tak...

- Ave
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 8216
- Od: 9 kwie 2008, o 12:11
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Łódź/łódzkie
Re: Miejsce na ziemi Ave - cz.5
Elu-Elsi alez Ty masz oko - wypatrzysz wszystko
faktycznie ogórecznik dostałam swego czasu od Chatte i odtad... jest obecny... chociaz corocznie w innym miejscu
ale bardzogo lubie, podobnie jak szałwię m.
I masz rację co do powojnika - to Alba Luxurius - ma powera i świetnie daje sobie radę w półcieniu
Taką dalię kupiłam juz na rynku (niska jest) bo te zmutowania na jej płatkach bardzo mi się podobały
Powojniki pomimo swoich kaprysów nie zniechęciły mnie do zakupów i u mnie też zagościły kolejne (kupione z przeceny straszne bidy...) posadziłam w jednym dołku, zobaczymy jak sobie poradzą.

Agnieszko-Agness - mnie strasznie denerwują takie pomyłki dotyczące hortensji... mam troche odmian, ale okazuje się, że część nie jest tymi za które je uważałam, bo pomylone metki, bo komuś nie chciało się przyłożyć do dwojej pracy... ech, nie takiego podejścia do roboty. Ale klienci tez bywają paskudni, bo widziałam jak jeden taki zdjął metkę z jednej roślinki i przyczepił na chybił-trafił na innej...

100-krociu - no, ogórecznik grasuje, ale fajny jest, to niech szaleje.

I masz rację co do powojnika - to Alba Luxurius - ma powera i świetnie daje sobie radę w półcieniu
Taką dalię kupiłam juz na rynku (niska jest) bo te zmutowania na jej płatkach bardzo mi się podobały
Powojniki pomimo swoich kaprysów nie zniechęciły mnie do zakupów i u mnie też zagościły kolejne (kupione z przeceny straszne bidy...) posadziłam w jednym dołku, zobaczymy jak sobie poradzą.

Agnieszko-Agness - mnie strasznie denerwują takie pomyłki dotyczące hortensji... mam troche odmian, ale okazuje się, że część nie jest tymi za które je uważałam, bo pomylone metki, bo komuś nie chciało się przyłożyć do dwojej pracy... ech, nie takiego podejścia do roboty. Ale klienci tez bywają paskudni, bo widziałam jak jeden taki zdjął metkę z jednej roślinki i przyczepił na chybił-trafił na innej...

100-krociu - no, ogórecznik grasuje, ale fajny jest, to niech szaleje.



