Rośliny Mandragory

[Mandragora]

Basiu - dziękuję
Pokemonko - oo, dobrze wiedzieć, może w przyszłym sezonie o niej pomyślę, kojarzy mi się z wiejskim ogrodem, a takie klimaty lubię najbardziej
Moniko - ale tak przez przypadek, myślałaś, że to chwast? Sporo wiesiołka powyrywałam rok temu, ale myślałam, że to chwast. Choć w sumie rozrasta się jak chwast i trzeba trzymać ją w ryzach. Ale jest wyjątkowo urocza
Marylko - nie taki diabeł straszny... w sumie nawet można się z nią zaprzyjaźnić
Justynko - dziękuję Ogródek w sumie nie jest mój, a ponadto jego wielkość można przyrównać do ogromnego balkonu, więc bardziej pasuje do tego działu.

Słuchajcie, moja balkonowa palczycha, którą już dawno spisałam na straty, ale ponieważ byłam chora, nie miałam czasu opróżnić zawartości doniczki i tak sobie stoi już jakiś czas.. Chce mi chyba zrobić wielką niespodziankę Przyjrzałam jej się parę minut temu, a tu obok uschniętej części wychodzi.. liść? Zrobiłam na szybko fotkę (przepraszam za jakość), sami oceńcie. Dodam, że nie podlewałam jej już chyba z 2 tygodnie aż do dziś!



Przy okazji pstryknęłam też szyszkę na mojej jodełce:

[doromichu]

wszystko sliczne,ale ten storczyk ma obledny kolor

[Mandragora]

Dziękuję Dorotko
Klaudio - ja za to kocham morze ;) może dlatego, że kiedyś całkiem blisko morza mieszkałam Ale tutaj też dobrze się czuję.

[trzynastka]

No fakt masz rację albo nie wie, albo cichosza na ten temat ;) storczyk piękny, lubię takie mazane a ogródek bardzo zadbany Powiedz jak się sprawuje ten rododendron w donicy ? dobrze rośnie?
Strażnik balkonu na właściwym miejscu

[Mandragora]

Klaudia - to dokładnie na odwrót niż mnie Urodzona w Elblągu, potem wiele lat w Bydgoszczy, aż w końcu "miłość wywiała mnie do" Bielska i tak sobie już tu mieszkam 5 lat

Celinko - rododendron żyje tak już 2 sezon w donicy. Moja Mama miewa czasem szalone pomysły i przed mrozami w styczniu wniosła go do mieszkania Śmiałam się z niej i obstawiałam, że już na pewno po nim. Ale ona była tak zawzięta, że aż do marca męczyła się z nim w swoim 34 metrowym mieszkanku, na środku pokoju No i przeżył. Tak jak pisałam wcześniej, nie kwitnie w tym roku pewnie dlatego, że go na jesień źle pouszczykiwałam. Za to pięknie wystrzelił do góry.

[trzynastka]

Pewnie nadrobi kwiatami w przyszłym roku ja zawsze po kwitnieniu obrywam wszystkie szypułki po kwiatowe i też ładnie wtedy idą na nowe kwiaty

[rapunzel]

Biały storczyk i biały skrętnik to bardzo wytworna para, za to storczyk mamy ślicznie wybarwiony
Szkoda, ze hortensja była cięta, widać to jedna z tych, co kwitną tylko na zeszłorocznych pędach, w przyszłym roku na pewno zakwitnie. U mnie też sporo mszyc i zaczynam się cieszyć z maleńkich pajączków, które łapią je w swoje sieci. Oprócz tego oczywiście tez trochę chemii i opryski szarym mydłem.

[dagg]

Ale masz cudowne widoki z okna

[bananowy_kot]

Bardzo mi się podoba Twój wątek i Liczi

[Mandragora]

Celinko - zobaczymy, na pewno nie zamierzam już jesienią eksperymentować (choć któż to ze mną wie ) A tak przy okazji - wypatrzyłam u Ciebie skrętnika Maasens White, który jest bardzo podobny do mojego białego - możesz przyjrzeć się mojemu na zdjęciu i stwierdzić, czy mój to też odmiana?

Jagódko - storczyk chyba spłoszył się sesją zdjęciową i dziś rano zgubił 2 najstarsze kwiaty Ale kwitnie już 2 miesiące, więc chyba można mu wybaczyć A u hortensji mimo tego, co napisałam, już na tym jej zdjęciu można wypatrzeć drobne pączuszki - więc może jednak będą kwiaty? U mnie mszyc jakby już mniej, ale największą stratą jest mój wilec Arlequin, który umarł po wycieraniu wodą z octem Na pocieszenie jeden egzemplarz żyje w ogródku u Mamy, więc może będzie mi dane w tym sezonie oglądać jego kwiaty

Dagg - dziękuję choć pewnie chodzi Ci o widoki z ogródka mojej Mamy Ja mieszkam jakieś 500 m dalej, ale Szyndzielnię też mi się czasem udaje wypatrzeć z okna, zwłaszcza zimą, gdy drzewa nie mają liści

Olu - dziękuję Chętnie bym Twoje roślinki obejrzała, ale widzę, że na razie wzbraniasz się przed założeniem wątku.. Nie rób nam tego i załóż go wreszcie - prosimy!

Dziś trochę poczyściłam roślinki, wykąpałam m. in. moją hoykę, na której zebrało się już sporo kurzu Przeniosłam ją też w bardziej słoneczne miejsce. Może wreszcie teraz doczekam się za jakiś czas kwitnienia. Przy okazji - czy to na pewno Carnosa? Ktoś może to potwierdzić?
Na nowym miejscu:

[bananowy_kot]

Milenko, założę na pewno po 20 czerwca. bo wtedy piszę dyplom
Hoja prześliczna

[rapunzel]

Skoro hortensja ma pączki to jest faktycznie szansa na kwitnienie, wspaniale.

[Niunia1981]

Milenko tego wiesiołka wypatrzyłam w pracy w ogródku i wyrwałam żeby posadzić u siebie na działce, ale potem się zastanawiałam czy czasem nie jest to po prostu ładny chwaścik

[Mandragora]

Olu - to powodzenia i trzymam za słowo, po 20-stym będę się przypominać Pytałaś kilka dni temu, jak długo żyją kwiaty skrętnika Loli (który tak w ogóle jest raczej Alienem ) - jego pierwszy kwiat utrzymał się 2 tygodnie, ale w tej chwili ma już 3 łodyżki z podwójnymi kwiatami i na czwartej lada dzień otworzą się kolejne.

Jagódko - byłam dziś na chwilę w ogródku i pączki już trochę większe

Moniś - chwaścik czy nie chwaścik (choć rozsiewa się i trwałe jest jak chwast), mi się podoba Słońca mało, ale on twardo zażółca się coraz bardziej

Z nowinek:
- czekam na dwie hoyki cudnej urody - Parasitica Variegata i Australis Variegata oraz na aichrysona,
- na balkonie moja malutka sundaville będzie chyba kwitnąć,
- palczycha przeżyła na pewno, czekam z niecierpliwością na jej piękne liście,
- groszki wyjątkowo zdrowe, ale kiepsko się puszczają (pewnie dlatego, że drabinki się skończyły) i kwiatów na razie na horyzoncie nie widać,
- fasola kwitnie na czerwono, pędzi już do sąsiada piętro wyżej, choć uciec jej nie dam, bo sąsiad zły człowiek i rzuca piachem na mój balkon , na moment puściła się szparą pod sufitem (to i tak cud, bo rośnie w doniczce 10 cm x 10 cm),
- pelargonie, których nigdy nie lubiłam, ale w tym roku postanawiam się z nimi zaprzyjaźnić - kwitną pięknie mimo braku słońca (choć codziennie zbieram kolejne płatki z okolicy doniczki).

[rapunzel]

Mandragoro, niestety to chyba najgorsza z wad pelargonii, ze tak brudzą, choć fuksje po pełni kwitnienia tez potrafią dać czadu w tej dziedzinie. Jednak myślę, że ich naprawdę długie kwitnienie i to przepięknymi kwiatami trochę rekompensuje ten bałagan.
Co do kwiatów na groszku, to możesz się nagle zdziwić, bo ja w ciągu ostatniego tygodnia odkryłam pączki na clematisie, fuksji, tunbergii i dziś dosłownie przed chwilą na jednym heliotropie.