
Kilka dni słonecznych wystarczy. Miniona noc i ranek pochmurne i deszczowe, toteż zostałam w domu, a M nareszcie zdecydował się zmienić opony z zimowych na letnie.
Najprawdopodobniej idą upalne dni i choć niedowierzam długoterminowym prognozom, to i tak humor znacznie mi się poprawił.
Sadzonki na balkonie domagają się już wsadzenia do gruntu, a ponieważ ziemia dostała spory zapas wilgoci, to jutro zabiorę je na działkę i postaram się wszystkie wysadzić z doniczek. Oby sił wystarczyło i .... miejsca.

Soniu - psizęby tylko w części się sprawdziły, ponad połowa ubiegłorocznych przepadła.

Heliotropy załatwiłam nadopiekuńczością, zapewne przelałam i tylko kilka przeżyło tę powódź.


Długoterminowe prognozy są bardzo obiecujące, niech więc nas nie oszukają i pozwolą wreszcie cieszyć się słonecznym ciepełkiem, czego życzę Ci z całego serca.

Jagusiu - dziękuję za troskę


W sumie to takie bywały drzewiej wiosenne pogody, jednak nie pamiętam aż tak długotrwałych wiatrów.


Halszko - koleusy z siewu nie są bardzo wymagające, wystarczy dostarczyć im dobrego światła i umiarkowanie podlewać.

Szczerze mówiąc, nie pamiętam nazwy firmy, z której były nasiona. Kupowałam wszystkie nasiona w ŚK i wszystkie wysiane roślinki bardzo ładnie powschodziły.


Dziękuję pięknie za wszystkie dobre słowa i życzę dobrego dnia.

Martusiu - byłoby najlepiej, gdyby ani córka, ani jej mąż w ogóle nie odchorowywali, czego życzę im z głębi serca,

Koleusy kłaniają się



Dla Was wczorajsze zdjęcia z działki. Już nieco ostygły.







Spokojnego dnia.

