Witajcie!
Dobrze że wczoraj zakończyłam prace porządkowe na rabatach kwiatowych i grządkach warzywnych, bo dzisiaj było zbyt gorąco na jakikolwiek wysiłek. Dużo czasu poświęciłam na sąsiedzkie pogaduszki, ponieważ nie tylko mnie upał dokuczał i swojej ulubionej namiętności: lekturze.
Dopiero przed osiemnastą pojawiły się chmury, dały się słyszeć dalekie pomruki burzy, a chwilę później lunęło z nieba tak, że świata Bożego widać nie było. Trzeba było przygotować się do powrotu, by podczas przerwy w ulewach wyruszyć do domu. Mimo wszystko przemokłam do suchej nitki, ale na szczęście deszcz był cieplutki.
Aniu - wszystkie moje maki to samosiewki, a piwonie słabo kwitły. Czekam na festiwal lilii, które darzę szczególnym sentymentem, większym niż róże.
Na temat guano napisałam w Twoim wątku, więc nie będę powtarzała.
Pozdrawiam wzajemnie.
Danusiu - moje paznokcie tak przyzwyczajone do koloru, że nie umiem nie mieć ich pomalowanych, co nie ma nic wspólnego z elegancją. To po prostu jeden z moich nałogów.
Maki faktycznie mnie lubią, a rosną takie wysokie, że w obawie o ich złamanie zmuszona jestem je podwiązywać.
Dni mijają znośnie, słoneczka nie brakuje, za co serdecznie Ci dziękuję.
Juleczko - dzisiaj dmuchałam w słoneczko, by zajrzało w przemoczone strony, a chmury prosiłam, by popłynęły w Twoje rejony.

Nie wiem, czy mnie posłuchały, ale u mnie ich teraz nie widzę.
Staram się o zdrowie dbać, czego i Tobie życzę.
Maryniu - miło mi, że słoneczko do Ciebie zajrzało na cały dzień.
U mnie też dawniej jeżyków nie było, ale po działce biegał piesek. Koty się nie boją, raczej ona zachowuje dystans.
W imieniu panienek makowych
Marysiu - mam nadzieję, że burze nie zaszkodzą makom, dzięki czemu pokażą swoją urodę.
Za pochwały piękne dzięki, a
w warzywniku przesadzaj w miarę potrzeb, w końcu takie nasze zadanie.
Serdeczności przytulam i odwzajemniam

, a słoneczka i Tobie życzę.
Jagusiu - dmuchałam dzisiaj na słoneczko razem z sąsiadeczką.

Zaświeciło?
Lilie to moje ulubione kwiaty, a i M się nimi zawsze zachwyca i nawet potrafi je nazwać, podczas gdy innych kwiatów nie rozpoznaje.

No, jeszcze róże nie sprawiają mu kłopotu z rozpoznaniem.
Iwonko0042 - maki postanowiły zrobić mi niespodziankę i same się wysiały. Siane przeze mnie w marcu nawet kiełeczka nie pokazały.

Może za rok wychylą łebki....
Kochana, przenieś swoją działeczkę trochę bliżej, to chętnie taką wycieczkę sobie zafunduję.
A na działce.....

Samosiewki pomidorów wsadziłam do doniczek. I co dalej?
Dobrej nocy.
