KaLO i Anulab
Całe życie się uczę i umysł mam jeszcze nie skostniały. Chętnie zastosuję się do Waszych rad. Brak pustych przestrzeni to taka wisienka na torcie gdy chcemy się pochwalić, a domownicy to i takie "dziurawe" w środku zjedzą, a jak się nie podoba, to do warzywniaka, tam są kWAszone. Od nasionka do buncloka (kamienny garnek do kiszenia) samodzielnie, to aż nadto.
Czy kolor ogórków ma na coś wpływ, oprócz doznań wizualnych? Nie zamierzam się tym przejmować, ważne żeby chciały rosnąć. Aniu (po nicku chyba Ania) chętnie zasieję coś wczesnego, kilka sztuk z rozsady, bo z trzyletnią wnuczką jesteśmy smakoszami zielonych ogórków. Mam maleńką szklarenkę z Obi posadowioną bez fundamentu na krawężnikach położonych poziomo (2,5 x 3,0m wys.ok.2m), u kogoś zobaczyłam i zachorowałam na nią. Docierać się będziemy teraz 3 sezon, bo ja doświadczenia ze szklarnią nie mam. Małe to to i latem się okropnie nagrzewa. Zakupiłam ją z powodu pomidorzysków, których u mnie dużo, a parapety zawsze za małe i z nich chude te pomidory, jak dżdżownica Magda.
Nigdy nie zgłębiałam tematu odmian ogórków, nawet nie wiedziałam, że są wczesne i późne (nawet nie wiem czemu), pory, kapusty, pomidory, papryki częściowo, korzeniowe mam w tym temacie rozpracowane. Może dlatego, że ogórki zanim nastały nagie ślimaki, były bezproblemowe i zawsze pierwsze były około drugiej niedzieli lipca, tak jak maliny w lesie. Na wsi u gospodarzy (ja działkowiec na własnych arach) siało się je w polu na skraju przy zbożach w połowie maja "na gnoju" i wynosiło w lipcu i w sierpniu koszami. Proszę podaj jakąś odmianę wczesną, zakupów nasion jeszcze nie zrobiłam, będę wdzięczna.
P.S. Też tak robię z sadzeniem kilku odmian, alfabetycznie lub chronologicznie, ale któregoś roku rzodkiewka siana co 2 tygodnie, była w pewnym momencie identyczna i musiałam się mocno zastanawiać, z której strony zaczęłam
