Beatko na pewno Opałka i Oslinnyje uschi i coś jeszcze ale torebeczka się gdzieś zawieruszyła. Amerykanki też dosiewałam, jakiś taki rok
Jednym słowem rozumiemy się bez słów
Lidziu inaczej się czuję tak zdrowo zmęczona

Właśnie czytałam u Ciebie o stojącej wodzie i wiem o czym piszesz. U mnie stoi w polu w jednym miejscu, musimy wykopać rowek, a w ogrodzie ładnie wszystko wsiąka i wysycha. Nie ma problemu z kopaniem ziemi. Sporo uprzątnęłam z grządek, bo ja zostawiam liście na zimę na grządkach.
Wybacz porównanie, ale jak u mnie jest mokro to kury mam takie brudne i nazywam je kury błotne
Po moim ogrodzie chodził rudy kocur w miłosnych dźwiękach, strasznie chciało mu się panny
