Wszystko o pomidorach cz. 11
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11334
- Od: 17 kwie 2013, o 12:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pionki pow.radomski
Re: Wszystko o pomidorach cz. 11
Na szczęście w Polsce nie ma prawa, które by skazywało na więzienie, tu użyję eufemizmu, za niefrasobliwość. Po jaką ciężką chorobę wysiewać w lutym pomidory, skoro i tak wiadomo, że będzie je można wysadzić do gruntu po 15-20 maja? Rozsada już jest przerośnięta, korzenie stare, a łodyga przez prawie 2 miechy zdrewnieje i nie będzie mogła się rozrastać. W efekcie krzaki nie dorosną do wymaganych wymiarów i nie dadzą spodziewanych plonów, bo łodyga nad ziemią będzie 2x cieńsza i nie przepuści więcej papu, niż będzie w stanie.
Re: Wszystko o pomidorach cz. 11
Co roku sieję pomidory w lutym, do folii, jak miałam, to nawet w styczniu i nic takiego jak u KaLo mi się nie przytrafiło
Mam co roku bardzo duży plon i piękne krzaki
Każdy ma inne warunki temperatury i światła w swoim domu, inne doświadczenie w przygotowywaniu rozsady i nie ma co tu siać paniki i zniechęcać ludzi. KaLo, głowa do góry, nie zamartwiaj się, szkoda zdrowia 



-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11334
- Od: 17 kwie 2013, o 12:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pionki pow.radomski
Re: Wszystko o pomidorach cz. 11
Ariuniu, możesz jeszcze raz przeczytać mój post i kilka poprzednich?
Moje siewki dopiero wyszły z ziemi i to nie mnie dotyczą kłopoty z rozsadą. 


Re: Wszystko o pomidorach cz. 11
Ano po taką chorobę, że było to zaledwie parę sztuk, są przeznaczone na balkon, a na dworze już były. Do "gruntu", tj. 10-litrowych wiaderek, będą przesadzane jutro.kaLo pisze:Po jaką ciężką chorobę wysiewać w lutym pomidory,skoro i tak wiadomo,że będzie je można wysadzić do gruntu po 15-20 maja ?.Rozsada już jest przerośnięta,korzenie stare a łodyga przez prawie 2 miechy zdrewnieje i nie będzie mogła się rozrastać.W efekcie krzaki nie dorosną do wymaganych wymiarów i nie dadzą spodziewanych plonów bo łodyga nad ziemią będzie 2x cieńsza i nie przepuści więcej papu niż będzie w stanie.
Pozdrawiam
- darbo
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1389
- Od: 20 mar 2011, o 13:33
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Wrocławia
Re: Wszystko o pomidorach cz. 11
Jest jedna i istotna zasada przy siewie pomidora, a później prowadzeniu rozsady. Należy zaplanować termin wysadzenia i odliczyć 6-8 tygodni do tyłu. Dlaczego? Ano dlatego, że produkcja rozsady trwa 6 tygodni. Nic tego nie zmieni. No nie ma szans.
Zbyt wczesne wysianie i przetrzymywanie sadzonek prowadzi do niepotrzebnych zabiegów. Do tego roślina się męczy w zbyt małych pojemnikach.
Opiszę jak ja to robię. Z doświadczenia wiem, że będzie u mnie to trwało 7 tygodni. Docelowo tomaty idą do tunelu foliowego.
Zatem 5 marca są wysiane. Po dwóch tygodniach w fazie dwóch liści właściwych przepikowane do pojemników 0,75 ml (mój przypadek).
15-16 kwietnia zacznę rozsadę hartować. Docelowo zostaną w tunelu wysadzone 22-23 kwietnia. Tydzień w jedną lub w drugą nie robi różnicy, jeśli pogoda pozwala.
Tunel zabezpieczony przed przymrozkami za pomocą termowentylatora i agrowłókniny.

A tak wygląda tegoroczna rozsada. W tym przypadku Clarabella F1

Gruntowe taki sam przebieg, tylko dwa tygodnie później wysiane. Wszystko zależy także od tego, w jakim rejonie kto mieszka.
Mam nadzieję, że komuś pomogłem. Oczywiście nikt nie musi stosować takiej taktyki.
Zbyt wczesne wysianie i przetrzymywanie sadzonek prowadzi do niepotrzebnych zabiegów. Do tego roślina się męczy w zbyt małych pojemnikach.
Opiszę jak ja to robię. Z doświadczenia wiem, że będzie u mnie to trwało 7 tygodni. Docelowo tomaty idą do tunelu foliowego.
Zatem 5 marca są wysiane. Po dwóch tygodniach w fazie dwóch liści właściwych przepikowane do pojemników 0,75 ml (mój przypadek).
15-16 kwietnia zacznę rozsadę hartować. Docelowo zostaną w tunelu wysadzone 22-23 kwietnia. Tydzień w jedną lub w drugą nie robi różnicy, jeśli pogoda pozwala.
Tunel zabezpieczony przed przymrozkami za pomocą termowentylatora i agrowłókniny.

A tak wygląda tegoroczna rozsada. W tym przypadku Clarabella F1

Gruntowe taki sam przebieg, tylko dwa tygodnie później wysiane. Wszystko zależy także od tego, w jakim rejonie kto mieszka.
Mam nadzieję, że komuś pomogłem. Oczywiście nikt nie musi stosować takiej taktyki.
Pozdrawiam
Dariusz
Dariusz
- justa_be
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 740
- Od: 26 lut 2014, o 08:00
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: WLKP
Re: Wszystko o pomidorach cz. 11
Zwykła szuflada z przybitymi palikami w narożnikach, obciągnięte to wszystko folią strecz i narzucona cienka, stara firana, taka konstrukcja "zrób to sam"LaKamila pisze:Justyna, wrzucisz zdjęcie jak je zabezpieczasz?
Jeżeli moje stoją cały czas na południowym parapecie i mają dużo słońca to na zewnątrz też powinnam je zabezpieczyć przed UV

Pozdrawiam ;)
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11334
- Od: 17 kwie 2013, o 12:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pionki pow.radomski
Re: Wszystko o pomidorach cz. 11
I gdzie będziesz je trzymał ? Balkon to nie cieplarnia. Co najmniej przez miesiąc będziesz je dygał tam i z powrotem. Albo i dwa miechy.wodny111 pisze: Ano po taką chorobę, że było to zaledwie parę sztuk, są przeznaczone na balkon, a na dworze już były. Do "gruntu", tj. 10-litrowych wiaderek, będą przesadzane jutro.
- aniag78
- 200p
- Posty: 258
- Od: 7 sie 2013, o 22:07
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Austria, dolina Dunaju
Re: Wszystko o pomidorach cz. 11
Pierwsza partia pomidorów popikowana, we wtorek zostaną wyeksmitowane do folii, raczej już do domu nie wrócą. Druga partia będzie pikowana w przyszłym tygodniu, później również ją wyeksmituję. Za jakieś 2 tygodnie posadzę w folii, za jakieś 3 - do gruntu.
- whitedame
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3456
- Od: 17 lut 2012, o 16:22
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wojkowice 6B
Re: Wszystko o pomidorach cz. 11
Zazdroszczę klimatu, u mnie w gruncie przed 1 czerwca nie zaryzykuję posadzić.

Umysł jest jak spadochron. Nie działa, jeśli nie jest otwarty Frank Zappa
- LaKamila
- 200p
- Posty: 427
- Od: 20 lut 2016, o 12:24
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Re: Wszystko o pomidorach cz. 11
KaLo, niestety balkonowcy nie mają wyjścia. Trzeba biegać z balkonu do wnętrza na nic, bo nie mamy szklarni, inspektów i innych tego typu miejsc. Na szczęście mamy bliski, więc nie jest to aż taki problemkaLo pisze:I gdzie będziesz je trzymał ? Balkon to nie cieplarnia.Co najmniej przez miesiąc będziesz je dygał tam i z powrotem.Albo i dwa miechy.wodny111 pisze: Ano po taką chorobę, że było to zaledwie parę sztuk, są przeznaczone na balkon, a na dworze już były. Do "gruntu", tj. 10-litrowych wiaderek, będą przesadzane jutro.

- aniag78
- 200p
- Posty: 258
- Od: 7 sie 2013, o 22:07
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Austria, dolina Dunaju
Re: Wszystko o pomidorach cz. 11
Klimat rzeczywiście mamy cieplejszy. Obecnie kwitną już wszystkie drzewa owocowe i wiele kwiatów. W ubiegłym roku pomidory posadziłam po "polsku", czyli po Zimnej Zośce. Sąsiedzi cieszyli się zbiorem dwa tygodnie przede mną. W tym roku chcę zajadać się pomidorkami razem z nimi. Oby tylko obyło się bez gwałtownych burz, w tamtym roku wyrwało mi folię i część roślin została połamana.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11334
- Od: 17 kwie 2013, o 12:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pionki pow.radomski
Re: Wszystko o pomidorach cz. 11
A wystarczy wysiać troszkę później i po kłopocie.Też sadzę 2-3 sztuki do donic na balkonie, ale to nie znaczy, że mają ze mną mieszkać przez 2 miesiące w pokoju. Co kto lubi.
-
- 100p
- Posty: 144
- Od: 2 kwie 2015, o 23:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: connecticut-plainville
Re: Wszystko o pomidorach cz. 11
Darbo, czytałem twoje wpisy i stosuję się do twoich rad. W ubiegłym roku zacząłem przygodę z pomidorami pierwszy raz. Wysiałem w lutym z przeznaczeniem do gruntu. Porażka totalna. Biegałem z nimi jak idiota dwa m-ce z góry na dół, żeby dostosować temperaturę. Po drodze popełniłem wiele błędów. Sąsiadka wysiała dużo później, nie przejmowała się nimi w ogóle i miała więcej i wcześniej. Dodam, że ogrodniczka z niej kiepska.
Rozsada wzorcowa, aż miło popatrzeć.
Rozsada wzorcowa, aż miło popatrzeć.
Pozdrawiam Rafal
- KornelkowaMama
- 50p
- Posty: 78
- Od: 29 maja 2015, o 07:40
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Tczew
- Kontakt:
Re: Wszystko o pomidorach cz. 11
Witam,
przychodzę do Was, bo dużo czytam forum, a zwłaszcza o pomidorach, no i mam problem, a w zasadzie obawy co do mojej rozsady.
Miałam w tym roku zamysł wypróbować kilka odmian pomidorów i papryk. Ręce mnie swędziały do siania już w lutym. Zaopatrzyłam się w nasionka (niektóre tylko po 5 szt. z hodowli indywidualnych). I wykiełkowało mi wszystko bardzo ładnie, ale....
No właśnie to ale nie daje mi spokoju. Moje pomidorki są bardzo małe, jak na fakt że były siane ok. 20 lutego. Niektóre mają zaledwie po parze liści właściwych i wydają się rosnąć jakby w zwolnionym tempie.
Dodatkowo zaczynają gubić liścienie.
Z liścieniami mam podobnie przy części papryki. Ona natomiast ładnie rośnie, ale nieco się krzywi i kładzie, ale odpadające liścienie tak mnie nie martwią, bo rozsada już całkiem duża
Generalnie wysiewałam do Sterluxa do wysiewów, ale potem jak już przesadzałam do kubeczków, mąż miał mi kupić uniwersalną ziemię, a przywiózł nieszczęsną do rozsady z Agrotorfu, z Brico, tę ziemię miałam i uważałam, że była do niczego. Ciężka, jakaś taka gliniasta i do tego zachodziła mi pleśnią przy rozsadzie papryki. Nie spodobało mi się, że akurat taką mi przywiózł, ale głupia byłam, bo do niej te nieszczęsne pomidory przesadziłam. Myślę, jednak że nie mam co obwiniać podłoża, bo jakieś duszące dla korzeni nie jest, przerastają dość ładne i nie są oblepione (sprawdzałam dzisiaj).
Zasilać ich jeszcze nie zasilałam, dopiero dzisiaj dałam im tego nawozu: https://www.mall.pl/nawozy-nasiona-traw ... -do-warzyw
Wydawało mi się, że w ziemi są już jakieś składniki, bo czytałam że niby coś tam już na start jest.
Zastanawiam się, czy może faktycznie nie za mokro, chociaż podlewam, jak mi się już sucha skorupka robi na wierzchu, więc sama nie wiem?
Może wina światła? Niestety od lutego do dyspozycji miałam tylko ekspozycję północny-zachód, bo to jedyny parapet, jaki mam. W drugim pokoju (aktualnie salonie i pokoju 21-miesięcznej córki) mam całą ścianę okna z balkonem, bardzo słoneczne, ale tam całe okno jest do podłogi bez parapetu i córka rządzi, więc rozsada nie przetrwała by dnia, a nawet godziny.
Od dwóch dni, jak na dworze jest ciepło i słonecznie, pomidory bytują w miniszklarni foliowej i wygrzewają się na słońcu w dzień, a wędrują do domu wieczorem. Jak myślicie czy mają szansę nadgonić? Temperatura w mieszkaniu 18-20 stopni, na dworze w foli w dzień nawet i 30.
Są bardzo małe jak na swój wiek, tak mi się wydaje, jak patrzę na Wasze zdjęcia młodszych rozsad. Tak mi się marzyły pomidory w szklarni tylko z mojej rozsady, a nie kupnej....:-/ Chyba jeszcze wysieję coś profilaktycznie, choć części nasion już nie mam, a miałam takie fajne
Daję kilka zdjęć, abyście mogli ocenić:






Chocolate Stripes jakby w ogóle nie rośnie. I on ma ziemniaczane liście?

Może macie jakieś rady? W zeszłym roku robiłam rozsadę na dużo mniejszą skalę i później, ale pomidory rosły mi znacznie lepiej. Co jest nie tak?
No i czy jest sens jeszcze siać? Mam jeszcze nasiona Złotego Ożarowskiego, Faworyta, Malinowego Olbrzyma, Malinowego Warszawskiego. Najbardziej mi żal, że nie rosną dobrze Chocolate Stripes i Coustralee, bo bardzo chciałam ich spróbować. Jakoś w miarę wygląda Ispolin i Aurija, ale najlepiej radzą sobie koktajlówki.
przychodzę do Was, bo dużo czytam forum, a zwłaszcza o pomidorach, no i mam problem, a w zasadzie obawy co do mojej rozsady.
Miałam w tym roku zamysł wypróbować kilka odmian pomidorów i papryk. Ręce mnie swędziały do siania już w lutym. Zaopatrzyłam się w nasionka (niektóre tylko po 5 szt. z hodowli indywidualnych). I wykiełkowało mi wszystko bardzo ładnie, ale....
No właśnie to ale nie daje mi spokoju. Moje pomidorki są bardzo małe, jak na fakt że były siane ok. 20 lutego. Niektóre mają zaledwie po parze liści właściwych i wydają się rosnąć jakby w zwolnionym tempie.
Dodatkowo zaczynają gubić liścienie.
Z liścieniami mam podobnie przy części papryki. Ona natomiast ładnie rośnie, ale nieco się krzywi i kładzie, ale odpadające liścienie tak mnie nie martwią, bo rozsada już całkiem duża
Generalnie wysiewałam do Sterluxa do wysiewów, ale potem jak już przesadzałam do kubeczków, mąż miał mi kupić uniwersalną ziemię, a przywiózł nieszczęsną do rozsady z Agrotorfu, z Brico, tę ziemię miałam i uważałam, że była do niczego. Ciężka, jakaś taka gliniasta i do tego zachodziła mi pleśnią przy rozsadzie papryki. Nie spodobało mi się, że akurat taką mi przywiózł, ale głupia byłam, bo do niej te nieszczęsne pomidory przesadziłam. Myślę, jednak że nie mam co obwiniać podłoża, bo jakieś duszące dla korzeni nie jest, przerastają dość ładne i nie są oblepione (sprawdzałam dzisiaj).
Zasilać ich jeszcze nie zasilałam, dopiero dzisiaj dałam im tego nawozu: https://www.mall.pl/nawozy-nasiona-traw ... -do-warzyw
Wydawało mi się, że w ziemi są już jakieś składniki, bo czytałam że niby coś tam już na start jest.
Zastanawiam się, czy może faktycznie nie za mokro, chociaż podlewam, jak mi się już sucha skorupka robi na wierzchu, więc sama nie wiem?
Może wina światła? Niestety od lutego do dyspozycji miałam tylko ekspozycję północny-zachód, bo to jedyny parapet, jaki mam. W drugim pokoju (aktualnie salonie i pokoju 21-miesięcznej córki) mam całą ścianę okna z balkonem, bardzo słoneczne, ale tam całe okno jest do podłogi bez parapetu i córka rządzi, więc rozsada nie przetrwała by dnia, a nawet godziny.
Od dwóch dni, jak na dworze jest ciepło i słonecznie, pomidory bytują w miniszklarni foliowej i wygrzewają się na słońcu w dzień, a wędrują do domu wieczorem. Jak myślicie czy mają szansę nadgonić? Temperatura w mieszkaniu 18-20 stopni, na dworze w foli w dzień nawet i 30.
Są bardzo małe jak na swój wiek, tak mi się wydaje, jak patrzę na Wasze zdjęcia młodszych rozsad. Tak mi się marzyły pomidory w szklarni tylko z mojej rozsady, a nie kupnej....:-/ Chyba jeszcze wysieję coś profilaktycznie, choć części nasion już nie mam, a miałam takie fajne

Daję kilka zdjęć, abyście mogli ocenić:






Chocolate Stripes jakby w ogóle nie rośnie. I on ma ziemniaczane liście?

Może macie jakieś rady? W zeszłym roku robiłam rozsadę na dużo mniejszą skalę i później, ale pomidory rosły mi znacznie lepiej. Co jest nie tak?
No i czy jest sens jeszcze siać? Mam jeszcze nasiona Złotego Ożarowskiego, Faworyta, Malinowego Olbrzyma, Malinowego Warszawskiego. Najbardziej mi żal, że nie rosną dobrze Chocolate Stripes i Coustralee, bo bardzo chciałam ich spróbować. Jakoś w miarę wygląda Ispolin i Aurija, ale najlepiej radzą sobie koktajlówki.
-
- 100p
- Posty: 177
- Od: 11 lut 2010, o 11:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: płn-zach okolice Krakowa
Re: Wszystko o pomidorach cz. 11
Z tego co piszesz, wszystko powinno być w porządku. Rozsada faktycznie jest za mała na swój wiek, jedyny wniosek - ziemia do bani. Ja spróbowałabym jednak przesadzić chociaż część do innej ziemi, np. Hollasu, powinny ruszyć i nadgonić, na pewno jest jeszcze czas do wysadzenia.
Pozdrawiam Joanna