Wiosna zimą czyli........

[stasia_ogrod]

Kolejny piękny pokaz porzeczka krwista ma niesamowity kolor czyżby były też w innych kolorach.

[kogra]

No i zrobiło się zimno ale na szczęście bez mrozu.
Mżawka czasem siąpi, ale nie pada.....szkoda, bo rośliny teraz potrzebują sporo wody.
Ale za to jest czas na odrobienie zaległości w domu.

Izuś - mam nadzieję, że nie.
Już w przyszłym tygodniu ma być ponad 20 stopni, czyli temperatury iście letnie.
Ja też jeszcze wszystkiego nie ogarnęłam, więc się nie przejmuj.
Z wszystkim zdążysz na czas.

Majeczko - ano piękna, coraz bardziej ukwiecona.
Kiedy słonko i ciepło nawet do domu nie chce się wracać.
Jest podobno kilka różnych kolorów porzeczki krwistej, ale u mnie od lat rośnie tylko ta jedna.

Jadziu - jak miło znowu Cię widzieć.
Ja bym lubczyku nigdy nie skasowała.
Często nawet nie trzeba solić potrawy, właśnie dzięki temu wyrazistemu smakowi.
Czosnek możesz przesadzić jak już liście zaczną zasychać.
Albo w trakcie kwitnienia wraz z bryłą ziemi.
Polecam Ci taki szpalerek z śnieżyc wzdłuż chodnika, wygląda bajecznie.
Porzeczka śmiało urośnie 2 metrów, jeśli nie będziesz jej ciąć.
Wszystko zależy od prowadzenia, ale ładniejsza jest zagęszczona, kiedy przycina się ją systematycznie, wtedy osiąga wysokość do 1,5 m.

Magdziu - taka szklarenka przyda się każdemu.
Wiosna zastąpi każda szklarnię, bo folia na niej jest dość gruba.

Stasiu - tak, są w innych kolorach.
Ale ja mam tylko tą jedną w spadku po Mamie.
Za to nie sprawia żadnych problemów i zimuje w każdych warunkach bez okrycia.


Z ostatniej chwili.............
Ostatnie chyba krokusy, śnieżyce i puszkinie.
Pierwsze kwitnące cebulowe powoli już odchodzą a ich miejsce zastąpią teraz narcyzy, tulipany, hiacynty i inne.
Na arenę wchodzą za to mocno byliny, czas na wszystkie płożące się maluchy.





Kiedy słonko przygrzewa, nie tylko nam jest miło i przyjemnie.

[mar33]

Wiesz Grażynko masz piękne te zapchaj dziury a zwłaszcza taki biały rosnący przy oczku chyba a tak prawdę powiedziawszy to łyse byłyby te nasze piękności bez 'butów'

[e-genia]

Geniu - widzisz......już nie musisz kupować.
Natura sama tworzy najlepsze krzyżówki, byle jej w tym nie przeszkadzać.

Grażynko mogła by mieć jeszcze więcej tych kropek , gdybym tak systematycznie nie pieliła to pewnie jeszcze ładniejsze były by siewki .

Wiosna u Ciebie

Ale kotki wylegują się na słońcu

[AGNESS]

Grażynko po prostu brak mi słów....... taka wspaniała ta Twoja wiosna.... mnóstwo kwiecia przeróżnego.... u mnie nadal głównie krokusiki Piękne masz widoki

[eleka]

Spacer wśród prawdziwej wiosny. Mnogość kwitnących już u ciebie roślin. Nawet narcyzy!!!! Piątek i sobota dopieściły nas ciepłem, a kotki z pewnością nie miały nic przeciwko temperaturze, mimo że futra solidne

[Wisienka]

Dziękuję Grażynko za odpowiedź.
U mnie wczoraj mocno popadało z czego w sumie jestem zadowolona, bo trochę roślin posadziłam.

Zapomniałam się jeszcze zapytać o tawułę, której zdjęcia pokazałaś.
Rozwijające się listki mają ciekawy kolor. Czy to goldflame?

[kogra]

Marysiu - pewnie, bez tych "butów" brakowałoby całości.
Wszyscy mamy takie zapchajdziury, bez planu najczęściej sadzone aby osłonić większe rośliny przed wysychaniem.

Geniu - pewno tak, bo przy pieleniu i kopaniu niszczy się wszystko co kiełkuje lub ledwo wyrosło.
Mnie sporo zostaje różnych młodych roślin w sezonie.
Ale prawdziwe rarytasy zdarzają się rzadko.

Aguś - ładnie zaczyna się robić, tylko że dzisiaj zimno i nie chce wychodzić się do ogrodu.
Ale przeżyłam ostatnio wielką przygodę o której za chwilę.

Elu - ten tydzień ma być deszczowy i zimny.
A ja już czekam na słonko, żeby móc dalej podziałać w ogrodzie.
Koty też spragnione ciepła, dzisiaj zaraz wróciły do domu.

Jadziu - nie wiem niestety jaka to odmiana tawuły.
Kupiłam na targu, ale tylko tyle o niej wiedzieli.
Cały rok jest dekoracyjna i ładnie kwitnie.


A teraz opowiem o mojej niezwykłej przygodzie.
Wczoraj idąc pod wieczór nabrać wody do wiaderka z oczka, nagle zrobił się straszny rumor i zostałam obryzgana wodą.
Oczom nie mogłam uwierzyć, kiedy zobaczyłam odlatującego dzikiego kaczora.
Jakież było moje zdziwienie, kiedy dzisiaj wychodząc z domu zobaczyłam w moim oczku dwie dzikie kaczki.
Żeby to udokumentować poleciałam po aparat i zrobiłam chyba setkę fotek z czego może dwie nadają się tylko do wklejenia.
Bo ręce z emocji mi tak drżały, że wszystkie prawie fotki zruszane.
I nie chodzi tu o fakt widoku dzikich kaczek, bo to nic nowego, ale dzikie kaczki na oczku o wymiarach 4 x 5 metrów w centrum miasta to przyznacie sami, niecodzienny widok.





Na jednym ze zdjęć widać sztuczną kaczkę w tle z małymi kaczuszkami.
Czyżby one przyciągnęły te prawdziwe ?

[AloesIk]

Rzeczywiście niecodzienny widok

[123katex]

Super widoczek,

[Annes 77]

Grażynko ale przygoda z kaczuchami,możliwe,że te sztuczne przyciągnęły prawdziwe

[evastyl]

Grażynko a koty nie gonią kaczuszek ? Niedaleko mojej działki jest rów melioracyjny szerokość niecałego metra tyle że długi jest i tam co roku harce rozpoczyna trio kaczkowe potem zostaje duet a gniazdo potrafią sobie zrobić przy drodze . Myślę że 20m to w sam raz dla nich .

[Tosia1]

Ja mam co roku takich gości i wołam A sio!!!!
I tak przylatują i pływają. Grażka, masz cudnie.
Co to za roślinka z podobnymi do paproci liśćmi w poprzedniej sesji. Kwiaty żółte.
Śliczna jest.

[edulkot]

Ale fajnie będziesz miała swoje kaczuszki na pewno zrobią gniazdko i będą wysiadywać jajeczka. A że oczko niewielkie nic nie szkodzi, wyraźnie im się podoba u Ciebie

[grazynarosa22]

Na jednym ze zdjęć widać sztuczną kaczkę w tle z małymi kaczuszkami.
Czyżby one przyciągnęły te prawdziwe ?

właśnie miałam Ci to napisać....hehehh,też tak myślę.
Piszesz że cebulowe przekwitają ? moje zaczynają...te nieliczne co mam,muszę jednak dokupić...ale na śnieżyce nadal liczę bo tu nie spotkałam