Moje ogródkowe zmagania cz.4
- magenta
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3285
- Od: 31 mar 2010, o 19:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Józefosław
- Kontakt:
Re: Moje ogródkowe zmagania cz.4
Madzia ale emocje
wypowiem sie szerzej jak dotrę do dom, bo z telefonu ciężko 
- robaczek_Poznan
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 8597
- Od: 30 sty 2012, o 23:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Moje ogródkowe zmagania cz.4
Lulka, pytałam o budżet nie bez kozery - rośliny masz z wyższej półki, do tego dostosowanie nawadniania, założenie trawnika, obrzeży etc. Jak mi napisałaś, że chcesz przeznaczyć 8 tys, to mnie zatkało. Nie chcę Cię martwić, ale myślę, ze same rosliny wyniosą min. 2 razy tyle, jeśli dobrze trafisz.
Całościowy koszt będzie znacznie wyższy, ale w końcu zakładasz ogrod z prawdziwego zdarzenia!
Dobrze, że zaczęłaś od wszystkich wycen i szukasz szkółek w okolicy, będziesz miała obraz sytuacji.
Sadzenie faktycznie dochodzi do 25% kosztów roślin! w Poznaniu tez. Najcześciej jest to koszt ukryty w marży doliczanej do ceny roślin, koszt ziemii etc.
Możesz zastanawić się też nad tańszymi alternatywami dla niektórych roślin, ale to może wpłynąć na ostateczny kształt ogrodu...ehh...dylematy. Jeśli jednak będziesz dosadzać rośliny z czasem to łatwiej będzie przełknąć to finansowo
Z jednej strony zazdroszczę emocji, a z drugiej kibicuję, żeby udało się uniknąć problemów i trzymam kciuki za realizację
Całościowy koszt będzie znacznie wyższy, ale w końcu zakładasz ogrod z prawdziwego zdarzenia!
Dobrze, że zaczęłaś od wszystkich wycen i szukasz szkółek w okolicy, będziesz miała obraz sytuacji.
Sadzenie faktycznie dochodzi do 25% kosztów roślin! w Poznaniu tez. Najcześciej jest to koszt ukryty w marży doliczanej do ceny roślin, koszt ziemii etc.
Możesz zastanawić się też nad tańszymi alternatywami dla niektórych roślin, ale to może wpłynąć na ostateczny kształt ogrodu...ehh...dylematy. Jeśli jednak będziesz dosadzać rośliny z czasem to łatwiej będzie przełknąć to finansowo
Z jednej strony zazdroszczę emocji, a z drugiej kibicuję, żeby udało się uniknąć problemów i trzymam kciuki za realizację
- OLUNIA
- 500p

- Posty: 583
- Od: 11 sty 2012, o 12:47
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Moje ogródkowe zmagania cz.4
Madziu szkoda ,że tak daleko od Poznania mieszkasz ,ja mam ogrodnika złotą rączkę potrafi zrobic wszystko od nawodnienia do układania kamieni ,a po drodze oczywiście wszystko co związane z roślinami i jest naprawdę bardzo uczciwy jeśli chodzi o swoje honoraria.
Jak zakładałam ogród to mi wyliczyli na 70 tyś z nawodnieniem ,trawą z rolki 300m2 i roślinami ,cena była powalająca i zroboli tylko nawodnienie ,trawe i wytyczyli rabaty ,a i tak skasowali 18 tyś. Później ,gdy kupowałam drzewka w sąsiednim ogrodniczym razem z wsadzeniem ich ,przyjechał ogrodnik ,który został u mnie do dziś
.Dla przykładu wczoraj i dziś obciął mi wszystkie iglaki i krzewy ,a mam ich sporo,do tego poszerzył rabate na długości 20m,ułożył ekobord, zdarł tam darń oraz zrobił zarys klombu 5m średnicy tam również zdarł darń ,a to bardzo ciężka praca i zabrał tylko 400zł.Prawda ,że śmiesznie tanio?
Madzia małymi kroczkami dasz radę nie od razu Kraków zbudowano
Jak zakładałam ogród to mi wyliczyli na 70 tyś z nawodnieniem ,trawą z rolki 300m2 i roślinami ,cena była powalająca i zroboli tylko nawodnienie ,trawe i wytyczyli rabaty ,a i tak skasowali 18 tyś. Później ,gdy kupowałam drzewka w sąsiednim ogrodniczym razem z wsadzeniem ich ,przyjechał ogrodnik ,który został u mnie do dziś
Madzia małymi kroczkami dasz radę nie od razu Kraków zbudowano
Pozdrawiam serdecznie Ola
ogród to moje czwarte dziecko...
ogród to moje czwarte dziecko...wizytówka
ogród to moje czwarte dziecko...
ogród to moje czwarte dziecko...wizytówka
- justyna_gl
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3385
- Od: 10 lut 2011, o 09:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Torunia
Re: Moje ogródkowe zmagania cz.4
Madzia, tak za dwa miesiące zaproś na zajęcia w terenie Agusi (Aguniady) grupę
Rach ciach i będziesz miała gotowy ogród 
- lulka
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5106
- Od: 31 mar 2011, o 12:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie/w-wa płd
Re: Moje ogródkowe zmagania cz.4
Aga ogrod uczy pokory, oj uczy. Przede mna jeszcze dluga nauka
Danusiu rosliny będę wybierac raczej srednie. Jak piszesz najwieksza frajda jest ogladanie I dogladanie, porownywanie co, kiedy i jak szybko uroslo. Jednak zbyt male roslinki w ich pelnej krasie podziwialyby chyba moje wnuki.
Malgosiu wczesniej nie interesowalam sie wycena ogrodu, jedynie miedzy wypompowywaniem wody z rur nawadniajacych, a tematem zwiazanym z psami zapytalam ile mogloby kosztowac przerobienie ogrodu i padla kwota 6-7tys, wiec zalozylam, ze 8 powinno wystarczyc.
Kasiu czekam co masz do powiedzenia, wiem ze z kom?ry ciezko pisac. Ja sie wlasnie mecze z ipadem..., jeny jak mnie wkurza pisanie na tym ustrojstwie
Robaczku trzeba bylo krzyczec duzymi literami, ze to kwota marzen. W koncu korzystasz przy niektorych, wiekszych pracach z pomocy ogrodnikow, wiec ceny orientacyjne znasz...moze lepiej znioslabym widok kosztorysu
. Ja nigdy nie interesowalam sie wycena ogrodu. W zeszlym roku zakladalismy nawodnienie i nie sadzilam, ze wszystko w zasadzie bedzie do wywalenia, co teraz znacznie zawyza koszty. Dycha i tak nam ucieknie z kieszeni na podstawowe prace, a w dodatku mam nieustanne wrazenie, ze jestem robiona w balona. Rozmawiajac z pania D wspomniala kwote kolo 10tys... Wiesz juz skad mi sie wzielo 8tys. Moj ogrodek nie ma 300 metrow. Roslin alternatywnych nie chce, bo wiele z nich sama wybralam. Kasiu, wy macie automatyczne nawodnienie?
Olu o matko 70tys...nastepna kwota z kosmosu. Wiecie co, jakbym nie byla zdrowa kobita, ktora lubi pogrzebac w ziemii, to moze i bylabym sklonna wydac wiecej forsy na ogrodnika, ale w dalszym ciagu jestem zdania, ze sa to ceny z kosmosu. Wiem, ze ta branza musi w sezonie zarobic na caly rok, ale...Masz farta z tym ogrodnikiem, moze go wypozycze?
Chyba zrobie sobie urolop na dlubanie w ziemi i objazdy po szkolkach
Justynko heh oni raczej beda projektowac niz wykonywac, a chetnych pewnie duzo.
Padam dzis na twarz, chyba zaraz usne
Danusiu rosliny będę wybierac raczej srednie. Jak piszesz najwieksza frajda jest ogladanie I dogladanie, porownywanie co, kiedy i jak szybko uroslo. Jednak zbyt male roslinki w ich pelnej krasie podziwialyby chyba moje wnuki.
Malgosiu wczesniej nie interesowalam sie wycena ogrodu, jedynie miedzy wypompowywaniem wody z rur nawadniajacych, a tematem zwiazanym z psami zapytalam ile mogloby kosztowac przerobienie ogrodu i padla kwota 6-7tys, wiec zalozylam, ze 8 powinno wystarczyc.
Kasiu czekam co masz do powiedzenia, wiem ze z kom?ry ciezko pisac. Ja sie wlasnie mecze z ipadem..., jeny jak mnie wkurza pisanie na tym ustrojstwie
Robaczku trzeba bylo krzyczec duzymi literami, ze to kwota marzen. W koncu korzystasz przy niektorych, wiekszych pracach z pomocy ogrodnikow, wiec ceny orientacyjne znasz...moze lepiej znioslabym widok kosztorysu
Olu o matko 70tys...nastepna kwota z kosmosu. Wiecie co, jakbym nie byla zdrowa kobita, ktora lubi pogrzebac w ziemii, to moze i bylabym sklonna wydac wiecej forsy na ogrodnika, ale w dalszym ciagu jestem zdania, ze sa to ceny z kosmosu. Wiem, ze ta branza musi w sezonie zarobic na caly rok, ale...Masz farta z tym ogrodnikiem, moze go wypozycze?
Chyba zrobie sobie urolop na dlubanie w ziemi i objazdy po szkolkach
Justynko heh oni raczej beda projektowac niz wykonywac, a chetnych pewnie duzo.
Padam dzis na twarz, chyba zaraz usne
- magenta
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3285
- Od: 31 mar 2010, o 19:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Józefosław
- Kontakt:
Re: Moje ogródkowe zmagania cz.4
Hej Madzia, niestety na basenie trudno było skupić myśli, komóra zamienia słowa i to też jest masakra, do tego dzieciaki cudze i własne więc wiesz jak to jest.
No cóż, powiem szczerze, że nad cenami się nie zastanawiałam. Ale jak przypomnę sobie zakładanie mojego kawałka zieleni to 5 tyś kosztowały mnie same rośliny, bez dużych drzew i właściwie wszystko raczej mniejsze niż większe. 20 tyś to była reszta... nawodnienie, ziemia, robocizna, oświetlenie, trawa z rolki, taras, słowem wszystko. W 2007 roku. Powierzchnia całego ogrodu 309 m2. Gdybym chciała fajerwerki to musiałabym wyłożyć 40 tyś.
Obeszło się bez drzew, altanki...
Najważniejsze, żeby wykonać prace techniczne, dosadzać będziesz etapami. Masz plan i wiesz jak i co. Nie martw się, poszperaj jeszcze za wykonawcami, może jacyś początkujący by się znaleźli? Choćby do zdarcia darni, albo okoliczni miejscowi? Może w sklepie można zapytać, w sklepie na wsi wiedzą wszystko
U mnie będzie krzaki wykopywał i przesadzał pan, który zajmuje się sprzątaniem i zielenią na naszym podwórku za drobną opłatą.
Jakby co służę pomocą fizyczną i umysłową, mam chyba najbliżej
Co do D. może skalkulowała, że się pomyliła i dlatego się wycofała? cholera wie...
Pozdrawiam i dobrej nocy życzę.

aha, który bukszpanowy murek chcesz ciąć? ten na zewnątrz? Jak ten, to ci pomogę spoko wodza
No cóż, powiem szczerze, że nad cenami się nie zastanawiałam. Ale jak przypomnę sobie zakładanie mojego kawałka zieleni to 5 tyś kosztowały mnie same rośliny, bez dużych drzew i właściwie wszystko raczej mniejsze niż większe. 20 tyś to była reszta... nawodnienie, ziemia, robocizna, oświetlenie, trawa z rolki, taras, słowem wszystko. W 2007 roku. Powierzchnia całego ogrodu 309 m2. Gdybym chciała fajerwerki to musiałabym wyłożyć 40 tyś.
Obeszło się bez drzew, altanki...
Najważniejsze, żeby wykonać prace techniczne, dosadzać będziesz etapami. Masz plan i wiesz jak i co. Nie martw się, poszperaj jeszcze za wykonawcami, może jacyś początkujący by się znaleźli? Choćby do zdarcia darni, albo okoliczni miejscowi? Może w sklepie można zapytać, w sklepie na wsi wiedzą wszystko
Jakby co służę pomocą fizyczną i umysłową, mam chyba najbliżej
Co do D. może skalkulowała, że się pomyliła i dlatego się wycofała? cholera wie...
Pozdrawiam i dobrej nocy życzę.
aha, który bukszpanowy murek chcesz ciąć? ten na zewnątrz? Jak ten, to ci pomogę spoko wodza
Re: Moje ogródkowe zmagania cz.4
alphax pisze:.... Osobiście podzieliłbym całość na 2 etapy, pierwszy to pierwsze kółko od domu do hamaka, komplet od A-Z i później, może jeszcze w tym roku ale niekoniecznie drugi etap.
Przepraszam za brak polskich znaków diakrytycznych
... nie akceptuję nietolerancji, zawiści i kłamstwa - Janusz
... nie akceptuję nietolerancji, zawiści i kłamstwa - Janusz
- lulka
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5106
- Od: 31 mar 2011, o 12:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie/w-wa płd
Re: Moje ogródkowe zmagania cz.4
Kasiu faktycznie kiedyś wspominałaś o kwocie jaką wydaliście na założenie ogrodu-zupełnie mi z głowy wypadło. Ciężko mi z myślą, że ogromne marże jeszcze istnieją na rynku, bo w moim segmencie są wyżyłowane na maxa. Dzięki za oferowaną pomoc, jest szansa że skorzystam. Taki pan "złota rączka" to skarb. U nas każdy sobie rzepkę skrobie, więc na osiedlu na pewno nie znajdę nikogo
Rozmawiałam wczoraj z koleżanką, muszę jechać do szkółki w Ustanowie. Tam jest taka kobitka, która sprzedaje rośliny w przystępnych cenach-kiedyś wspominałam o tej szkółce na FO. Zupełnie zapomniałam o niej. Oferują dowóz z wkopaniem..dam znać jak będzie korzystna cena.
Januszu słyszę
. W ciągu sezonu pewnie zakupimy większość roślin, muszę przemyśleć jak to zrobić żeby zostało jeszcze na waciki. Chciałabym teraz zrobić większość prac, bo za rok czeka nas zakup ruskiej balii, a to też nie mały wydatek niestety.
Czy u Was pogoda jest równie senna? Ja padam z nóg. Dobrze, że na weekend zapowiadają wiosenną pogodę. Wczoraj wyszła przesyłka z różami Flirt do donicy, jak dojdą dziś, to jutro sadzę. Zaraz jadę w stronę Flora P.
i pewnie tam zajrzę. Oprócz kilku worków ziemi pewnie wpadnie coś w me łapki 
Januszu słyszę
Czy u Was pogoda jest równie senna? Ja padam z nóg. Dobrze, że na weekend zapowiadają wiosenną pogodę. Wczoraj wyszła przesyłka z różami Flirt do donicy, jak dojdą dziś, to jutro sadzę. Zaraz jadę w stronę Flora P.
-
April
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 7793
- Od: 8 lut 2012, o 12:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowsze
Re: Moje ogródkowe zmagania cz.4
Madziu, ceny jakie tu padają, przyprawiają o zawrót głowy
To jak z budową domu, cztery lata temu. Zrobiono mi kosztorys, dołożyłam do tego 100% i niemal, niemal się zgodziło
Dlatego robię ogród sama (po budowie domu i tak nie stać mnie byłoby na firmę) I mimo że robię sama to co roku i tak wydaję parę tysięcy (najwięcej chyba na ziemię). Najgorsze że efektu jak nie było tak nie ma
U ciebie przynajmniej będzie widać ogólny zarys, a roślinki stopniowo posadzisz. Zobaczysz jak szybko się rozrosną.
podtrzymuję na duchu
Dlatego robię ogród sama (po budowie domu i tak nie stać mnie byłoby na firmę) I mimo że robię sama to co roku i tak wydaję parę tysięcy (najwięcej chyba na ziemię). Najgorsze że efektu jak nie było tak nie ma
U ciebie przynajmniej będzie widać ogólny zarys, a roślinki stopniowo posadzisz. Zobaczysz jak szybko się rozrosną.
podtrzymuję na duchu
- robaczek_Poznan
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 8597
- Od: 30 sty 2012, o 23:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Moje ogródkowe zmagania cz.4
Madziu, z całym szacunkiem dla Pani D - chciałabym, żeby podała choć jeden przykład ogrodu, który założyła za 10 tys
Biorąc pod uwagę, ze za 1/5 tej kwoty zrobiła projekt (oparty dość mocno na Twojej sugestii książkowej) a wybrane rosliny są z wyższej półki.
Pytałaś o nawadnianie - założenie tej instalacji wraz z systemem odprowadzania wody z rynien kosztowało nas ok. 10 tys., 4 lata temu. Podstawowe rabaty, małe roslinki i bynajmniej nie cisy, (ktore z założenia tanie nie są
) kosztowały kolejne 15tys. Od tego czasu, tj. Od 3 lat w ogrod włożyliśmy min. 40-50tys. Dla pocieszenia powiem, że to i tak połowę mniej niż chciały firmy ogrodnicze, a sprawdzałam w kilku miejscach.
Życie, życie. Ale jak będziecie pracować i sadzić sami, etapami to będzie taniej
Pytałaś o nawadnianie - założenie tej instalacji wraz z systemem odprowadzania wody z rynien kosztowało nas ok. 10 tys., 4 lata temu. Podstawowe rabaty, małe roslinki i bynajmniej nie cisy, (ktore z założenia tanie nie są
Życie, życie. Ale jak będziecie pracować i sadzić sami, etapami to będzie taniej
- imwsz
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5117
- Od: 22 lip 2011, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Bydgoszcz
Re: Moje ogródkowe zmagania cz.4
Wymieniane przez Was kwoty są doprawdy obłędne. Jeśli bym tego nie czytała a ktoś by mi powiedział, że założenie 300m2 ogródka może kosztować +-40 tys. to bym pomyślała, że z kimś na głowę się zamienił
Madziu jedynie mogę trzymać kciuki za Twoje samozaparcie w sadzeniu i nie tylko, bo w czymże można pomóc z tak daleka
Pozdrawiam - Ilona
Moje wątki: Moje wątki-spis treści
Na glinie malowane - 2014 - aktualny Gdy ?odpoczywam? od ogrodu - m.in. robótki ręczne - aktualny
Moje wątki: Moje wątki-spis treści
Na glinie malowane - 2014 - aktualny Gdy ?odpoczywam? od ogrodu - m.in. robótki ręczne - aktualny
- AniaDS
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 14304
- Od: 23 sie 2008, o 00:13
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: małopolska
- Kontakt:
Re: Moje ogródkowe zmagania cz.4
Wow, chyba nie zdawałam sobie sprawy z tego, jakie to koszty, też od czasu do czasu marzy mi się porządny projekt i ekipa, ale właśnie się obudziłam 
Re: Moje ogródkowe zmagania cz.4
Madziu- przykro się czyta o tych cenach.. Ja zanim w ogóle zaczęłam to sobie myslałąm, że to sprawa całkiem do ogarnięcia.. Dopiero informacja o kosztach nawadniania 5-10tyś, projektach po 4tyś.. Niedawno w ogrodniczym pytałam się pełna entuzjazmu o cenę założenia trawnika.. taaa.. Mąż już obiecał, że przekopie, wyrówna i zasiejemy.. Może nie będzie do trawnik jak w ogrodzie pokazowym- ale kika tyś
, których notabene nie mamy.. zrobimy to sami- lepiej lub gorzej.. ale taniej
A gdzie jakieś oczko z kaskadą, taras..
Damy jednak radę- nieco wolniej, niżby się dusza wyrywała.. ale w końcu będziemy miały
A gdzie jakieś oczko z kaskadą, taras..
Damy jednak radę- nieco wolniej, niżby się dusza wyrywała.. ale w końcu będziemy miały
- lulka
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5106
- Od: 31 mar 2011, o 12:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie/w-wa płd
Re: Moje ogródkowe zmagania cz.4
Kochani weekend wynagradza pogodą tydzień ciężkiej pracy zawodowej. Korzystam jak mogę aby pobyć na świeżym powietrzu. Wiele rzeczy zrobiłam, ale części nie ruszam, bo to nie ma sensu np.wertykulacja, sadzenie roślin, czy przesadzanie ich. Te prace muszą zaczekać do końca maja. Dzisiaj byłam w LM i kupiłam prymulki aby nieco koloru już było przed domkiem, pomalowałam leżak, który w ubiegłym tygodniu kupiłam na starociach za całe 25 zeta. Uwaga!!!-pomalowałam go na złoto
, do tego będzie materiał w kolorowe kwiaty, który został już zamówiony. Muszę jeszcze wygrabić trawnik. Niestety wysłane w czwartek róże jeszcze do mnie nie dojechały, więc pewnie w poniedziałek je dostanę. Z braku czasu w ciągu tygodnia będą musiały poczekać do piątku lub soboty. Oby następny weekend nie był gorszy od obecnego
Wczoraj zaginęła nasza czarna kotka, nie było jej całą noc i przez to połowa nie przespana. Wołaliśmy ją przed domem, za domem, gdzie się dało. Wołałam ją też w garażu, bo kilka razy zdarzyło się, że zamknęłam którąś, jednak ani widu ani słychu. Z rana poleciałam do okna sprawdzić, czy nie przysypia gdzieś na fotelu, ale nic z tego. Ze łzami w oczach widziałam ją już gdzieś na poboczu.... Znalazłam tą łajdaczkę w garażu, widocznie jak ją wczoraj wołaliśmy, to spała w najlepsze i niesłyszała ani dzwonienia miskami ani nawoływania. Kamień z serca mi spadł jak zdziwiona wylazła ze swojej kryjówki
Jolu jak to nie widać efektu? Na zdjęciach widać ogromny postęp, ale jak się przebywa codziennie w tym samym otoczeniu, to pewne rzeczy są niezauważalne. Coroczny nakład finansowy, który wrzucany jest na rabaty niestety jest dosyć duży. Chciało się domku z ogródkiem, to się ma
Kasiu pogodziłam się już z myślą zwiększenia budżetu na ogród, jednak cały czas ta świadomość mnie nieco uwiera. Sukcesywne finansowanie ogrodu jest łatwiejsze do przełknięcia niż wyłożenie na raz kilkudziesięciu tysięcy zł. No cóż nie ma co gdybać, takie są fakty trzepa płakać i płacić
Ilonko dziękuję za trzymanie kciuków, na pewno się przyda taka forma wsparcia. Będę miała w pamięci
Aniu witaj kochana. jak wiosenne rózane porządki? Jak ja nie lubię przycinać róż wrrr...Co Ty chcesz od swojego ogrodu, jest śliczny, romantyczny i bardzo zadbany. Ja na swój miejscami patrzeć nie mogę stąd decyzja o ogrodniku
Moniu mój M też własnoręcznie przekopał działkę, wyrzucił kilkdziesiąt worków ziemi i sami sadziliśmy trawkę, która była(w zasadzie jeszcze jest) całkiem fajna, więc nie widzę powodu abyś miała się zamartwiać, że będzie nie taka jak trzeba. Wiem, że przy pracach cały teren będzie zorany, więc nie zachowa się to co do tej pory wypielęgnowaliśmy. Skoro mam wrzucić w ziemie ileś tysięcy złotych, to 100m trawy z rolki już wielkiej różnicy finansowej nie zrobi, a przynajmniej efekt będzie od razu. Mogę Ci pożyczyć siewnik jeśli masz ochotę. W kwietniu się widzimy, więc no problem. Wcześniej i tak trawki nie wysiejecie chyba
Kwiaty na dzień kobiet-te dostałam od M wieczorem,

a te rano

kicia wysiaduje rozchodniki

pierwsze kwiatki

wiadro kupione we FP, na razie są w nim różowe orliki, docelowo będzie użyteczne na rabatach

i troszkę koloru przed domkiem




Wczoraj zaginęła nasza czarna kotka, nie było jej całą noc i przez to połowa nie przespana. Wołaliśmy ją przed domem, za domem, gdzie się dało. Wołałam ją też w garażu, bo kilka razy zdarzyło się, że zamknęłam którąś, jednak ani widu ani słychu. Z rana poleciałam do okna sprawdzić, czy nie przysypia gdzieś na fotelu, ale nic z tego. Ze łzami w oczach widziałam ją już gdzieś na poboczu.... Znalazłam tą łajdaczkę w garażu, widocznie jak ją wczoraj wołaliśmy, to spała w najlepsze i niesłyszała ani dzwonienia miskami ani nawoływania. Kamień z serca mi spadł jak zdziwiona wylazła ze swojej kryjówki
Jolu jak to nie widać efektu? Na zdjęciach widać ogromny postęp, ale jak się przebywa codziennie w tym samym otoczeniu, to pewne rzeczy są niezauważalne. Coroczny nakład finansowy, który wrzucany jest na rabaty niestety jest dosyć duży. Chciało się domku z ogródkiem, to się ma
Kasiu pogodziłam się już z myślą zwiększenia budżetu na ogród, jednak cały czas ta świadomość mnie nieco uwiera. Sukcesywne finansowanie ogrodu jest łatwiejsze do przełknięcia niż wyłożenie na raz kilkudziesięciu tysięcy zł. No cóż nie ma co gdybać, takie są fakty trzepa płakać i płacić
Ilonko dziękuję za trzymanie kciuków, na pewno się przyda taka forma wsparcia. Będę miała w pamięci
Aniu witaj kochana. jak wiosenne rózane porządki? Jak ja nie lubię przycinać róż wrrr...Co Ty chcesz od swojego ogrodu, jest śliczny, romantyczny i bardzo zadbany. Ja na swój miejscami patrzeć nie mogę stąd decyzja o ogrodniku
Moniu mój M też własnoręcznie przekopał działkę, wyrzucił kilkdziesiąt worków ziemi i sami sadziliśmy trawkę, która była(w zasadzie jeszcze jest) całkiem fajna, więc nie widzę powodu abyś miała się zamartwiać, że będzie nie taka jak trzeba. Wiem, że przy pracach cały teren będzie zorany, więc nie zachowa się to co do tej pory wypielęgnowaliśmy. Skoro mam wrzucić w ziemie ileś tysięcy złotych, to 100m trawy z rolki już wielkiej różnicy finansowej nie zrobi, a przynajmniej efekt będzie od razu. Mogę Ci pożyczyć siewnik jeśli masz ochotę. W kwietniu się widzimy, więc no problem. Wcześniej i tak trawki nie wysiejecie chyba
Kwiaty na dzień kobiet-te dostałam od M wieczorem,

a te rano

kicia wysiaduje rozchodniki

pierwsze kwiatki

wiadro kupione we FP, na razie są w nim różowe orliki, docelowo będzie użyteczne na rabatach

i troszkę koloru przed domkiem




Re: Moje ogródkowe zmagania cz.4
Madziu- gorące
za ofertę pożyczenia siewnika! Bylibyśmy baaaaardzo wdzięczni, jednak kwiecień to za wcześnie
W czerwcu będzie robiona kostka na podjeździe i do tego czasu nic nie robimy- dopiero wtedy ostatecznie ustalimy wysokość działki i zaczniemy działać. Przez ten czas będziemy musieli kosić nasze chwastowisko
Jeśli jednak propozycja będzie aktualna dłużej- to na przełomie czerwca/lipca szeroko się do Ciebie uśmiechnę..
Do tego czasu muszę doczytać coś o zakładaniu trawnika- bo mamy działkę przerośniętą chwastami i musimy się dokształcić, jak z tego wybrnąć- ale już mnie plecy bola na myśl o tym..
Kotka niezły zrobiła Wam psikus.. Dobrze, że skończyło się tylko na strachu..!
Prymulki śliczne- wczoraj też takie mijałam w LM i się zastanawiałam, czy one domowe czy ogródkowe..
Mama miała ich sporo u siebie, ale gazownia prowadziła nową nitkę do domu- nie wiem po co, bo stara byłą ok.. W planach mieli przejście pod rabatą rododendronów, ale uprosiłam, żeby poszli bokiem i prymulki poszły na stracenie- mniejsze zło..
Pochwalisz się leżakiem
Do tego czasu muszę doczytać coś o zakładaniu trawnika- bo mamy działkę przerośniętą chwastami i musimy się dokształcić, jak z tego wybrnąć- ale już mnie plecy bola na myśl o tym..
Kotka niezły zrobiła Wam psikus.. Dobrze, że skończyło się tylko na strachu..!
Prymulki śliczne- wczoraj też takie mijałam w LM i się zastanawiałam, czy one domowe czy ogródkowe..
Mama miała ich sporo u siebie, ale gazownia prowadziła nową nitkę do domu- nie wiem po co, bo stara byłą ok.. W planach mieli przejście pod rabatą rododendronów, ale uprosiłam, żeby poszli bokiem i prymulki poszły na stracenie- mniejsze zło..
Pochwalisz się leżakiem


