Mój fijoł 6

[edulkot]

Co u Ciebie szykuje się przymrozek , oj to nie jest dobrze jak ziemia przymarza a tu trzeba sadzić różyczki.
Żółcie jesienne są urocze ale ten kociaczek słodziutki

[robaczek_Poznan]

Ewa, u mnie dzisiaj w nocy też przymrozek -3, i tak jeszcze będzie jutro w nocy. Potem ma być na plusie, a ja jutro po pracy piorunem sadzę róże, bo już namokły w wannie i jak dłużej tam poleżą to zakwitną ;-)

[ewamaj66]

Majka, niedawno wołałam koty do domu-biało Pocieszam się, że musiałoby dobrze przymrozić, żeby i ziemia zmarzła. Ten kot ze zdjęcia to największa bestia-wszystkie inne gryzie i bije.
Kasia, moje róże dopiero przyjdą Taki przymrozek nie jest straszny, jednak lepiej, żeby nie był większy...

[edulkot]

Ewuś to ta bestia wypisz wymaluj Edul też wszystkich bije i gryzie.
Przymrozek jest na tyle niedobry bo jak podlejesz sadzoną różę to potem może wszystko zamarznąć łącznie z korzeniami. Ja dzisiaj jak sadziłam to lałam wodę dość wcześnie czyli głęboka w dolne korzenie a potem dopiero dość grubo zasypałam ziemią i porobiłam wysokie kopce, może nie zamarznie.

[Margo2]

Ja ni mogę z tego twojego kociego zakręcenia.
Zliczysz je jeszcze?
Wszyscy fotografują to samo, ale za każdym razem inaczej.
Dzisiaj oglądałam fotki z popradniego roku. Jakoś mi się wydaje, że miałam ładniej w ogrodzie i dużo lepsze kwitnienie
A twoje koty zachowują się jak kiedyś mój Flesz. ASle on się zmienił. Teraz to sam podłazi pod aparat gwiazdor jeden

[Monikwiaty]

taki słodki różowy nosek i poduszeczki no i ta minka...

[ewamaj66]

Majka, charakter dokładnie ten sam O róże zaczynam się zamartwiać, ale pamiętaj, że u mnie to nie podlewać, a osuszać trzeba
Gosia, sto róż pamiętam, a kilku kotów nie zapamiętam? To samo na zdjęciach, bo trzeba by było co roku mieć nowy ogród
Monika, uwielbiam koty prawie tak samo jak róże

[Jule]

U mnie jest drugi dzien pod rzad przymrozek ale takie -2 rano, to jeszcze nic takiego. Za to w dzien swieci pieknie slonce i czlek sie lepiej czuje odrazu.
Jak bialas bedzie chcial zostac, to dostanie cieple miejsce w gospodarczym ... niestety w domu kociambra nie bedzie. Moj M. toleruje tylko "niesypiace sie" stworzenia, inaczej siedzi z glowa w lodowce, bo taka alergie kontaktowa na fruwajace klaki ma

[ewamaj66]

Nie ma śladu białego Za to niebo jest zachmurzone i ponure, a wczoraj gwiazdy świeciły i mróz ściskał.
Widziałam taką reakcję alergiczną-mój brat nie może u nas nocować, bo puchnie Krótka wizyta to tylko katar.

[Sure]

Ja to mam szczęście, akurat na koty udało mi się trafić. Pod tym względem zaglądanie do Twojego wątku jest bardzo "opłacalne", bo oprócz zdjęć roślin są dodatkowe bonusiki
Kocięta przesłodkie, szkoda, że tak mało ujęć. Może powinnaś otworzyć jakąś dodatkową fotogalerię ze swoimi zwierzakami?

Czarnuszka - ciekawa roślina. Wcześniej jakoś na nią nie zwróciłam uwagi, podobnie jak na jarzmiankę, a okazuje się, ze warto. A czy na rabacie z daleka ją widać, czy ginie w tłumie?

[majka411]

Majka, niedawno wołałam koty do domu-biało Pocieszam się, że musiałoby dobrze przymrozić, żeby i ziemia zmarzła. Ten kot ze zdjęcia to największa bestia-wszystkie inne gryzie i bije.
Kasia, moje róże dopiero przyjdą Taki przymrozek nie jest straszny, jednak lepiej, żeby nie był większy...
[img]

Ewciu, z kota taki malutki słodziak, a Ty piszesz, że to bestia
Kurcze czytam o przymrozkach i się martwię czy mi pompy nie rozwaliło
Niby jest zabezpieczona od mrozu, ale różnie to jest.
Czekam na paczuszkę z różami i zostanie mi już tylko Petrovic. Ma być lada dzień .
Wtedy będzie już wszystko na ten sezon.

[kogra]

Ja tam się nie przejmuję.
Różyce zadołowałam w szklarni i wiosną będę sadzić.
Przynajmniej nie przeryję cebulkowych, których u mnie pełno.

[heliofitka]

Ewo widzę, że zostałaś "kocią mamą"
Uwielbiam takie maluchy, ale moja Zuźka już nie będzie miała, bo poszła "pod nóż".
Teraz może sobie znikać ile chce

[Lineta]

Niesamowite, że jeszcze masz kwiaty na powojnikach.
A kociaki cudne, a najładniejszy ten agresor. Skąd bestia wie, że jest ładny i dlatego wszystko mu wybaczą?!

[Jule]

No wlasnie, tak samo zachowuje sie organizm M. - dlatego mielismy kupe lat kartuza, bo one przy regularnym cotygodniowym czesaniu nie gubia klakow ale i tak do sypialni nie mogl wchodzic, bo M. nocke mial juz z glowy. Mielismy tez sznaucera ktory wcale siersci nie zrzuca, to bylo spoko ale jak wzielam na przechowanie takiego dlugowlosego, to meczyl sie przeokrutnie tz M sie meczyl a nie pies
Przymrozek dzisiaj tez byl, do tego mgielne mleko caly dzien i ogolnie juz chlodnawo.