Aguniu - tak sobie myślę, że pierwszy sygnał, żeby myśleć o kopczykowaniu będzie w momencie gdy padną dalie....
Ja trochę boję się wyłącznie kopczykować korą, choć przyznaję, że rabatę przed tarasem zabezpieczam tylko korą, bo nie mam innej mozliwości jest tak gęsto posadzone

wytrzymały kopczykowane w ten sposób Mme Hardy (ale to terminatorka), The Fairy i ... Mary Rose oraz First Lady. Korą zabezpieczam powojniki, bo zwykle nie starcza mi już ziemi.
Jolu - właśnie mi przypomniałaś, że chciałam jeszcze posadzić czosnek (taki normalny do jedzenia)

i jakby się uprzeć to mogłabym przesadzić różę oraz agrest. Pomijam fakt, że zostało jeszcze usunięcie darni po użyciu Roundapu, wygrabienie, wapnowanie trawnika i wycięcie moreli + przygotowanie ogrodu do zimy. Pikuś.
Dziś całe szczęście przyjeżdza moja mama, więc moze uda mi się trochę zrobić.
Gosiu - tak jak mówisz na pogodę nie mamy wpływu, tylko ja tak nie lubię zimy i tych wszystkich warstw ubrań (jestem okropnym zmarźlakiem pomimo faktu, że zimą jestem zawsze 1 rozmiar większa)
Asiu - jeszcze raz dziękuję za truskawki i maliny - nie udało mi się posadzić ich wczoraj, ale na noc podlałam i schowałam do garażu - dziś będzie moja mama, więc jest szansa. Żałuję, że nie mogłam Cię oprowadzić po włościach ogrodowych, tym bardziej miło mi słyszeć pochwały. Wiele miejsc czeka jeszcze na dosadzenie roślin: róże, trawki i bylinki w stylu szałwi i bodziszków + świecący pustkami warzywniak...
Truskawki planuję docelowo mieć na balkonie, teraz zadołuję je w ogrodzie. Jak patrzę na The Pilgrim to nie mogę uwierzyć, że po zimie była cięta do kopca

szkoda, że o tej porze lubi lubi złapć mączniaka - zresztą w ogóle ten rok jest jakiś wyjątkowo mączysty, obserwuję, że nawet chwasty są zamączniakowane.
Dzięki za info o objazdach.